Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Jordan.pl

START do końca roku 15 kg

Polecane posty

nina ten jogurt z owocami brzmi nieźle, naturalny tak? Ja ugotowałam mięsko i na kolacje chyba zrobie sałatkę z kurczakiem i pomidorem Do mamy jednak nie pojechałam :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witajcie A ja dziś już po pół godz na rowerku i pol godz ćwiczeń. Jeszcze wieczorem kolejne pol godz rowerka. Zjadłam jak na razie zupę. Na obiad 2 ziemniaki a na kolacje brokuły gotowane i to tyle. Po 20 już nic do ust nie biorę. Mam w planach wcześniej położyć się spać. Jutro wybieram się na aerobik i trochę się boję ze nie nadążę za grupą. Nie mam wcale kondycji.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
w pamiętniczku - widzę że się wzięłaś ostro! Ja sie przyznam że jem nawet po 21 ale to dlatego bo późno chodzę spać, jak dzieci zasną to zapuszczamy zawsze jakiś film i cieszymy się spokojem :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja też właśnie tak robiłam teraz. Wracam późno bo kolo 20 czasem dopiero jestem w domu i zanim ogarnę dzieci i położę do łóżek to jest już kolo 22. I wtedy kąpiel, przygotowanie jedzonka, pilot i łóżko z pełna michą i cóż z tego ze dietetyczną. Od dziś koniec. Ten tydzień po 20 nie ma jedzenia, a od przyszłego tygodnia z kolacją planuję się uwinąć do 18. Zobaczymy czy coś to pomoże. A tak ostro się zawzięłam. Święta już niedługo, spotkania rodzinne, sylwester i wypadałoby wyglądać przyzwoicie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Nina z Loyda
Tak taki duży naturalny do tego 2 banany i 8 daktyli , jak postoi z godzinkę to lepszy jest bo jogurt przejdzie owocami . Na obiad zjem dwa jajka , wase i pomidorka , w zasadzie dla mnie to obiadokolacja bo potem już nie jem . Pogoda i ciśnienie dzisiaj masakryczne nic mi się nie chce , tylko do domu i też jakiś film zapodać . Ja kupuję herbaty Loyd , są w takich trójkątnych torebkach , w różnych smakach . Na takie wieczory rewelacja!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość szunajka
Podziwiam Was, że macie siłę do schudnięcia. Ja niestety nie potrafię się za siebie zabrać. Próbowałem nie raz iść na siłownie, ale po tygodniu mi się odechciewało przez bardzo silne zakwasy. http://florimeble.pl/26-krzesla

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
czesc dziewczyny. moge sie dolaczyc?:) mam 21 lat. waze 60 kg. jeszcze jakies dwa tygodnie temu wazylam 55 kg i cieszylam sie ze waga stoi w miejscu. przytylam przez nocne jedzenie z narzeczonym. on jadl to i ja. marze o tym zeby wazyc 48 kg. nie raz stosowalam diety ale po paru dniach znow wszystko wracalo do normy. musze jakos sie zmotywowac i musze schudnac.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Sałatka, witaj wśród nas ;) niestety takie wieczorki z ukochanym przed tv są zgubne, pamiętam jak ja przytyłam jak poznałam męża.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
jak zobaczylam to powiedzialam- dosc. jak narazie udalo mi sie nie zjesc z nim dwa razy wieczorem. bylo ciezko bo on jadl takie pysznosci a ja pilam herbate ale cos trzeba w koncu ze soba zrobic:) i dla siebie i dla mojego K. i dla dobrego samopoczucia na slubie i dla kolczyka w pepku ktorego tak bardzo chce, ale w tluszczyku ladnie nie bedzie wygladal:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość RedCytrus
jordan.pl 4 dzień. Siedzę na L4 buu. Zaczęłam staż od października i już choroba dopadła. Katar straszny u tchawica zapchana. A tak przy okazji wiem, że nie w temacie ale uważajcie dziewczyny na gripex, ferwex itp. ,,niby" leki bo mogą okazać się groźne. Można dostać Tachykardii (zbyt szybkie bicie serca). Ja dziś prawie mdlałam. wczoraj przed snem wziełam Teraflu. Lekarz powiedział, że to przyczyna.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Nina z Loyda
To pewnie jesteś wrażliwa na któryś składnik , ja z moją rodziną stosuję Teraflu i jesteśmy zadowoleni , ale wiesz jak to jest każdemu co innego służy . :) U mnie dietka trwa już 5 dzień , poza kawałkiem tego tortu na urodzinach córki- żaden grzeszk mi się nie przydarzył , cieszę się że nie mam takiego parcia na żarcie jak do tej pory , dziwi mnie to w zasadzie bardzo ponieważ pogoda i długie ciemne wieczory raczej sprzyjają podjadaniu ale mi udaje się jakoś przed tym chronić. Dzisiaj wieczorem wyruszamy na week do teściów , no i tam stół się ugina, mam nadzieję że będę silna i podołam :) Piszcie co u Was. Zważyłam się rano i waga pokazała 57 kg ale już jej nie wierzę bo obawiam się że jak wrócę to znowu jej odbije i pokaże 65 , muszę koniecznie kupić nową w weekend.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
RedCytrus - też jestem tego zdania co Nina że jesteś na jakiś składnik uczulona, w każdym razie wracaj nam szybko do zdrowia! taki już jest ten okres że choróbsko się czai na każdym kroku. Nina - No właśnie będziemy razem walczyć w weekend... nie wiem co zrobić czy powiedzieć teściowej że jestem na diecie? żeby nie było że mnie będą kusić. I tak się nie dam. salatkaOwocowa - moje menu jest dość monotonne :) nie mam czasu na wymyślne dania dla siebie śniadanie - 2 kanapki ciemnego pieczywa z pomidorem 2 śniadanie- jogurt, serek grani obiad - sałatka z kurczakiem i pomidorem podwieczorek 3x wasa kolacja - sałatka z kurczakiem i pomidorem mi już wychodzi że tydzień jestem na tej diecie, waga stoi od wczoraj na 90,0 bardzo mało mi zeszło ale to pewnie dlatego bo jem więcej niż dieta przewiduje. Boje się że padnę, jednak teraz potrzebuje więcej kcal. Mimo wszystko jestem zadowolona i liczę, że wskazówka pójdzie w dół.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Nina z Loyda
Hej , Jordan! :) Ja mojej mówię kiedy jestem na diecie , grzecznościowo wtedy mnie zachęca żebym zjadła jednak coś więcej co przygotowała , natomiast jest wyrozumiała i nie ciśnie żebym się obrzerała, mam wyrozumiałą i dobrą teściową , sama dba o wygląd i zdrowie więc nie mam z nią większych problemów w temacie jedzenia . Wiadomo że nie będę sama gotowała swoich potraw kiedy Ona od wczoraj pewnie siedzi w garach i przygotowuje się na nasz przyjazd , postanowiłam że bedę jadła to co przygotowała tyle że bez ziemniaków i małe porcje a na śniadanie wezmę musli i jogurt naturalny a na kolację po prostu wasę zamiast pieczywa i tyle , jakoś te 2 dni dam radę :) radzę Tobie obrać moją taktykę

