DLACZEGO BRZYDZI MNIE SEX

Dziwny tytuł choć założę się, że nie jedyny na tym forum. Dzięki profesorowi Starowiczowi, religii i kulturze nabawiłam się wstrętu do sexu. Cały czas krąży mi po głowie ta myśl - albo rozwijam swoją sexualność, dbam o moje potrzeby, nie kryję się ze swoim doświadczeniem CZYLI jestem koleżanką do wyrka co najwyżej lub singielką ALBO ukrywam NA SIŁĘ mój charakter, zmuszam się do tego, żeby dbać wyłącznie o potrzeby kolesia i caaaaałe życie dowartościowywać go w wyrku, żyję TOTALNIE WBREW sobie i wówczas łaskawca wybiera mnie na żonę :/ Dobija mnie maxymalnie to, że NIE MOGĘ zdaniem "cudownych" autorytetów być WOLNA sexualnie i szczęśliwa, nie wstydzić się własnych potrzeb, żyć w zgodzie z moim charakterem i JEDNOCZEŚNIE mieć faceta, być kochaną. Na samą myśl, że jakiś facet chciałby ze mną iść do łóżka skręca mnie z ODRAZY bo wiem, że on sobie roi w tej główce, że się dowartościuje dzięki mnie, a moje pragnienia wiszą mu i dyndają. Wiem, że to podniecone coś rozdarłoby japę jak mały beczący bachor, gdybym powiedziała, że miałam kilku partnerów przed nim i śmiało odkrywałam swoją sexualność i dobrze mi z tym, znam własne ciało i nie będę przepraszać. Dlatego brzydzi mnie ostatnio sex. PO CO MAM GO UPRAWIAĆ??? I tak koleś, który CHĘTNIE mi pomoże w byciu zaspokojonym wolnym człowiekiem będzie mną gardził i nie wybierze mnie na stałą partnerkę. A udawanie dziewiczej kretynki i GWAŁCENIE swojego charakteru jest bolesne. Zwała.... Ktoś też ma podobnie jak ja? Jak się naczyta CUDNYCH MUNDROŚCI Starowicza to dochodzi do wniosku, że bycie kobietą to kara Boża???

Przecież to jest kara - czy boża to nie wiem, ale karą na pewno jest. Szukaj sobie pantoflarza, tylko tak wygrasz.

wole uchodzic za łajdaczke niż udawac świętą , mówie czego chce i jak chce i dobrze mi z tym

Jolka. Ja się zgadzam z Tobą, że lepiej być w zgodzie z własnymi pragnieniami niż udawać i rżnąć głupa :) tylko że żal mi tyłek ściska, że szczęśliwa i zaspokojona kobieta to AUTOMATYCZNIE zuaaaaa i niegodna miłości bicz. Ja chcę być swobodna i wyzwolona z jednym typkiem, który nie zrobi mi histerii i burzy jąder :):) bo mam doświadczenie i on biedny ma komplexa ojejejejej a ja muszę mu leczyć komplexa :)

Czy ktoś to może przetłumaczyć na polski?

Chodzi o to, że autorka zbyt wniknęła w jakieś książki i broni się przed wpłatą na nowe zabawki ojca Rydzyka i płacze po kątach bo chce a nie chce.

żadna ze mnie bicz - chyba :) , no może troche ....

nie wpadaj w skrajności. Nie wszyscy faceci szukają dziewicy, więc nie przejmuj się, że masz jakieś tam doświadczenie (gorzej gdybyś nie miała żadnego w tym wieku). Po drugie nikt nie każde Ci rezygnować z własnej seksualności i jednocześnie szukać/znaleźć fajnego partnera. Tacy, o których piszesz (preferujący "blondynki", czyli mądre inaczej, szukający łatwego seksu) muszą/chcą się dowartościować, bo mają jakieś kompleksy lub zaniżone poczucie własnej wartości. Ale istnieją jeszcze fajni faceci, nie muszący na każdym kroku dowartościowywać się kimś. A więc spokojnie, wyluzuj, może akurat teraz potrzebujesz korzystać z życia, nabywać doświadczenia. Jak to się mówi - daj se luz, a ktoś fajny się znajdzie :)

mnie nie tyle brzydzi co blokuje się coś we mne... na myśl o Nim i o tym jak się dotykamy * hmm a w rezultacie...nie pozwoliłam Mu wejść dlaczego czy to prawda że seks zaczyna się w głowie mam jednak nadzieję że przeniesie się gdzie indziej :P

Jest tutaj ktoś, kto ma ochotę na wirtualny seks? Bardzo zboczona 18stka zaprasza na sex telefon. Jestem Aneta, fotki znajdziesz tutaj: http://sex-rozmowy.pl/aneta_sex_telefon.html Uwielbiam sobie robic dobrze rozmawiajac z facetem na temat sexu.

Ja czuję się spełniona jak mój partner zlewa mi się do buzi. Dziwne nie?