Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość abubua678

mam PYTANIE

Polecane posty

Gość abubua678

Co robi/mówi wasz facet gdy np. żalicie mu się? Bo mój albo milczy, albo obejmie ramieniem albo co najwyżej powie "yyy"... :o to chyba nie jest normalne?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość abubua678
?? Odpisze ktoś? :( Mój facet się nie odzywa gdy opowiadam mu o swoich problemach albo powie tylko krótko "ojoj" i daje mi wygłosić monolog :( Czy wasi partnerzy też tak postępują?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość abubua678
?? Odpisze ktoś? :( Mój facet się nie odzywa gdy opowiadam mu o swoich problemach albo powie tylko krótko "ojoj" i daje mi wygłosić monolog :( Czy wasi partnerzy też tak postępują?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość abubua678
?? Odpisze ktoś? :( Mój facet się nie odzywa gdy opowiadam mu o swoich problemach albo powie tylko krótko "ojoj" i daje mi wygłosić monolog :( Czy wasi partnerzy też tak postępują?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość abubua678
Wybaczcie, mój ostatni komentarz przez przypadek dodał się 3 razy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Mój mąż jest typowym "zadaniowcem", tzn.gdy mu się żalę podaje mi rozwiązanie :) Dlatego jeżeli potrzebuję tylko wysłuchania to albo gadam z przyjaciółką, albo od razu to zaznaczam - wtedy cierpliwie wysłucha, a potem w zależności od tematu/nastroju przytuli/rozśmieszy czy co tam jest mi potrzebne. Ogólnie mogę na nim polegać - trzeźwo patrzy na świat, trafnie ocenia sytuacje, sensownie doradza.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Mój mąż jest typowym "zadaniowcem", tzn.gdy mu się żalę podaje mi rozwiązanie :) Dlatego jeżeli potrzebuję tylko wysłuchania to albo gadam z przyjaciółką, albo od razu to zaznaczam - wtedy cierpliwie wysłucha, a potem w zależności od tematu/nastroju przytuli/rozśmieszy czy co tam jest mi potrzebne. Ogólnie mogę na nim polegać - trzeźwo patrzy na świat, trafnie ocenia sytuacje, sensownie doradza.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
No widzę, że nie tylko ty masz dzisiaj problem z netem - przepraszam za 2krotną wrzutę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja mało kiedy mu marudze. nie lubie marudzić że coś nie tak. ale jak już jestem całkowicie wkurzona i smutna to chce by mnie przytulał. próbuje dojść do tego jakie jest sedno sprawy i co można z tym zrobić...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość green apple
JA JAK SIE ZALE SWOJEMU FACETOWI , ALBO ODWRACA TO W ZART SLBO MOWI ZEBYM SIE NIE PRZEJMOWALA I PRZYTULI . ALBO MILCZY ALBO SIE ZAPYTA ALE JAK JA CI POMOGE... ZALEZY OD SYTUACJI :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×