Starania o dziecko i mierzenie temperatury.

Czy ktoras z was pomagała sobie okreslic dzien owulacji za pomoca pomiarow temperatury? Moje wyniki od dnia miesiaczki to: 35,8 36,1 36,1 35,9 36,2 (zmierzone troche pozniej niz zwykle) Mierzone termometrem elektronicznym. Z tego co czytalam to temperatura wzrasta o okolo 0,2 stopnie przed owulacja. Czyli z tego co widze to moge olac mierzenie temperatury bo mi codzien cos innego wychodzi mimo ze jestem zdrowa i mierze temp. rpawie zawsze o tej samej porze tuz po obudzeniu. Czy ktoras z was mierzyla temperature w celu ustalenia dnia owulacji? Jak wam to wychodzilo?

Nikt? No w sumie to dosc denerwujaca metoda i jak widac trudna... Mialam nadzieje ze sie jakas inna starajaca o dziecko i probujaca tej metody odezwie :)

ja nigdy nie próbował mierzyć temp, bo to musi być denerwujące strasznie wolę obserwację śluzu, ewentualnie testy owu

no ja tu owulacji nie widzę na razie... za mało temperatur dałaś. Poczekaj parę dni czy będzie Ci wzrastać. Skorzystaj sobie z ovufriend- tam fajnie wyznacza owulację. www.ovufriend.pl

Wiem ze za malo dalam bo dopiero tyle dni od miesiaczki minelo, ale skoro juz teraz sa takie wachania to czy bedzie widoczna roznica oznaczajaca owulacje? Kupilam 5 testow owulacyjnych. Kiedy zaczac je robic? starczy 5 na jeden cykl?

Ależ to nie sa wcale duże wahania. to normalne. tuż przed owulacja powinna lekko spasć, a potem do góry ci pojdzie, zobaczysz. No chyba ze bedzie to cykl bezowulacyjny. jak nie zaciazysz, to spadnie kilka godzin przed miesiaczką.

Ok. Dzieki za odpowiedz. Chyba zaczynam za bardzo swirowac. Mloda i zdrowa jestem a przejmuje sie jakby juz kilka lat staran minelo... W koncu przez ten "stres" bede miec problem z zajsciem w ciaze... Chyba czas zaczac uprawiac seks, a nie "robic dziecko". Jesli wiecie o co mi chodzi...