Samotni rodzice kuj-pom

Samotność jest straszna , od ponad roku sama wychowuję 4 dzieci , mój mąż zginął w wypadku , ciężko było mi z tym się pogodzic i pytani jak żyć dalej , nie mam rodziny na którą mogę liczyć ,mama nie żyje od 10 lat a tata zginął w wypadku jak miałam 8 miesięcy . Mam teraz ciężki okres moja najmłodsza córeczka od urodzenia choruje na nerki ,urodziła się z 3 nerkami i refluksem nerek , lekarz proponuje zabieg usunięcia trzeciej nerki najgorsz jest to że z tym wszystkim jestem sama. Myslałam że jestem silna , ale chyba zaczyna brakować mi sił i wiary na lepsze jutro. Wiem że nie mogę się załamać bo mam dzieci , a one mnie potrzebują , ale momentami zaczyna mnie przerastac sytuacja.