Jestem samotna i pije by choc na chwile poczuc sie lepiej .

Bardzo młodziutkie kobiety tutaj jesteście i już takie macie problemy?:(

singielko, wytlumaczylas to wystarczajaco dobrze. Moge tylko dodac, ze Systembolaget to nawet dosc dobry pomysl.

ja nie jestem sama i też piję, różne są powody ....

Ja w zwiazku a tez zeby nie zwariowac kupuje cwiartke i robie drinki ,kiedys to byl wekeend a teraz w tygodniu tez ,ech w dupie to mam . wiem ze cos musze zmienic wywalic faceta ,zaczac zyc po swojemu ale ciezko po 8 latach w wieku 43 zaczac na nowo,a moze nie.

zdecydowanie trzeba rzucić faceta a potem picie, bo tkwienie w tym samym miejscu poprowadzi Cię na dno.

jestes sama z tym problemem ,ja tez pije w samotnosci .

ja samotna nie jestem a też pije

alkohol nigdy nie byl lekarstwem na samotnosc, ale to dobry srodek przeciwbolowy : -)

to zabawne, ze upijanie sie w towarzystwie to normalne i pomijajac kaca czujemy sie jak celebryt wspominajac ostatnia impreze natomiast wypicie kilku lampek wina w samotnosci sprawia, ze zaczynamy litowac sie nad soba i czujemy sie jak freak

masz racje Wokulski picie w towarzystwie to na ogół norma i raczej fakt iż pije się na imprezie nie wzbudza sensacji,a pochwal się że zdarza ci się wypić w samotności tu już zapala się kontrolka

jak sama nazwa wskazuje picie w towarzystwie jest piciem "dla towarzystwa" a picie samemu w domu to nic innego jak zwykłe "zalewanie robaka", alko to nie herbata i nie pija się go do kanapek zielona herbata

jedna z przewag picia w samotnosci nad piciem w towrzystwie jest, ze nie narobisz glupot, ktore moga skonczyc sie tragicznie, zobaczcie ilu ludzi zginelo na polskich drogach tydzien temu z takiego wlasnie picia w towarzystwie czy w na rodzinnych imprezach

raczej nie zdarza mi się pić"dla towarzystwa"ale lubię pić w dobrym towarzystwie czyli w swoim a czy jest to zalewanie robaka? może i tak mam to gdzieś

no i w ten sposob ludzie usprawiedliwiaja swoje picie, pijemy razem wiec nikt nikim nie bedzie pogardzal i bede czuc sie porzadnym czlowiekiem

bylem kiedys na imprezie i byal tam znajoma z pracy, pila jak szewc, butelka wina i kilka piw nie robilo na niej wrazenia, szalala i siadala innym facetom na kolana, znikala gdzies i wracala, wszystko w obecnosci jej faceta, ktory nie pil tak duzo, zostawiala impreze czesto wynoszona prawie przez swojego dobrze juz zdenerwowanego faceta.. ....pewnego dnia, w Piatek, pytam sie jej na miescie czy kupila sobie cos dobrego na wieczor, co masz na mysli-zapytala-no jakies winko albo likier- odpowiedzialem- cos dobrego na wieczor, wiecie co ona odpowiedziala??? ...prawie ze wzburzeniem krzyknela...pic sama w domu!!! za kogo ty mnie uwarzasz??? ..ciekawe, nie? :-)

"za kogo ty mnie uwazasz" sorry za bledy!

A która chce mnie poderwać?

a bo ludzie się wstydzą tego co robią i chyba za bardzo szukają akceptacji swojego zachowania życie na pokaz chyba nie ma sensu,a czy liczba wypitych lampek wina jest określnikiem nas samych ...

bo jak grzeszmy w grupie to negatywne skutki grzechu dzielimy na wszystkich a jak robimy sami cos co uwazne jest za grzech to caly ciezar spoczywa tylko na nas, dwa drinki wypite w samotnosci sa dla nas bardziej nagatywne niz upijanie sie w towarzystwie i dlatego istnieje ten topik a nie topik o temacie "pije z przyjaciolmi, zeby poczuc sie lepiej"

A ja nie jestem singlem i tez sie czuje samotna i tez pije, zeby poczuc sie lepiej. cheers...

czy po paru drinkach czujesz sie mniej samotna? czy moze ryj tego, ktory cie osamotnia nabiera batdziej wyrazu ludzkiej twarzy

ja singielką też nie jestem

a mój mąż napewno nie ma ryja

szkoda że nie ma z kim pogadać