Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość nieobecna 1011

Czy ja oczekuję za dużo?

Polecane posty

Gość nieobecna 1011

Chciałabym żeby mój facet mnie -doceniał (np. kiedy ugotuje coś innego niż zwykle- bardzo nie lubię gotować), -żeby czasem powiedział coś miłego, np. że ładnie wyglądam, fajnie coś zrobiłam -żeby czasem zaproponował, że za mnie zapłaci (kino, lody, pizza), a nie zawsze wszystko na pół -żeby czasem zadbał o mnie w łóżku na pierwszym miejscu, a nie zabawa dopóki on nie skończy -żeby czasem przyniósł kwiatka bez powodu -żeby potrafil przeprosić -żeby pocałował mnie czasem w policzek albo czoło, zamiast zawsze pchać język do buzi, to by oznaczało dla mnie, że mnie kocha, a nie tylko pożąda Czy to tak dużo?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nieobecna 1011
nikt nie wie:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość niepewnaaaaaaaaaaaaaa
kazda kobieta na to zasluguje

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nieobecna 1011
chyba nie ja, bo to jest właśnie lista rzeczy, których mój facet nigdy mi nie zaoferował.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość anna90
dlugo jestescie razem? wiele tych punktow pokrywa sie z moim facetem:( to przykre gdy to przeczytalam..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość anna90
a moze mu nie mowisz o tym? o swoich potrzebach? wiem ze idealnie byloby gdyby facet sam wychodzil z inicjatywa, ale moze trzeba go pewnych gestow nauczyc? ja przynajmniej tak probuje, czesto daje rezultaty np juz sie nie spoznia na spotkania itd

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nieobecna 1011
ponad dwa lata. Na początku mi to nie przeszkadzało, bo wiadomo, człowiek zakochany, myśli że się obejdzie. Ale tak naprawdę nie czuję się przez niego doceniana, kocha. Nie czuję się jak jego wyjątkowa kobieta, tylko jak jakieś popychadło do usługiwania mu, bo jestem kobietą, więc to mój obowiązek. A powinnam się cieszyć, że on chce się ze mną spotykać. Ostatnio zaproponował wyjście do pubu, ja wiedząc, że będzie każdy płacić za siebie, poinformowałam go, że nie mam aktualnie kasy i zaproponowałam inne miejsce. A on się zgodził, siedzieliśmy na ławce pod McDonaldsem. Nie zaproponował, że za mnie zapłaci (następnym razem ja bym to zrobiła). Nie mamy po 20 lat :/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nieobecna 1011
spóźniania go oduczyłam. Ale całej reszty nie. On się śmieje ze mnie, kiedy o tym mówię, zawsze uważa że przesadzam, albo że nie powinnam chcieć być doceniana, za to że staram się w kuchni, bo jako kobieta powinnam to robić z wielką przyjemnością. Ale to nieprawda. Ja nienawidzę gotować, ale mimo to staram się dla niego, bo go kocham. A on tego nie rozumie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nieobecna 1011
już nie wspomnę o tym, że on nie lubi, jak się mu na coś zwraca uwagę albo o coś prosi. Wtedy zamienia się w papugę i powtarza to co mówię mnie. Czyli mówię, że czuję się zaniedbana w łóżku, to on na to, że to ja się nie staram. Ale trudno się starać w łóżku, kiedy ma się faceta kłodę, który na dodatek jak tylko skończy, to czuje się królem świata i o zaspokojeniu mnie nie ma mowy. To ile razy można się starać? To on powinien mnie rozpalić i rozbudzić swoim zachowaniem, żebym ja się do niego garnęła i chciała więcej i dać mu więcej. Dawania bez okazji chciałam go nauczyć mówiąc o tym i kupując jemu bez okazji piwo, jakieś jego gazety itp itd. Nie zrozumiał. Przeprosić nie umie. Całuje się tylko dla przyjemności.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość anna90
jakbym czytala o moim zwiazku... tyle podobienstw, a ja dalej w tym tkwie, czasem jest tak fajnie,stara sie, jest bardzo czuly,bo wie ze to uwielbiam, szczegolnie jest taki po sprzeczkach, ale potem znow przychodza dni z rutyna,gdy jest taki meski, nie patrzy na moje potrzeby,jego sa na pierwszym miejscu, a ja czuje sie jakbym byla w jego cieniu; raz probowalam to zakonczyc,ale on zapewnia ze kocha ,ze mu zalezy ...gdy to slysze gubie sie we wlasnych myslach,nie zrywam,dalej w tym tkwimy, niby jest ok,ale czegos ciagle brakuje ,zasmuca mnie to coraz bardziej

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nieobecna 1011
widzę, że mamy podobnie. Chyba trafiłyśmy na taki typ. Ja jednak nie będę w tym tkwiła, pomimo tego, że też mnie zapewnia, że mnie kocha, szczególnie po tym, jak się kolejny raz na nim przejadę i czuje się zagrożony. Myślę, że stać mnie na więcej. Nawet w samotności będę się czuła bardziej doceniona niż teraz. Najbardziej ostatnio mnie uderzyło, kiedy chciałam z nim o tym pogadać, że nie czuję się doceniana przez niego. I podałam ten przykład z gotowaniem. A on mnie wyśmiał i powiedział, że każda normalna dziewczyna//kobieta robiłaby to bez mrugnięcia okiem, a ja jeszcze się domagam docenienia. Problem w tym, że gotowanie nie jest moją ulubioną rzeczą. A on przez 2 lata tego nie zrozumiał i nie umie docenić tego, co ma.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość z jego strony to uklad FF
nie chcialabym zyc z takim facetem, wiecznie wymagania i nic w zamian, albo ochlapy:o

