Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość MamaPoRazTrzeci ;-)

Lipiec 2013

Polecane posty

KMM współczuję Ci rozłąki z Ukochanym, nie mogę sobie nawet wyobrazić takiej sytuacji, ale może można się jakoś przyzwyczaić, wytłumaczyć sobie, że to dla dobra sprawy...? Dietowo, Lou, Patussa, Messi - jestem w takiej samej sytuacji jak Wy - też mam umowę na czas określony, kończy mi się w trakcie macierzyńskiego, więc to czy pracodawca mnie przyjmie z powrotem zależy tylko od jego dobrej woli (na L4 jestem od połowy listopada)...dlatego żal mi każdego grosza wydanego na siebie (na dziecko to co innego), w zasadzie nie kupiłam jeszcze żadnych ciuchów ciążowych oprócz jednych spodni za 30 zł... a no i zainwestowałam w kremy na rozstępy ;) Messi dzięki za link!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja mam umowę do 2015, więc teoretycznie mam powrót do pracy, ale w praktyce wiem, że nie ma na to szans, bo zaraz po macierzyńskim mnie zwolnią. Mi też szkoda kasy na siebie, dobrze, że zostało nam jeszcze trochę kasy z wesela, to taki nasz zapas.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
My po ślubie kupiliśmy Focusa kombi (miesiąc później zaszłam w ciążę), więc kasa się rozeszła, ale coś tam staramy się co miesiąc odkładać, więc na wyprawkę mam nadzieję, że starczy...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
My też po ślubie kupiliśmy samochód, kosztował 12 tys (mondeo w kombi), więcej nie dawaliśmy ze względu na to żeby właśnie jeszcze coś zostało no i musieliśmy bardzo dużo kupić sobie do mieszkania, żelazko, kanapę, stół, garnki, frytkownice i inne pierdoły. Pod koniec kwietnia będziemy się przeprowadzać do innego mieszkania, brr nawet nie chcę myśleć o tym zamieszaniu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Współczuję przeprowadzki, nie cierpię tego pakowania, rozpakowywania... no ale Ty będziesz raczej tylko patrzeć i wydawać polecenia co i jak ma być zrobione ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
No na pewno nic nie będę nosić, ale jak sobie przypomnę ile mnie trudu kosztowało urządzenie po naszemu tego mieszkanka to się wszystkiego odechciewa. No ale niestety tu się zrobiło za drogo, znaleźliśmy tańsze, a większe mieszkanie w sumie w takim samym standardzie, więc tu mówimy "papa" :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja mam na określony do końca tego roku, a rodzę w lipcu. Na zwolnieniu jestem od połowy lutego. Nie wiecie moze, ile mi sie nalezy macierzyńskiego w przypadku takiej umowy która tyle trwa? Bo ja sie nigdzie doczytac nie mogę. Co do kasy. Ojciec z chęcią udostępnia mi do zamieszkania górę u siebie w domu z tym że jest ona w surowym stanie, trzeba tam zrobić stropy i wszystko praktycznie od zera. Na początku myslałam o jakichś 60 tysiącach ale w koncu zatrzymało sie na 40 - 50, ale kto mi da z zarobkami na umowie 1400 i bez hipoteki...