Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość nic wielkiego

wrażliwe dziecko pomóżcie

Polecane posty

Gość nic wielkiego

Witam, pisze na forum, bo nie wiem już co myśleć. Może ktoś podpowie mi coś mądrego. Mam 14 miesięczną córeczkę. Od pierwszych dni życia była bardzo płaczliwa i marudna. Tak jest do dziś. Nie wiem natomiast, czy niektóre jej zachowania to po prostu cechy charakteru? osobowości małego człowieka, czy może popełniam jakiś błąd. Otóż, jest we mnie dosłownie wczepiona, wszędzie z mamą, najlepiej na rękach, choć tata jest z nami całkiem często - jest ignorowany, a nawet odpychany. Każda jego próba wzięcia córeczki na ręce kończy się płaczem. Obserwuję - u innych tak nie jest. A dodam, że mąż jest człowiekiem cierpliwym i ciepłym. Druga sprawa - jest bardzo wrażliwa. Każda próba wyjścia gdzieś w gości kończy się niekończącym się płaczem - najpierw, bo zapinana w foteliku, potem - bo obce miejsce, ludzie. Nie da się nikomu "zaczepić", już nie mówiąc o tym, że nawet tata jest "be". Tak jak pisałam - wczepia się we mnie. O co chodzi? Czy popełniam w wychowaniu jakieś błędy? Dodam, że przez 13 m-cy byłam non stop z córeczką, potem wróciłam do pracy, ale nie pracuję po 8 godzin. Jestem w domu często. Czy powinnam wybrać się do psychologa dziecięcego? Pomóżcie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość internetowy chuligan-napinacz
kiedy bylem rozpieszczonym marudnym mamisynkiem ojciec wyslal mnie do szkoly wojskowej. dzieki niej zostalem rozpieszczonym skur­wysynem

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość annia.....................
Zobaczysz samo przejdzie, powodzenia i jeszcze trochę cierpliwości.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ROZPIESZCZONE DZIECKO!
Nie wrażliwość,ale rozpieszczona jest Twoja dziecina.Pamiętam że u mnie było podobnie.Gdy poszłam do pracy wszystko diametralnie zmieniło się na korzyść,Chętnie podbiega do męża,bawi się z nianią.Teraz dla odmiany płacze za opiekunką,ale przez chwile i wreszcie wszystko jest normalnie.Mniej bierz na ręce, to przecież już duże dziecko, ma nóżki niech radzi sobie bez spódnicy mamy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×