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nieobecna 1011
A ma Twój facet takie coś, że sam siebie docenia? Np. jak zrobi coś dobrze, naprawi, to ja nie zdążę pochwalić, a on sam wyskakuje, jaki jest super, jaki silny, jaki przystojny. To mnie też boli, bo nie liczy się dla niego, że go doceniam. Bo on sam się potrafi dowartościować. Chyba też przez to nie przyjmuje krytyki.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość z jego strony to uklad FF
jeszcze chore wymagania, ze kobieta to musi byc darmowa kucharka i sprzataczka, oczywiscie oprocz tego do roboty zachrzaniac:o dzisiejsi faceci to cioty, rozpieszczone przez mamusie/rodzicow:o

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nieobecna 1011
z jego strony to układ FF- co to jest ten układ FF?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość z jego strony to uklad FF
fucking friend, w sensie niezobowiazujace relacje nastawiana tylko na branie i seks, bez zobowiazan

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nieobecna 1011
z jego strony to układ FF- nawet nie wspominaj mi o jego mamie, bo uważam, że to że nie potrafi z siebie nic dać,to właśnie jej zasługa. Bo ona ciągle lata nad nim, jak nad chorym pięciolatkiem i o wszystko zadba, zanim on pomyśli, że w ogóle coś trzeba zrobić.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość anna90
tak moj tez sobie komplementuje czesto, albo mowi do mnie "docen to kogo masz" , ale duzy w tym udzial jego mamy,ona mu zrobila krzywde robiac go takim czlowiekiem jakim jest, jest tak jakby(nie do konca) jedynakiem i rodzice cala milosc pokladali w nim,wszystko za niego robili itd... i to odzwierciedla jego zachowanie, ja rowniez wiem ze nie dam rady dluzej sie tak meczyc, z drugiej strony szkoda mi tych pieknych chwil ktore mielismy i miewamy razem,wspolne pasje podroze ,ciezko tak powiedziec "to koniec miedzy nami.."

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nieobecna 1011
już od dłuższego czasu miałam wrażenie, że dałam się zbajerować na jego teksty, ale niekoniecznie już czyny. A brak tych czynów zawsze jakoś sobie potrafiłam wytłumaczyć. Ale ostatnio pokazał mi tak doszczętnie, że on nie da z siebie nic, więc postanowiłam to przemyśleć. Czułam się winna, że może za dużo wymagam, że może mi się nie należy, dlatego o to zapytałam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nieobecna 1011
fubu, nie dobijaj mnie proszę. Człowiek popełnia błędy, ale może je naprawić. Wiem, że jest to okropne i wystarczy mi, że sama źle o sobie myślę. Inni mogą, ale nie muszą mi o tym mówić. Ja pierdole, jaki człowiek jest czasem głupi i naiwny.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość z jego strony to uklad FF
zastanow sie czy wyobrazasz sobie byc z kims takim cale zycie, tak chcesz zyc? kolejne 10 lat, 20 lat i wiecej... dla mnie to jest najlepszym testem

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość frąda
laski, co wy robicie w tych swoich pseudozwiazkach? dla mnie to totalna abstrakcja, co tu wypisujecie. masakra jakas.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nieobecna 1011
nie wyobrażam sobie, uważam że zasługuję na coś więcej. Tym bardziej, że się staram, poświęcam. Dlatego tutaj jestem i dlatego pytam, czy to czego potrzeba mi, żeby czuć się z nim dobrze, to jest mój chory wymysł, czy coś, czego mogę oczekiwać od kogoś, kto twierdzi, że kocha?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość z jego strony to uklad FF
oczywiscie, ze mozesz i powinnas tego wymagac (rozpieszczonymi mamisynkami niech zajmuja sie mamusie poki nie dorosna:o)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość z jego strony to uklad FF
on kocha to swoje odbicie:o

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość anna90
to sie nazywa milosc egoistyczna... jak najwiecej brac, jak najmniej dac

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nieobecna 1011
Ponad dwa lata zajęło mi zrozumienie tego i wreszcie spojrzałam prawdzie w oczy. Szkoda tylko tego czasu i wszystkich możliwości (rozwoju, pracy, wyjazdów, spotkań, itp itd), które przepuściłam, żeby móc być z nim. Z kimś, kto chce tylko brać. Szkoda, że mój system obronny się nie włączył wcześniej i szkoda, że raczej wmawiałam sobie cały ten czas, że wcale na to nie zasługuję, więc on nie musi mi tego dawać i nadużyciem jest oczekiwanie od niego tego.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nieobecna 1011
anna90, a Ty co zrobisz? Widzę, że też masz świadomość tej wady swojego faceta.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kkkkkkkkkkkkkkkkkkkkkkkk
A ja mam takiego, prawie idealnego, faceta :))))))))))))))))))) Chyba jestem szczęściarą :) Do autorki: musisz dobrze selekcjonować mężczyzn :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nieobecna 1011
kkkkkkkkkkkk- niby selekcjonuję, ale jestem też naiwna i daje ludziom za dużo szans. Jestem też w stosunku do siebie bardzo wymagająca i przez to nie chce być tak wymagająca w stosunku do innych i chyba przez to za bardzo im odpuszczam i daję się wykorzystać. Cieszę się, że jesteś szczęśliwa i życzę, żeby to szczęście trwało do końca świata! :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×