Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość kjy8ia

mam 30 lat i nic poza tym

Polecane posty

Gość makowe ciasto
i masz zupelna racje..ja tez kiedys mialam chlopaka ktory pozniej widzac moje niedoledzctwo zajmowal sie mna jak malym dzieckiem. Zaczelam sie robic coraz mniej samodzielna, wszystko on musial robic, organizowac jakies wyjscia do kina, wybrac film takie tam glupoty bo ja nie bylam w stanie. Az w koncu mu sie to chyba znudzilo byc z takim mazgajem jak ja, (gdy bylismy w towarzystwie siedzialam jak myszka pod miotla za to inne dziewczyny gwiazdowaly) a ja balam sie odezwac zeby czasem nie byc wysmiana..Tak wiec zadna osoba ci nie pomoze, jesli facet na poczatku sie na to zgodzi to i tak potem odejdzie bo go szlag trafi po jakims czasie. Trzeba sobie samemu poradzic i uporac sie z samym soba zeby moc skonstruowac jakis staly zwiazek.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kjy8ia
Ja też byłam w takim związku, sama go skończyłam a raczej zażądałam przerwy, długiej przerwy żeby móc stanąć na własnych nogach poniewaz on we wszystkim mnie wyręczał i wiedziałam że jak nie teraz to nigdy. Nie spotykamy się od trzech miesięcy a ja wreszcie znalazłam prace i jakoś sobie radzę, mimo że wracam do pustego domu, nie mam się do kogo odezwac bo nie mam żadnych znajomych a w pracy mam ochote wyskoczyc przez okno bo tak bardzo dokczają mi ludzie z którymi pracuje :o Ale wole to niż powrót do faceta opiekuna i nie robie tego tylko dla siebie ale równiez dla niego, bo co to za zycie z taką niezaradną istotną.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kjy8ia
Mam koleżanki w pracy które cały czas na głos przy szefach wytykają mi błędy, mówią do mnie jak do jakiegoś debila tak jak dzisiaj " zostaw to bo i tak zrobisz to źle" mimo że to one w większośći rzeczy się mylą, one czują taką wyższość w oczach mówiąc takie słowa do mnie że patrze i nie ogarniam swoim małym rozumiem jak można komuś wbijac szpilę i czerpać z tego taką satysfakcję :/ robią to zawsze przy szefowej a ja nie potrafię się odezwać, pracuje z nimi w jednym biurze i nie chce się kłócić :o wiem głupia jestem ale nie potrafię :o Dobra już nie ględze, pozdrawiam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Morfen
Nie mozesz pozwolic sobie wejsc na glowe. Generlanie to co opisujesz to moim zdnaiem sie nazywa Bullyingm(znecanie sie psychiczne). w angli to jest karane. Uwierz mi , ze znam osoby ktore mialy w zyciu tak przerabane od dziecinstwa , ze to co Ty opisuje to przy tym wczasy. I ta dziewczyna dala sobie rade, bylismy razem is ei roazem wspieralismy, Ja bylem wlsni dla niej poczuciem bezpieczenstwa, i przejalem z nije czescciezaru tych obowiazkow. Ona sie usamodzilnila, nabarla pewnosci siebie, zmineila prace, zaczela studiowac itd itd. Zaczela robic cos dla siebie, i byc dobra w czyms, to jej dalo wieksza pewnos siebie. uwierz mi mozna, cos osiagnac ale trzeba sobie czasem, wpoic , srac na wszytkich i nie zadreczac sie. Musisz byc silna. Ze mnie tez sie kiedy smiali w podstawowoce i w Lo ze nie mam kasy i wygladam jak dzieciak. Nie mialem dziewczyny, ale mialem ich w dupie. Teraz w ogole mam ich w dupie, bo tak obrocilem swoje zycie , ze oni teraz do mnie wsyzyscy lgna zeby sie znimi przyjaznil, ale wiesz co sram na nich i to ich bardzije jeszcze wkurza. Dasz rade.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Morfen
jeszcze jedno. Jest cos takiego, ze jak sama o sobie myslisz i sie uwazasz tak inni Cie tez postrzegaja. Jak grasz ofiare, inni to wykorzystuja.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kjy8ia
W ogóle nie myśle o ludziach z podstawówki, ten temat juz zamknęłam.. Ja nie gram ofiary ja po prostu taka ofiara jestem, nie wiem, może mam taki predyspozycje, może już taki mam charakter, nie umiem się przeciwstawić i nie potrafie inaczej myślec o sobie jak o nic nie wartej istocie. Skończyłam studia, podjęłam prace dla mnie to już coś ale nadal nie potrafię radzić sobie z innymi ludzmi:o Ciszę się że osoba z którą byłeś stanęła na nogi, ja mam 30 lat do tej pory nie nabrałam pewności siebie i nie sądzę żeby stał się cud i nagle pewnego dnia obudziła się z ta cechą.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kjy8ia
ale jak mam tak nie myśleć, kto coś warty daje sobią tak pomiatac jak ja:o poza tym nie mam żadnych znajomych, nikogo z kim mogłabym normalnie porozmawiać, to tez o czymś świadczy...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kjy8ia
Nie mam żadnych konkretnych, kocham zwierzęta, interesuje się make-up em i to wszystkie, takie banalne i durne. Ładne zdjęcia w stopce, uwielbiam Bieszczady :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość przereklamowana milosc
Podobno wiara w siebie czyni cuda,wiem latwo powiedziec,ale sama siebie musisz podbudowywac,podtrzymywac na duchu,walczyc z wlasnymi demonami,usmiechaj sie czesciej,odnajdz w sobie pasje chocby malenka,ktora sprawia Ci radosc a to juz moze zacheci jakiegos faceta do dzialania by zakrecic sie kolo Ciebie :) slusznie ktos napisal WALCZ O SIEBIE w tym brutalnym swiecie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość przereklamowana milosc
Sacryficial - Twoja historia nadaje sie na fabule filmu :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość przereklamowana milosc
no nie gadaj :D to juz taka kropka nad i ......ten temat musi Wajda przeczytac ;) ale na powaznie, fajnie,ze po tylu perypetiach udalo Ci sie w zyciu, taki happy end :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
W życiu udaje się ludziom, którzy chcą i robią coś, by to "chcenie" zrealizować.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość przereklamowana milosc
"W życiu udaje się ludziom, którzy chcą i robią coś, by to "chcenie" zrealizować." lub maja po prostu szczescie :) ale jest wiele prawdy w tym co napisales, niby proste a jednoczesnie jakie trudne do zrealizowania dla niektorych :( dziwny jest ten swiat .........

