Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Klezka frezka

Tak bym chciała, żebyśmy mieli własne mieszkanie, a chyba nigdy się go nie dorob

Polecane posty

Gość Klezka frezka

Wzieliśmy ślub 4 mies temu bo 6 latach znajomości. (23, 27 lat) Wiedzieliśmy od początku, że nie będzie nas stac na własne mieszkanie ale czy to znaczy ze mamy nigdy nie brac ślubu? chcieliśmy byc małżeństwem w końcu mieszkac razem. Po ślubie zamieszkaliśmy u moich rodziców mają spory dom ale niestety kuchnia i łazienka jest wspólna. jest ok bo między nami dobrze się układa, rodzice też są w porządku o nic nie pytają nic się nie wtrącają b.lubią mojego męża. Starają się byc dla niego bardzo mili, ja też się staram żeby dobrze się tu czuł. A jednak coś jest nie tak, bo widzę że się krępuje, wstydzi się isc do lodówki żeby zrobic sobie kanapkę, wstydzi się sam zrobic sobie herbatę. Jak idzie wieczorem do łazienki to zawsze zakłada spodenki i koszulkę bo przeciez moze się na kogoś natknąc w przedpokoju. Mi też nie jest z tym dobrze bo wiem że ja u jego rodziców tez bym się tak czuła i rozumeim go. Często łapie sie na tym że jak jedzie do rodziców to mowi że "jedzie do domu" a jak wraca do mnie to mówi "jadę do Ani". Naszym marzeniem jest żeby miec swoje mieszkanie nawet malutkie w bloku ale swoje. Tylko ze w tym chorym kraju chyba nigdy nie doczekamy się swojego kąta. Mieszkania są tak drogie że nigdy na nie nie uzbieramy przy tych nędznych zarobkach. Mój mąz nie zarabia kokosów, a ja nie mam pracy:O szukam latam i po prostu nigdzie nie chcą mnie zatrudnic. czuje się już jak dziad że od roku chodze i prosze o prace a nikt mnie nie chce. Z tego co mąż zarobi wystarcza nam na styk. Nie stac nas ani na kupno, ani na wynajem. Poza tym nawet nie dostalibysmy kredytu. Powiedzcie co to się dzieje na tym świecie, że ludzie muszą tak zyc. To jest wszystko chore. My chcieliśmy byc razem i jestesmy ale teraz praktycznie młode małżeństwa nie mają szans na samodzielne mieszkanie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
zdecydowanej większości małżeństw które znam, bardzo pomogli rodzice. W dużych miastach powstają niemalże wielkie osiedla młodych małżeństw na swoim, wiec nie można mówić że "wszyscy mieszkają z rodzicami i nikt nie ma szans"

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość no nie wiem..........
hmmmm....ale jak mamy Ci pomoc?? Moze wyjedzcie razem za granice? Tam bedziecie mieli latwiej...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wariatkaaaaaa67
w dalszym ciagu szukaj pracy... wtedy bedzie was stac na wynajem i juz

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Klezka frezka
jestem z jednego z biedniejszych województw w polsce, na dodatek mieszkamy na wsi. do dużego miasta mamy 40km więc to jeszcze bardziej komplikuje sprawę:/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wariatkaaaaaa67
no wlasnie...moze wyjaz za granice,,,, popracujecie, odlozycie, kupicie mieszkanie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nbmnnm
odezwij sie jak mozesz na gg:40121622

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Klezka frezka
szukam tylko że nie mogę znalezc no po prostu nie mogę, a u nas pracy nie ma, raz na jakiś czas pojawia sie ogłoszenie że gdzies szukają pracownika, wtedy lece tam a i tak dupa. Dodatkowo poskładałam cv we wszystkich mozliwych sklepach fabrykach urzędach nawet tam gdzie nikogo nie przyjmują więc nie wiem juz gdzie wiecej mogłabym tą prace dostac. Proponowałam wyjazd za granicę mężewi ale on nawet nie chce o tym słyszec

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Klezka frezka
po co mam sie odezwac na gg, pisz tu jesli chcesz popisac

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość blllllll
A nie dali byście rady powiększyc domu rodziców???