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Lou też się nie znam za bardzo na przepisach ale jeżeli chodzi o macierzyński to należy Ci się tak samo jakbyś była na umowie o pracę, płaci Ci ZUS 100% i myślę,że ten dodatkowy 60% płatny również My też remontowaliśmy poddasze u teściów a właściwie postawiliśmy domek jednorodzinny:-) Podnieśliśmy ściany (mamy wysoki strych), dobudowaliśmy garaż (na górze wyszedł dodatkowy pokój i pralnia) i klatkę schodową osobną :-) oraz zmienialiśmy cały dach i dobudowaliśmy taras. Najtaniej wyszedł nas kredyt niestety pod hipotekę, wzięliśmy 60tys a cała ta inwestycja wyniosła nas ok 200tys:-( takze nie wiem czy nie lepiej było się wybudować:-( Co do mieszkań to nie wyobrażam sobie wynajmować i "dawać" komuś co miesiąc kasę... Wolałabym wziąć kredyt pod hipotekę i kupić mieszkanie i spłacać co miesiąc ale w końcu nadejdzie czas,ze to mieszkanie będzie moje:-) Gdy nie będę mieć kasy to i tak mnie albo wyrzuca albo wezmą mieszkanie....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Messi29 no niestety nie każdy ma dobrze w życiu, nie ma szans żebyśmy na obecną chwilę dostali kredyt, bo żądne z nas nie ma umowy na stałe:(. A gdzieś mieszkać musimy..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Lou__ - też mam ten problem ale puki co kredytu nie dadzą a za stancję płacić tyle co za rate kredytu to bez sensu;/ I z tym kredytem to jest możliwe z tego co się dowiadywałam tylko jakieś beznadziejne warunki są ale koleżanka mówiła że byśmy dostali około 150 tys. Więc popytaj poszukaj. K_M_M no rozłąką jest kijowa, ale dasz rade. Wiesz że to dla Was tak pracuje;) U mnie też dziwnie będzie po porodzie. Na opiekunkę nie ma mowy. Do pracy raczej będę miła gdzie wrócić ale wiadomo oni chcą jak najszybciej a ja no nie rozdwoje się. Żłobków się boje. Moi rodzicie dość schorowanie teściowa zresztą też. Teść pracuje i daleko bym musiała małą dowozić. No zobaczymy jak to będzie liczę na to że jakoś się ułoży. Patussa18 trochę trudu ale się opłaci;) Lepiej pod koniec kwietnia niż jeszcze bliżej porodu. Ja pamiętam jak dziś moi znajomi się przeprowadzali jak kumpela zaczęła 9 miesiąc i to na stancję!. Bebol wielki wszystko ja bolało a jeszcze trzeba było odmalować ściany i pamiętam że tak na szybko szybko i jeszcze jej męża coś w krzyżu łupło. Normalnie czyste szaleństwo. Ona prawie się nie ruszała na początku była padnieta strasznie. Także wiem co będziesz czuła ale dla Was to satysfakcja będzie;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
K_M_M ja tez jak narazie jestem zarejestrowana w BP ze wzgledu na ubezpieczenie a potem to niewiem jeszcze jak to bedzie... moj M tez musi wyjezdzac niestety ale na 10 dni 4 w domu naszczescie lipiec i sierpien wolne bedzie mial a od grudnia do marca przestój zawsze wiec niejest tak az strasznie...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Wiem Patussa wiem, realnia tutaj w Polsce są naprawdę trudne i ciężkie... Staram się nie zamartwiać na przyszłość ale jak widzę jak żyje np. rodzinka w USA to sie mi to w głowie nie mieści, my jak sto lat za murzynami....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Jakie realia?Kto pracuje ten ma. Wyjdź na ulicę i zobaczi ile luksusowych aut cię minie, ile nowych domów powstaje, ile galerii handlowych, w któryh jakoś ludzie mają co zostawiać. Chciałbyś płacić za opiekę zdrowotną/ studia jak w USA? Ile przezyłas w USA, że się wypowiadasz? Mysisz, że tam kobiety tez nałogowo pobierają lewe zwoonienia w ciąży? Nie! Każdy pracuje. Z tego co czytam na tym temacie, wiele par decyduje się na dziecko nie mając u temu warunków - ani własnego domu czy mieszkania ani dobrej pracy i przynajmniej dobrego zawodu...a potem narzekania...