Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Smutno mi okropnie:(

M pojechał do rodziców pomóc...znów mu nagadają na mnie..

Polecane posty

ertuio67890 widzę, że naprawdę coś o tym, wiesz,współczuję :( a znasz coś takiego jak więzi rodzinne ????

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ertzuio67890
SKORO W DOMU WIEZI RODZINNYCH NIE MA TO SIE SZUKA NA OJCOWIZNIE

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość oj tam, oj tam :)
zapewne. I ozenil sie bo dziecko w bylo w drodze a my mielismy 17 lat i siła do ołtarza zaciągnełam. Interesuje mnie jakich argumentów wasi mężowie używaja i wy. Mnie sie już chyba wszystkie wyczerpały. I wiecie co? tak jak pisalam wyżej, jak nie jezdzi tam robi sie leniwy i nieznośny. Tak po tygodniu mam dość i sama go wyrzucam. BO niby w domu jest ale siedzi na necie i oglada traktory i inne maszyny rolnicze. NO i marudzi, ze nie ma czym oddychać. W sensie - zabieram mu pasje. TYle ze to nie tylko o traktory chodzi, bo maja tez zwierzeta i dom - ktory trzeba obrobic. A wiecie jak to jest- jeść dać trzeba a wokól domu jest masę roboty - chociażby płot trzeba naprawić. Czasem o 7 budzi nas telefon od jego ojca i pytanie ' gdzie jestes' buahahaha chłop 30 lat i wciaż pod dyktando tatusia wszystko

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Bardzo Wam współczuję takich teściów - naprawde! Ale mam pytanie do autorki. Jak wraca od rodziców to ma do Ciebie jakies pretensje, wierzy w ich gadania, daje Ci to jakos odczuć?? Bo jeśli tak to się nie dziwie że nie chcesz aby tam jeździł, ale jeśli nie to w czym problem? Ciebie nie zmusza - tak? Może poprostu jednym uchem wpuszcza a drugim wypuszcza a kontaktu z rodzicami potrzebuje i juz? To że woli Ciebie to już udowodnił stajac w Twojej obronie i wyprowadzając się.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Autorko, dziwie sie TWOJEMU MEZOWI ,ZE CHCE TAM JEZDZIC PO TYMCO tY USLYSZLAS OD TESCIOW. W moim malzenstwie jest tak , ze stoimy za soba murem , ja za mezem maz za mna i albo jedziemy razem albo w ogole.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Smutno mi okropnie:(
Mój m nie robi mi żadnych wyrzutów jak wraca ale mam żal ze Wogole chce tam jezdzic. Bo nic nie trafia do pustego łba. Oj tamł ojtam- Mój tez jak długo nie jedZie to jest zły-bo sie wychował na wsi i on LUBI takie robotki. Ja bym nie miała nic przeciwko jakby oni NAS I Nasze Malzenstwo szanowali. A mąż jedyna kasa jaka dostał to były pieniądze za gości weselnych których teść chciał usilnie zaprosić np to jak. Chciał to niech płaci . I tysiąc zł na studia - i to w prezencie ślubnym w kopercienz dopiskiem- na studia:D . Robi u ojca na fermie z 10 lat. Od gimnazjum. I tez nic nie dostaliśmy Na start. Opla nam dał mój tata a pare rzeczy do mieszkania mama. Studia mi rodZice płaca na pól. A jemu? Nic nie pomogli jego . A moi mimo ze mało maja to mamamie nigdy z pistymi rękoma Z domu nie wypuści , da choćby pudełko powrotów ale zawsze coś . A przecież ja u swoich r nie robię nic mi by nieusieli dawać . A jego ? Nigdy nic a jeszcze wyzysk.:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Smutno mi okropnie:(
Spry pudełko pierogow miało być tylko pisze z telefonu

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mnnmhyytyjn
to już sami sobie nie mozecie kupić rzeczy do mieszkania, auta czy płacić za studia? Dorośli ludzie, a co krok to pomoc rodziców.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość To musi być
prowokacja! Osoba studiująca, pochodząca z inteligenckiej rodziny - i taka językowa nieporadność? Przecież ona z trudem się wysławia, ma bardzo ubogie słownictwo, niezdarnie kleci zdania. Krótko mówiąc - styl dziewuchy wychowanej w środowisku, gdzie funkcjonowało w kółko raptem kilka słów, a pozostałe zastępowane były chyba gestykulacją :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość oj tam,oj tam;-)
Owszem -możemy i kupiliśmy sobieg Tyle,że było obiecane. Pozatym - wkurza mnie jak ktoś na zewnatrz udaje,że co to on nie jest-a w ten sposób sie zachowuje. Smutna -mam to samo -moi zrobia wszystko dla nas. Maz bardzo ich lubi. A czy teście napierdalaja na mnie-nie wiem. Pewnie tak. Na pewno o to,że bywam tam 4 razy w roku- ale ja źle tam się czuje,denerwuje sie a pozatym pare razy zostałam olana np.w rozmowie, więc-nic tam po mnie. ;-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Smutno mi okropnie:(
Jestem normalna osobą to nie jest żadna prowokacja-mam tu nawet czarny nick :) Studiuję budownictwo na 4tym roku...i nie chodzi o to że ja chciałam żeby mi moi rodzice na to wszystko dawali-chodzi o to ze dawali z dobrego serca. A tamci? Nawet nie zapytają o nic, nie zadzwonią ot tak- z czystej zyczliwości.A jeszcze napierdalają na nas przy każdej okazji.Szczególnie na mnie-bo nie mam kupy kasy(ja inne rzeczy cenię bardziej niz pieniącdze) oni nie wiedza co to RODZINA-taka prawdziwa-co sie spotyka raz na jakiś czas bez obgadywania kogoś i tak poprostu bo fajnie sie spotkać....oni tak nie potrafią chyba :( a szkoda bo mimo ze moi rodzice sie rozwiedli to moge isć do kazdego na obiad czy herbate i od serca pogadać-mój M tak samo. A tesć?? Ma tylko tematy o kasie i co kto ile nie ma nie zarobił .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×