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Klezka frezka
może i by się dało ale to też wymagało by dużego wkładu finansowego a my nie mamy takich pieniedzy, mamy pare tys odłożone ale w porównaniu z tym to grosze, tym bardziej że ja teraz nie mam pracy więc jak wypada nam jakiś wydatek dodatkowy to musimy brac z tyj odłożonej kasy bo poprostu nam nie starcza. nasi rodzice na pewno bym nam pomogli gdyby mogli ale im tez jest coraz cieżej, wszystko drożeje a wypłaty maleją.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wiśnióweczka
Ja też nie bardzo Wiem, co Ci doradzić... Z tego, co piszesz masz wsparcie rodziców - to bardzo dużo. Zastanów się, czy w takiej sytuacji warto brnąć w kredyty. Może lepiej porozmawiać z rodzicami i np. zainwestować we własną łazienkę i kuchnię w ich domu? Czy jest szansa, że będziecie mogli na dłużej tam mieszkać? Może to jest jakieś wyjście... A jeżeli koniecznie chcecie się przeprowadzić, to może warto poszukać pracy w mieście i wyjechać ze wsi? Jednak w mieście perspektywy są większe. Moi znajomi wszyscy praktycznie są na swoim, ale większości pomogli rodzice. Ja zresztą też jestem w tej grupie. Prawda jest taka, że bez pomocy rodziców marnie byśmy startowali...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tez tam mamy
my z mezem tez tak mamy, tylko on pracuje ja zajmuje sie dzieckiem, wynajmujemy mieszkanie. z jego pensji starcza na opłaty a gdzie tu na zycie? łatwo sie mowi wyjedz za granice tylko tam tez nie jest juz tak jak kiedys ze jedziesz i pracujesz. kilka osob z rodziny i znajomych wyjechało i wcale fortuny nie zarabiaja bo albo zyja na dwa domy -rodzina tu a oni tam a opłaty trzeba zrobic i w polsce i tam albo tygodniami czekaja na wypłaty a nie raz jest tak ze umowe masz niemiec polakowi wyplaci a polak u ktorego pracujesz nie wyplaci tobie. i nadal siedzisz z dnia na dzien myslisz czy na chleb i mleko dla dziecka wystarczy i tylko ciagle redukcja etatow, zwolnieniaa jak praca jest to za takie grosze ze nawet na żłobek by nie wystarczyło

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Klezka frezka
w mieszkaniu rodziców mozemy mieszkac nawet do końca zycia jesli bysmy chcieli bo jestem jedynaczką i ten dom i tak kiedys bedzie należał do mnie ale teraz nie jest nam komfortowo szczególnie mojemu mężowi dzielic kuchnie i łazienkę z rodzicami. pracowac bym chciała nawet ciężko niestety nikt mi nie daje na to szansy. mam dopiero 23 i nie mam prawie doświadczenia a bez doświadczenia nikt nie chce zatrudnic i taka jest prawda.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ewka samoa0999
Trodno, na luksusy musi byc stac:) nie macie kasy , wyjechac sie nie chce, wiec siedz tam, dziadyuj i placz.Zarz zrobi ci dzieciaka i juz tak dokonca zycia bedziesz mecz\ennica:(w domu wspolnie z rodzicami i jedan lazienka.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Miliana23
a nie dałoby rady zrobic 2 łazienki i kuchni gdzieś ze strychu lub pomieszczenia gospodarczego w domkach jednorodzinnych są takie pomieszczenia przeważnie,nie myśleliście żeby podnieść standard życia w tym domu rodziców właśnie zwłaszcza że kiedyś być może będzie twój autorko.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Miliana23
Masz dopiero 23 lata autorko wszystko jeszcze przed Tobą.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Miliana23
Nie jest tak że sie bierze ślub i zaraz wszystko się ma dlatego ja bym ze slubem poczekała,aż chociaż do stanu samodzielności a tak jak już po ptokach to trzeba się cieszyć tym co sie ma.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
jestescie mlodzi jeszcze, ty masz zaledwie 23 lata wiec troche sie pospieszyliscie z tym slubem:O Malo znma osob, ktore w twoim wieku mialyby swoje mieszkania kupione za wlasne pieniadze. Powinniscie sie przeprowadzic do miasta i tam poszukac pracy, a skoro macie odlozone kilka tysiecy to wynajmijcie cos w miescie i szukaj tam pracy. A swoja droga to tez tak zaczeliscie od dupy strony:O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Klezka frezka
nie będziemy mieli dziecka bo nas na nie nie stac. co to wogóle za stwierdzenie "zrobi ci dzieciaka:O" dzieci się albo planuje albo nie. my nie planujemy i w takich warunkach na pewno się na nie nie zdecydujemy może tobie facet może "zrobic dzieciaka" bo na pewno nie mi:O Tak własnie jest że nawet dziecka nie mozna miec bo nie ma kasy, moze jak w polsce liczba urodzen dzieci spadnie do zera to wtedy szychy na górze się obudza ze na emerytury nie ma kto robic. chociaz pewnie do zera to nigdy nie spadnie bo plebs ktory "se robi dzieciaki" dalej se bedzie je robił bez wzgledu na to czy sa penieniądze czy nie ma