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość przereklamowana milosc
Mam jeszcze cytat dla autorki: "tylko jedno może unicestwić marzenie - strach przed porażką" Powodzenia,glowa do gory :) Dobranoc

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Jutro wsiadam w pociąg do Świnoujścia i mam dwa tygodnie na powrót - 700 km.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kjy8ia
Sacryficial Suicide-LEGION :) bardzo się ciesze że Ci się udało pokonac demony, ja też walcze z nerwicą lękową już 10 lat, cięzko jest i końca nie widać. Podziwiam Cię za ta siłę którą w sobie odnalazłeś, za to że odważyłeś się postawić wszystko na jedna kartę i nie wycofałeś się z postanowienia żeby coś zmienić w sobie i swoim zyciu. Ja się czuje jakaś taka nijaka, bezbarwna, nudna. Nie mam pasji, nic mnie nie interesuje na tyle żeby stało się moim hobby a szukanie go na siłę mija się z celem... Nie odnalazłam drogi w tym swoim zyciu i to mnie najbardziej dobija :o Kobiety spełniają sie w rolach matek żon a mi się do tego kompletnie nie spieszy i nie spełniłabym się w tym na pewno. Gdybym chciała znalazłabym sobie faceta w bardzo krótkim czasie ale bycie z facetem dla samego bycia i spełnienia obowiązku założenia podstawowej komórki rodzinnej bez miłości to nie to...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kjy8ia
w sumie mieszkam blisko Bieszczad może tez się powłóczę :o ale znając życie ktoś mnie zaciuka na szlagu albo wykonczy mnie moja astma. Ech zazdroszczę Ci tych widoków bieszczadzkich na szlakach o wschodzie i zachodzie słońca .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kjy8ia
Najgorsze jest udawać przed innymi że nic się nie dzieje mimo że w środku umieramy przy takim ataku. Na początku nie wiedziałam co mi jest więc było ciężej, teraz zdaje sobie sprawę co się dzieje i bardziej nad tym panuje ale jak przyjdzie potężny lęk w najmniej odpowiednim momencie to szlag wszystko trafia i tak łatwo opanowac sie nie mogę :o Leków nie biorę, mam tyko afobam doraźnie w razie dużego ataku lęku ale mogę wziąc pięć tabletek i kompletnie na mnie nie działa :o dziwne to troszkę bo nigdy nie brałam żadnych leków na nerwice a afobam to niby jeden z silniejszych i większość ludzi się po nim wycisza. Taką nadzieję pokładałam w tym leku, bo o ile na co dzień nawet sobie radzę to czasami lęk jest duży i chciałam miec w pogotowiu taką tabletkę która by mnie uspokoiła, nawet nie musiąłabym jej brać wystarczyłaby świadomość że ją mam. W góry z chęcia bym poszła ale daleko byśmy nie zaszli ze mną i moją nerwicą, atak duszności, lęk i chęc powrotu do domu, to taki scenariusz w skrócie ;) a szkoda bo z chęcią bym pochodziła i popodziwiała widoki :) jak na razie musze się zadowolić widokiem z okna :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mnbnnb
kjy8ia-ile masz lat?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kjy8ia
w temacie napisałam ile mam lat.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×