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja skończyłam prawo, było ciężko, bo zaocznie a na uniwerku ani razu nikt nie postawił pozytywnej oceny za "ładne oczy", przez cały okres studiów, które kosztoway mnie ponad 30 tys. pracowalam; mój mąż od skończenia podstawówki (15) lat mimo szkoły, po godzinach pracował (często fizycznie), w firmie ojca (po latach przejął) w wieku 35 lat może powiedzieć,że ma 20 - letni staż pracy. Nie jest to bynajmniej wielka firma przynoszaca kokosy, tylko firma zatrudniająca kilka osób, wymagająca ciągłej uwagi męża. Ale mamy swoje mieszkanie, nie mieszkamy kątem u rodziców, od nikogo nic nie chcemy, bo PANSTWO to nie Tusk, Bomorowski czy Kaczyński, pieniadze państwa to pieniądze zarobione uczciwie przez uczciwych ludzi...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
oj współczuje przeprowadzek i poważnych remontów w tym stanie:) chyba nie dałabym rady

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nelinda chyba jesteś strasznie sfrustrowaną osobą. nie wiem zupełnie o co Ci chodzi... nie każdy ma tatusia co firmę prowadzi. ja tez pracuję od 16 roku życia(wtedy dorywczo) studia skończone, zawód zdobyty ale co z tego jak zero perspektyw na dobra pracę dla takich ludzi jak ja?? jestem księgową a żeby się gdzieś podczepić powinnam mieć już 10 lat doświadczenia... tylko gdzie je zdobyć?? a nie zamierzałam czekać z dzieckiem do 40 lat żeby potem się okazało że jest chore... poza tym to już nie te siły...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja aż tyle nie potrzebuję, jak obliczyłam całe przedsięwzięcie wyniesie około 40 - 50 tys więc chyba kwalifikuję się jeszcze na pożyczkę. Oczywiście wszyscy mają dużo do powiedzenia. Najbardziej to by chciali zebym nic nie brała i za odłożoną kasę wykańczała sobie stopniowo. Bardzo zabawne, ciekawe z czego ja mam odkładać. Nie wiem co robić, szlag mnie juz trafia z takim niezdecydowaniem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Zgadzam sie z dietowo... Nelinda... nie kazdy miał widocznie tak zycie z górki jak ty. Ja nie miałam możliwosci nawet na studia pójsć z chora matką i młodszym bratem na utrzymaniu. Nie mamy ojca z firmą i nikt mi nigdy na talerzu niczego nie podał. Wiec wyobraź sobie, że te "narzekania" róznych osób jak to nazwałas mogą nie byc bez powodu. Życze ci żeby twoje dziecko, zanim zajdziesz w ciążę zapytało cie czy masz na nie warunki. Bo mnie nie zapytało ;D Co do remontów - ja uwielbiam :D kocham remontowac i przeprowadzac, siebie i znajomych, nie wiem skąd takie zainteresowanie :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nelinda prosze jaka napaść, bo to chyba do mnie się odniosłaś?! A Ty mieszkałaś w USA,że wiesz jak tam jest? Tam mają pieniądze ludzie bez wykształcenia, bo jest praca, jest mośliwość pracy na kilku etatach! A w Polsce nawet na jednym! Owszem w USA opieka zdrowotna jest droga ale jest możliwość zarobienia tych pieniędzy.Tam urlopu macierzyńskiego prawie,ze nie ma ale tam ich stać na opiekunki!!! Co do wykształcenia to myślisz,że co????????? Ja też mam skończone studia, też studiowałam zaocznie,zebym mogła pracować w tym czasie ale niestety tutaj nie zarobisz na to,zeby z własnych środków firmę otworzyć! A Tobie nie dość,ze pewnie rodzice za studia płacili to jeszcze mąż przejął firmę po tatusiu. Weź się lepiej nie wypowiadaj, bo widać,ze kasę miałaś od zawsze albo przynamniej już długo podawaną na tacy... A gdyby każda para decydowała się na dziecko dopiero w momencie gdy się czegoś dorobi to wątpię,ze miałby kto pracować na Twoją emeryturę...