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zorientowana
Mądrze mówisz Klezka. Niezdam odpowiedzi na Twój problem ale powiem Ci że miło się czyta takie mądre głosy na tym przygłupawym forum. Powodzenia! Trzymam za Was kciuki.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nbmnnm
wole tam na spokojnie popisac

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Klezka frezka
chcielismy wziac ślub dla siebie i nie żałujemy tego. jestesmy razem 6lat wiec ile jeszcze mielismy czekac do 40stki? Dlaczego w tym pojebanym kraju tak jest że nie ma pracy i ludzi na nic nie stac. Ja w domu rodziców bym mogła zostac mozna by bylo pokombinowac z oddzielną kuchnią łazienką ale ja widze że jesli tam bedziemy mieszkac to dla mojego meza to nigdy nie bedzie jego dom tylko dom moich rodziców

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Rada 121029
modl sie tak jakby wszystko zalezqalo tylko od Boga, bo tylko od Niego zalezy; a pracuj tak jaby wszystko zalezalo tylko od Ciebie; 'troszczcie sie najpierw o sprawy Krolestwa Niebieskiego a cala reszta bedzie wam dodana'; zaraz pewnie po moim wpisie pojawia sie przesmiewcze wpisy wszystkowiedzacych - i dobrze, do Ciebie nalezy jakiej rady posluchasz. Poza tym - nie czuj sie jak dziad - o wartosci czlowieka nie swiadczy to ile ma tylko to co mieszka w jego sercu; bardziej wartosciowi sa mlodzi ludzie ktorzy biora slub zeby zyc zgodnie z nauka Chrystusa mimo ze niewiele maja niz Ci co maja i domy i samochody i dzieci i wyjazdy zagraniczne a brak slubu ciagle tlumacza........ brakiem pieniedzy, modl sie i ufaj, zawierz swoje malzenstwo sw Jozefowi - w zyciu zdarzaja sie niespodzianki - wszystko sie ulozy - tylko swoja nadzieje ulokuj we wlasciwym miejscu. odwagi!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ente
ja Ci nic nie doradzę.. mogę tylko powiedzieć, że bardzo dobrze Cię rozumiem. my mieszkamy razem w wynajętym mieszkaniu... ale ślubu nie mamy, bo nawet na skromny weselny obiad nas nie stać. marzę o dziecku, ale nie stać nas.. moim marzeniem jest własne mieszkanie, chociaż 2pokojowe, ale nie ma szans. ja nie pracuję kilka mcy i tak jak Ty nie mogę nic znaleźć. mój facet pracuje, starcza nam tak na styk. i też mam doła... co z tego życia jak ciągle na wynajętym i nawet dziecka nie możemy mieć :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Miliana23
No ja się nie dziwię że mąż czuje się u ciebie w domu nieswojo bo to dom twoich rodziców i zawsze tak się będzie czuł,musisz z nim dużo rozmawiać przecież wiedział na co się pisze biorą ślub,wiedział,gdzie będzie mieszkał itd.Podjął decyzje teraz się musi przyzwyczaić zwłaszcza,że sytuacja jest ciężka i nie ma innego wyjścia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość lubię Jabłka
współczuje ci,nam pomogli teście i mieszkamy sami ,jest super,codziennie to doceniam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×