Ona po 30-tce i jej zachowanie

Miesiac temu zmienilem prace. Nowi ludzie, nowe wyzwania etc. Poobserwowalem sobie nieco wspolpracownikow i moja uwage przykula pewna kobieta po 30-tce. Jestem od niej mlodszy i 30-tke dopiero bede mial za kilka lat. Ona jest niesamowicie pociagajaca i bezposrednia. Z tego co zauwazylem, bardzo lubi towarzystwo mezczyzn. Ktoregos dnia wracalismy razem z pracy i sporo rzeczy sie od niej dowiedzialem, m.in. to ze jest mezatka, lubi chodzic do klubow, nie uklada jej sie z mezem, ma synka w wieku kilku lat i pare innych ciekawych kwestii. Obraczki nie nosi, ubiera sie jak nastolatka - lubi odslaniac dekolt, nogi. Pozwala sie dotykac, przytulac. Chcialem sprawdzic jej reakcje ktoregos razu i na do widzenia cmoknalem ja w policzek. Nie zaprotestowala, usmiechnela sie. Po jakims czasie, gdy regularnie zaczalem ja odprowadzac po pracy, spotykac sie, zapraszac na kolacje, spacery, podtykala swoj policzek do pocalowania, badz sama mnie calowala. Chcialem ja wybadac, podpytac jak widzi nasza relacje, ale wymiguje sie od jednoznacznej odpowiedzi. Niedawno mnie zaprosila do przytulnej knajpki z dobrym jedzeniem, po tym jak jej dalem skromny prezent na imieniny. Ogolnie szuka ze mna kontaktu, lubi sie droczyc, flirtuje. Tylko ja nie chce wyladowac w szufladzie o nazwie przyjaciel. Macie jakies rady, co zrobic aby ta nasza znajomosc nabrala tempa i rozwinela sie dalej? Kobieta jest atrakcyjna, zna swoja wartosc i ciezko sie z nia rozmawia o damsko-meskich relacjach.

Czy na pewno chcesz brnąć w to dalej? Tzn. chcesz aby ona się rozwiodła i będziecie sobie dalej razem we trójkę ( z jej dzieckiem) żyć? Czy o to Ci chodzi? Czy też masz na mysli krótki niezobowiązujący romans a potem w pracy bedziecie sie omijać dalekim łukiem?

Nie licze na zwiazek. Chcialbym spotykac sie z nia od czasu do czasu po pracy, milo spedzac czas i oddawac ulotnym chwilom namietnosci.

No to myslę, że wszystko jest na jak najlepszej drodze ku temu.

Według mnie być może za jakiś czas wylądujesz z nią w łóżku ale to chyba wszystko. Jeżeli nie nosi obrączki, to może chce dać sygnał mężowi, że jest jej źle? I dlatego szuka, wybacz pocieszyciela. Jak będzie jej dobrze z mężem, zapewne powie Ci o tym i tym samym zakończy Waszą znajomość, jak daleko by ona nie zaszła.

Tylko że ja od lat oddaję sie onanizmowi przed ekranem kompa i boję sie że gdyby do czegoś miedzy nami doszło to się skompromituję. A gdyby ona komuś wypaplała i dyrekcja by sie dowiedziała to moge spodziewac się zwolnienia. No i jej mąż podobno trenuje karate :(

Tez się zapisz na karate.

nie trawie tego typu kobiet. sa spolecznymi szkodnikami. szkodza swojej rodzinie - dziecku, mezowi i dodatkowo maca w glowie innym mezczyznom, ktorzy tez byc moze maja rodziny

Jak dla mnie to ona się Tobą po prostu bawi :) I naprawdę kręci ją to, że na nią lecisz, ale po prostu nie ma zamiaru zdradzać męża i na Twoim miejscu bym sobie odpuściła... Zasada 1. nie bierzemy się za mężatki :)

ale owoc zakazany bardziej smakuje :) no i jak wyrucham mężatkę to kumple będą mieli dla mnie szacun :)

bawi sie toba. starzeje sie, zdaje sobie z tego sprawe, czuje z tego powodu uswiadomiony/nieuswiadomoiny niepokoj i zainteresowanie mlodszych jej pochlebia dzieki temu czuje sie lepiej, twoje/innych zainteresowanie potrafi usmierzyc strach zwiazany z wchodzeniem w okres daty nieprzydatnosci :P moze cie miec za glupiego losia, ale perfidnie wykorzystywac do karmienia wlasnego glodnego ego milej kontynuacji podbijania jej poczucia wlasnej wartosci, i tak prawdopodobnie nic z tego nie bedziesz mial :P