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Nina z Loyda
moja mama zachwalała mi ocet jabłkowy jako wspomagający środek przy odchudzaniu i w ogóle że niby cudo...;) wyśmiałam ją bo czasami ma pomysły niech ją drzwi ścisną ;) ale znalazłam sobie artykuł o tym ocćie , na forum jest nawet topik i .... faktycznie chyba mamusia miała rację . Wiecie , chyba się skuszę , kupię dzisiaj ,chyba będę to piła ze trzy razy dziennie przed posiłkiem ,rozcieńcza się łyżkę takiego octu w szklance wody , można miodu dodać ... ciekawe

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witajcie Ja dopiero zwleklam się z łóżka. Mam ciężkie dni i w tym miesiacu są wyjątkowo ciężkie. Zaraz wzleze na rower i wezmę się za ćwiczenia, poźniej śniadanie. Wczoraj jednak zrezygnowalam z tej 0,5 godz jazdy wieczorem, ale i z kolacji wiec ostatni posiłek wypadł kolo 17 i później już nic. Dziś tez się postaram nie jeść późno. Waga stoi w miejscu, ale to raczej z wiadomych powodów i przez jakiś tydzień rewelacji się nie spodziewam. Co do octu to kiedyś go piłam ale nic specjalnego po nim nie zauważyłam ani poprawy samopoczucia ani spadku kg wiec nie kupilam już kolejnej butelki. Zresztą mnie wybitnie nie smakował. Lubie kwaśne ale ten posmak dziwny w nim mnie odpychał. Dzisiaj w planach 3 jablka, gotowane brokuły no i zupa oczywiście.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Nina z Loyda
a może po prostu za krótko piłaś ten ocet? mi moja zupa tak się przejadła że zrobiłam z reszty kapusty dietetyczny bigos :D wrzuciłam cielęcą parówkę i mam nowy obiad :D:D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nie kuś tą parówką bo mi właśnie najbardziej brakuje kiełbaski albo szynki jakiejś w tej mojej diecie, ale dzielnie walczę. W lodówce kabanosy, kiełbasa wiejska taka prawdziwa przywieziona od pradziadków ze wsi, szyneczka, a ja warzywa i zupę. Ja swoją miksuję na taki kapuściany krem i każdą porcję doprawiam inaczej. Do jednej dodaję curry do innej ostrą paprykę albo bazylię, czosnek granulowany. Zależy na co mam akurat ochotę. Zauważyłam tylko ze zupa smakuje tak samo ze wszystkimi składnikami jakie są w przepisie jak i taka z samej kapusty, 2 cebul i słoiczka przecieru z pomidorów wiec nie dodaję selera, papryki ani kostek rosołowych. Robię z minimalnej ilości składników bo po 1 mniej kalorii a po drugie taniej wychodzi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Nina z Loyda
no tak , to prawda jak sobie radzisz z monotonią? bo dla mnie jedzenie jednej zupy przez 3 dni to udręka, w 4 dniu wolę nie jeść wcale jak mam jeść to samo co trzy dni wcześniej :/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nina no właśnie rożnie doprawiam tą zupę zeby monotonii nie było, a co do jadlospisu to on jest bardzo urozmawicony. Co dzień coś nowego. Niestety nie wyrobilam się z jedzeniem. Udalo mi się tylko jablko zjesc więc zaraz zjem zupę. Do 20.30 się uwinę. Za to godzina na rowerku bardzo szybkim tempem okolo 30 km zrobilam, do tego poł godz ćwiczeń na karimacie a zaraz jeszcze planuję trochę skakanki. Jak ta waga ni zleci to się wścieknę chyba. A Wy gdzie się podziewacie? Wszystkie wyjechaly na weekendy?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
jestem, w końcu mam chwile czasu, dzieci śpią, wszystko ogarnięte... ciężki dzień miałam, moja starsza nie chciał zasnąć w ciągu dnia więc była nie do zniesienia już pod wieczór. Nina u teściowej zrobie dokładnie tak jak Ty zjem mięsko z jakimś warzywem i tyle. wezme sobie jakiś jogurt, serek. Słodkiego nie ruszę, zastanawiam się za to co z alkoholem (tyle czasu nic nie piłam i tak sobie myśle że może strzele jakiegoś drina, oczywiście pokarm później odciągne i wyleje) W pamiętniczku z tą zupą fajnie wymyśliłaś że doprawiasz co dzień inaczej. Ja byłam kiedyś na kapuścianej ale ze 3 dni wytrzymałam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jusj
Sprzedam aqua slim niskie ceny kloporowski@gmail.com

