Pierwsze doświadczenia seksualne. Pamiętacie?

Niżej tekst znaleziony na kafe w temacie: KIEDY I W JAKIM WIEKU ZACZEŁYŚCIE SIĘ MASTURBOWAĆ. Przeczytałam prawie cały wątek, ale ten post się mi spodobał. renatka 22 Ojej, ale wy macie przeżycia, aż mi się zachciało pobawić paluszkiem. Moja masturbacja zaczęła się niewnnie. Miałam 8 lub 9 lat. Pilnowała nas babcia. Zawsze do nas przychodziła rano i zajmowała się domem jak rodzice byli w pracy. Do powrotu rodziców musiałam razem z bratem (starszy o rok) siedzieć w kuchni, bo babcia musiała mieć nas na oku. Byliśmy raczej przekorni i robiliśmy babci psikusy. Jednego dnia uprosiłam babcię, żeby pozwoliła nam bawić się w pokoju obok kuchni. Zgodziła się, ale drzwi musiały być otwarte, żeby widziała co robimy. Bawiliśmy się grzecznie, ale jak się babci przysnęło przy stole nad książką, to my chowaliśmy się za drzwi i do dzieła. Nie pamiętam już kto był inicjatorem zabawy, ale polegała na tym, że zdejmowalismy sobie nawzajem majtki i dotykaliśmy się. Pamiętam, że byliśmy bardzo podekscytowani, ale nasza zabawa trwała krótko, bo babcia się ocknęła i nas zwołała, więc szybko naciągnęliśmy ubrania i udawaliśmy, że szukamy piłeczki, bo nam rzekomo poleciała za drzwi. Chyba nam w to nie uwierzyła, bo nie pozwalała nam już na zabawy w pokoju obok. Nam jednak ta krótka zabawa dostarczyła tyle emocji, że postanowiliśmy ją powtórzyć wieczorem w łóżku. Mieliśmy wspólny pokój więc była okazja. Poszliśmy spać wyjątkowo wcześnie (mogliśmy świecić światło do 22, potem któreś z rodziców przychodziło sprawdzać, czy już spimy), żeby uśpić czujność rodziców. Trochę obawialismy się, że któreś z nich może do nas zajrzeć, ale możliwość przyłapania dodawała emocji. Po jakiejś chwili brat ze swojego łóżka szepnął do mnie czy śpię. Mruknęłąm tylko, że nie i zaraz wpakował się do mojego łóżka. Leżeliśmy chwilę bez ruchu, ale światła nie zapalaliśmy. Ja miałam koszulę nocną więc ją podciągnełam i pozwoliłam bratu zsunąc mi majtki. Głaskał mnie przez chwilę po c***ce, a potem ja dotykałam jego p****a. Serca nam biły mocno. Chyba nam się trochę ręce spociły. Nic do siebie nie mówliśmy. Potem leżeliśmy i na zmianę głaskaliśmy sie nawzajem. Nie wiem ile to trwało. może pół godziny? Nie pamiętam dokładnie. Potem powiedziałam mu żeby już poszedłan swoje łóżko, a ja głaskałam się dalej sama. Było mi niesamowicie przyjemnie. Nie miałam żadnego orgazmu tylko przyjemność z dotykania się. Zasnęłam chyba przy tym. Powtórzyliśmy to jeszcze kilka razy i na tym się skończyło. Jak byłam w V klassie to dopiero odkryłam ile przyjemności daje ocieranie się o poduszkę .

W zerówce miałam "narzeczonego" z którym chowałam się za kotarę i tam sobie pokazywaliśmy :P Sprawa się szybko wydała i klapa. Musieliśmy się bawić pod okiem wychowawczyni. I nie było mowy o żadnych "pokazywankach". :P

Szkoda, że mam same siostry:P Żadnych doswiadczen erotycznych z dziecinstwa nie pamietam poza swierszczynkiem CATS, się chyba nazywał:P. emocje przy oglądaniu pamiętam:P

Z kolegą z podwórka przeżyłam pierwsze całusy, które uwazałam za DOROSŁE hihihihi:) Zadnych tam zabaw w dokotra i tych rzeczy ne pamietam, ale te całusy DO DZIŚ!!!! :):):)

10 - 11 lat i pierwsze podglądanie córki sąsiadów (10 l.) jak się kąpała w basenie na golasa. Miałem świetny widok ze sterty desek przy płocie. Co się napatrzyłem to się napatrzyłem:p 12 lat pierwsze gazetki porno od kolegi. uuuuuch, rozsadziłoby by gacie, gdyby nie ręka:P 14 lat: pierwsze macanki z pierwszą miłością. co dziwne bardziej interesowały mnie jej piersi a nie cipka. więcej nic pamiętam.

zabawa w oglądanie? kto tego nie pamięta? i co w tym dziwnego? kazdy sie w to bawił. ciekawość rzecz swieta zwłaszcza jak cos jest zakazane. mi kolezanka pokazała c...e za 50 ppaierkow samochodów z gum turbo których jej brakowało do kolekji. ale byłem zawiedziony bo inaczej sobie wyobrazalem co mają dziewczyny pod majtkami:P

ja mam dość nietypowy sposub masturbowania się, mianowicie onanizuje swoją moszne. SKARBY PISZCIE

ostatni raz masturbowałem mosznę w 1979 roku

w przedszkolu całowałam się z kolegą :) Cmok, cmok i myslałam ze jestem bardzo dorosła:):):)

A ja miałem 6 lat, kiedy namówiłem koleżankę, żeby mi pokazała, co ma pod piżamką. Chyba była nawet starsza, za to ja byłem zajefajnym uwodzicielem? Tego już nie pamiętam. Oglądałem dokładnie, nawet koledzy się zbiegli, to dziewczyna zawstydzona się zakrywa. Wiecie, jak to jest... Dla mnie było za mało, więc zmusiłem ją szantażem, że powiem pani, jeśli znowu nie pokaże:) Może haniebne, ale skuteczne:P I następny raz zobaczyłem cipkę na żywo 10 lat później przez chwilę w saunie. I to by było na tyle.