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja również mam umowę na czas określony do 31 lipca tego roku, czyli prawie tak jak bym ją miała tylko do porodu. Zadałyście mi teraz ćwieka, jak to jest? jak skończy mi się umowa o pracę i nie przedłużą mi jej, to od 1 sierpnia nie należy mi się kasa za urlop macierzyński? Ja już nic z tego nie rozumiem. Czy muszę się postarać o nową umowę o pracę? Co do zakupów, to ja się ze wszystkim wstrzymuję jeszcze miesiąc na pewno ponieważ muszę zwieść ubranka od mojej siostry i przejrzeć rozmiary itd. a później dokupię co trzeba. Na razie jestem na etapie poszukiwania szlafroka i piżam, poluję na 1 szt na ramiączkach, 2 szt do karmienia i jeden cienki szlafrok, skupiam się raczej na tych najtańszych jak na brzuchatki.pl itp.:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hej dziewczynki - widzę, że tu grzmi :) Ja jestem już po wizycie u lekarza - Antoś zdrowy, oczywiście się wiercił, i wazy już 950 g :) Kość udowa 5 cm :) Duży chłop z niego będzie :) Ja też muszę zamówić piżamy itp. Stanik jednak będę kupowała live - nie należą cycuchy moje do małych rozmiarów, do gigantycznych również nie, ale dobry stanik to podstawa - nie ważne za ile kasy tylko jak leży i czy spełnia swoje funkcje :) Faktycznie te kolory i wzory piżam mnie przerażają - no ale to nie ma być ładne a funkcjonalne :) Jedna z dziewczyn podała linka do fajnej piżamki http://allegro.pl/dyskretna-ciazowa-koszula-do-karmienia-gratis-r-m-i3148895183.html co prawda cenę ma tez z górnej półki ale jednak kupię sobie coś w ten deseń do domu już na później - bo przecież lepiej mi będzie karmić w takiej piżamce niż takiej zwykłej :) A nie chcę wyglądać jak maryna - mężowi też trzeba się podobać a widząc jego reakcję na te wzorki ( zresztą słuszną) to wolę nei ryzykować:) Miłego dnia dziewczyny :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
napiszę tyle co wiem na temat tych umów określonych: z przypadków tu opisanych będzie należał nam sie normalnie macierzyński tylko że dopóki masz ważną umowę to masz urlop macierzyński, a jeśli masz tak jak ja to nazywa się to poprostu zasiłek macierzyński:) w wysokości 100% średniego rocznego wynagrodzenia. jeśli wejdą te nowe przepisy to będziemy mogły wziąć te dodatkowe pół roku za 60%. tylko będziemy to różnie załatwiać. Jedne będą zanosić dokumenty do pracodawcy, a tak jak ja to będę musiała wozić się do zusu żeby coś załatwić.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Wiecie co? Może ja jestem tępa ale nic nie rozumiem. Czyli w moim przypadku jak bedzie? Do kiedy macierzyński?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Kurde, nadal mi nie działa allegro, w żadnej przeglądarce. Trudno. Potem może się naprawi, to pooglądam. Wróciłam właśnie z centrum handlowego. Szukałam w empiku tej książki, o której pisała Red Onion, Co nieco o rozwoju dziecka. Niestety nie znalazłam. Jeszcze nadzieja, że znajdę na allegro. Przy okazji wpadłam do mothercare i szczena mi opadła jak zobaczyłam, jak kosmiczne mają ceny. Kocham ciucholandy!!! :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Fredzi_a to już duuuży chłopaczek;) Co do tej koszulki zawsze się zastanawiam czy ten materiał pomiędzy piersiami nie będzie za mały . Znaczy jak się położę nie chcę