10 kg w miesiąc

Tyle właśnie zamierzam schudnąć. Jeść: gotowane mięso, warzywa, nabiał. Zero cukru, chleba i ziemniaków. Codziennie ćwiczyć 1h- zarówno na nogi, brzuch i ręce. Kto ze mną?;)

a kalorie masz zamiar liczyc czy tylko mnie jesc

Nie będę liczyć bo uważam, że to zawsze nie wychodzi dokładnie, a samemu zaokrąglanie sobie liczb jest bez sensu:) już raz tak schudłam 17 kg, ale w pól roku, bo późno zaczęłam ćwiczyć

a co jadłas mniej wiecej i w jakich ilosciach i ile razy dziennie ładnie schudlas mysle ze jak wolniej sie chudnie to jest lepiej gratulacje

mnie kumpela namawia na kopenhaska od poniedzialku,ale ja nie dam rady tak się katowac

jadłam normalnie, nie będę pisać że po 3-4 posiłki dziennie bo były one nieregularne, ale codziennie biegałam pól godziny (na przemian z marszem,bo nie dawałam rady) i na rowerku codziennie 30 min. i rzeczywiście jak już osiągnęłam 56 kg stwierdziłam że już się nie odchudzam, zaczęłam jeść zwyczajnie, bez nadmiaru, czyli normalne obiady, i jeszcze schudłam 1kg, który wrócił po tygodniu i przez 2 lata jedząc normalnie nie przytyłam nic! ale rok temu przesadziłam z jedzeniem (wyrobiłam z moim byłym chłopakiem taakie nawyki- kfc, pizza co dwa dni itp.) i trwało to tak długo, że przytyłam i od roku ważę 73 kg. Pamiętam wtedy jak schudłam, że nie mogłam zrozumieć jak mogłam całe życie nieskutecznie się odchudzać, przecież to takie proste jak się chce. I wiem, że najważniejsze są ćwiczenia! Nawet jak czasem zjesz coś słodkiego czy smażonego, codzienne ćwiczenia będą nadal swoje robiły. Zaczynam od jutra i koniec kropka! Myślę sobie, że trzeba być durnym, żeby być grubym, gdy wystarczy miesiąc- dwa i można zmienić wszystko w swoim życiu- bo waga wpływa na wszystko: na własne samopoczucie, wygląd, ciuchy, wyjście na basen z chłopakiem albo unikanie tego tematu. Dość tego i już!;)

a co do kopenhadzkiej- ABSOLUTNIE nie. Naprawdę. Schudniesz do 6 kg, z czego 3 to woda i NAPRAWDĘ wrócisz do swojej wagi, a ja miałam tak że: poleciała mi krew z nosa i wypadło dużo włosów..i to przez tydzień;/

mnie woda zleciala juz ale nie dam rady sie katowac i dlatego pytam co jadłas itp bo moze sprobukje podobnie

seki wiejskie z pomidorem na śniadania, soki pomidorowe często piłam na zabicie głodu, obiady- gotowane mięsa z warzywami, czasami normalne z panierką, owoce, jak chciałam coś słodkiego to jadłam suszone morele albo daktyle. Po 4 dniach apetyt spada i nie chce się jeść;) jadłam wszystko oprócz: ziemniaków, tłuszczu i cukru. Czasami jadłam ciemny chleb. I poszło;)

sprobuje tak jesc ale mam 1 problem pije 2 kawy dziennie i musze je posładzic troche cukrem ,bo słodziki mi nie podchodza , schudne ?

Ja też rano słodziłam i to oczywiście że tak, bo ten cukier jest potrzebny żebyś miała energię, pozdrawiam:)

dziękuje jutro zaczne nie ma co odwlekac jednak