synek mnie zdrazni.

moj 5 latni syn mnie irytuje.Kocham go bardzo ale mam go coraz czesciej dosc.Na wszystko ma czas,robi na zlosc kazdemu,zaczepia starsza siostre,jak strzeli focha to juz masakra,uparty i wredny.Nie slucha sie wcale...mam go dosc,wciaz na niego krzycze bo prosby,tlumaczenia nic nie daja.Jak zaprowadzam go do przedszkola to oddycham z ulga...czy to zle???

przepraszam...mialo byc 4 letni syn.

wystarczy długi weekend, parę dni w domu z dziećmi i jak grzyby po deszczu wyrastają tematy matek, które strasznie męczą się ze swoimi dziećmi... smutne :(

ktory ma starsza siostre i powiem ci ze tez byl lobuz a od kiedy poszedl do przedszkola to jakby mi dziecko podmienili. Dziś wstali rano, wlaczyli cichutko radio i ukladali domino z siostrą, teraz segregują zabawki i ani dzieci nie widać ani nie slychać. Mój się wyszaleje w przedszkolu, dwa razy w tygodniu ma zajecia gimnastyczne i raz basen to jak ma wolne i może pobyć w domu to anioł a nie dziecko. Jak siedzial w domu to byl znudzony i dlatego broił. Zapisz malucha na jakieś zajecia niech rozladuje energię.

irytujący przez to, że ma w sobie nadmiar energii:O dla mnie to po prostu zbyt wiele ciągle słuchać jego tupania, gdy biega po całym mieszkaniu, krzyczy, przekrzykuje mnie czy męża, gdy tylko zaczynamy ze sobą rozmawiać:O do tego mało śpi... przedszkole niczego nie zmieniło, niestety:O zawsze był taki ruchliwy i chyba juz zawsze taki będzie, straciłam nadzieję

zebow myc nie chce codzien klutnie o to,w nocy budzi sie kilka razy i mnie wola,przylazi,cos chce,,,gdy mamy wolne to o 6 wstaje i chce bajke juz,i sniadanie.Nieda pospac...

o moj tez ma kryzysy nocne że przychodzi do nas bo ma zle sny albo coś w tym rodaju. Rano też pobudka punkt 6 ale tak jest przyzwyczajony bo tak zawsze wstaje do rpzedszkola wiec przecież nie bede go za to winić. Zęby jednak myje chętnie. Ma specjalna szczoteczkę z ukochanym spidermenem i pastę truskawkową dla dzieci i uwielbia myć zeby, uwielbia też się kapać a to ze przy okazji wlewa do wanny wszystkie plyny i szampony jakie stoją w zasięgu jego rąk bo chce robić wielką piane zeby zatopić statek piracki to już inna bajka. Trzeba chowac plyny i zostawiać mu tylko niewielką ilość przelaną do osobnej butelki i mydło w kostce ;) Od pól roku sam się już kąpie i nie chce żeby mu pomaać. Sam wlewa wodę, dodaje plynów, myje się i wyciera, zakląda pizame. Tylko pomagam splukać wlosy.