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Cisza weekendowa. My wczoraj mieliśmy zabiegany dzień jak zawsze w sobotę, za to dziś świąteczny relaks w domu połączony ze sprzątaniem. Właśnie przejechałam 30 km na rowerze i zaraz będę coś zajadać. Prawdopodobnie będą to brokuły bo zupa się skończyła a zapomniałam kupić kapusty. Jeszcze czekają na mnie ćwiczenia na karimacie i skakanka ale sobie to dawkuję w ciągu całego dnia, a potem może spa w łazience ;) Jakieś balsamy, płyny, pachnidła i te sprawy. Zważę się po zakończeniu okresu i mam nadzieję, ze zobaczę coś miłego na tej wadze. Czekam na Was. Mam nadzieję, ze temat nie upadnie jak setki innych.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Tutaj nadal cisza. A ja wykonałam plan w pełni. Byla skakanka, ćwiczenia na karimacie i jeszcze godzina "wchodzenia na plastikowy podest" szybkim krokiem. Bardzo fajne ćwiczenie bo nie umieram przy nim a porządnie się pocę. Na obiad pol piersi z kurczaka i sałatka z 4 pomidorów malutkich i to tyle. Teraz już tylko herbatka owocowa i do spania. A no i łazienkowe SPA też było. Razem z córką bo to nasza ulubiona zabawa. Dobrze mieć męża w domu można się obijać cały dzień a i tak wszystko zrobione. Zahaczyłam też dziś o strych. Szukałam tam czegoś innego ale nawinęła mi się moja sukienka ze studniówki. Zmierzyłam ją i o dziwo pasuje i się dopina. Nie mam już takiego ciała jak wtedy kiedy miałam lat 18 ale jestem bardzo zadowolona ze w tą suknię się zmieściłam. Jest dobrze, a będzie tylko lepiej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Nina z Loyda
Dzień dobry Dziewczyny! Wróciłam z weekendu wczoraj wieczorem , planujemy przeprowadzkę do innego miasta , podjęcie wspólnego biznesu... od piątku burza mózgów w rodzinie , jestem poddenerwowana , zamyślona , ale pilnuję diety , wczoraj po obiedzie zjadłam kawałek sernika a w sobotę kawałeczek rogala św. Marcina czy jak tam je w tym Poznaniu nazywacie ;) z innych grzechów wino z teściową ale w ilościach dopuszczalnych , trzy lampki przez cały week , innych grzechów nie było :) niestety waga mi nie leci ,, nie wiem dlaczego - ważyłam się u teściów dwa tyg temu i teraz też ważę 60 kg! może mój organizm nie zatrybił jeszcze , albo buntuje się po tych wszystkich moich wybrykach typu - dieta na przemian z obrzarstwem

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
czesć dziewczyny wróciłam od teściowej, jakoś przeżyłam, na wadze rano 90,1. zjadłam kawałek ciasta i pół rogalika. Dzisiaj mam urwanie głowy z dzieciakami, odezwe się wieczorem jak to ogarnę :) agataa23 jasneee

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Nina z Loyda
Witajcie :) Jak Wam idzie? Jordan odezwij się częściej ! Agata- witamy :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Nina z Loyda
Hallo :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×