żeby si e rozsuwał. Co do wypowiedzi Nelinda. To popieram dziewczyny. Niestety nie każdy miał tak łatwy start. Ja tez nie miałam możliwości studiowania. I też pracuję od mało lata chyba gdzieś od 14 roku życia. Wiadomo że jak komus jest ciężko to łatwiej się wygadać. Jak kogoś zalewa bo my narzekamy to dziękuj Bogu że nie musisz narzekać. Uwierz może tego nie doświadczyłaś ale nie zawsze ciężka sumienna praca idzie w parze z wysoką lub satysfakcjonującą pensją. No dziewczyny ja jutro około 15-16 mam do ginki i się dowiem jaka moja jest wielka kruszynka:P I mam nadzieje że wszystko będzie dobrze. Lece po wyniki glukozy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
żółta_cytrynka - no mothercare mają ceny niektóre jak na moją kieszeń z kosmosu ale też rzeczy ładne i przydatne;) Glukoza: Miałam 75g 3 pobrania. 1 pobranie 74,5, drugie 108,8, trzecie 133,0. Nie mam pojecia jakie są normy. Ale znowu spadła mi hemoglobina i za pewne doktorka nie będzie zachwycona ehhh. Wam też tak się waha ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witam z popołudnia ;) dzisiaj byłam w odwiedzinach u koleżanki,która rodzi za miesiąc a brzuch ma jak ja, skacze po niej ta jej cora tak, ze nawet pogadac nie moglysmy ;)ale przynajmniej potpatrzylam te koszule, co chce zamowic, bo ona ma takie same zamowione, dotknelam i na bank zamawiam te 3 rzeczy dzis: http://allegro.pl/dyskretna-ciazowa-koszula-do-karmienia-gratis-r-m-i3148895183.html http://allegro.pl/kopertowa-ciazowa-koszula-do-karmienia-muzzy-r-m-i3148051510.html ( ta na samym koncu) http://allegro.pl/muzzy-lekki-szlafrok-100-bawelniany-sliczny-r-m-i3148029745.html TOPKA ja mialam tez incydenty z biegunka i wymiotami do tego jakies 4-5tyg temu, wystraszylam sie jak nie wiem.... doszlam do wniosku, ze to od owocow... od pomaranczy... no cos w nich jest, ze moj organizm ich nie tolerowal... moze sproboj -pogotowac sobie same zupy? cos lekkostrawnego, duzo wody pij i sie nie martw pomaranczowkami :D K_M_M jak zaszlam w pierwsza ciaze to bylam na 4 roku studiow a maz konczyl 5 rok, wiec on musial isc do pracy a ja spokojnie skonczylam studia i jak maly mial 8 miesiecy to poszlam pracowac, dopiero po ok 9 miesiacach zalapalam sie na stala prace! wiec glowa do gory bedzie dobrze :) ! co do wypowiedzi pani N. na temat pracy i decyzji kiedy czas na dziecko to uwazam, ze jest to kazdego indywidualna sprawa :/ i wkurwia mnie ocenianie przez innych!!!!!!!! RUCHY DZIECKA Moje dziecko jak juz wiecie :P jest bardzo nierowne w swoich ruchach, nie ustalila sobie jeszcze rytmu dnia :/ 3 dni pod rzad kopie jak cholera pozniej 3 dni ledwo ledwo... mam nadzieje,ze taki ma temperament a nie, ze cos sie dzieje nie tak... kopie mnie bardziej w dole, wiec stawiam, ze sie nie odwrocila glowa w dol... i czuje ja w prawy boku i pod prawymi zebrami, takze atakowana jest jedna strona...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
anetach- dziwne te Twoje wynniki, tzn ten 3 po 2 godzinach... bo te 2 ok, niby ten 3 tez w normie... ja tez mam wachania morfologii, szczegolnie hemoglobiny i leukocytow... miesiac temu mialam hemoglobine 11 a po 3,5 tyg mialam 12,2, wiec wyszlam z anemii... dziwne to Fredzi_a fajnie, ze Twoja dzidzia juz taka duza :) kurde ja juz sie nie moge doczekac poniedzialku az moja fasolinde podpatrze :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×