Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość jak myslicie??

Czy to dobrze o mnie swiadczy? spotkalam sie z roznymi opniami

Polecane posty

Gość jak myslicie??

Od jakiegos czasu jestem w zwiazku z facetem ktory ma dziecko(ono mieszka z nim) jeszce rok temu moje prosby czy polecenia w ogole nie byly respektowane przez jego dziecko,nic a nic nie skiutkowalo z moich ust, zadne prosby grozby,nic doslownie,nic,oprocz tekstu ze "to ja powiem wszystko twojemu tacie" wtedy abym sie ni skarzyla osiagalam posluch Teraz juz od jakiegos czasu wyrobilam sobie szacunek jego dziecka do mnie i nie musze grozic ze poskarze sie tacie, tylko juz moje slowa ,polecenia sa respektowane Czy to znaczy ze dziecko uwaza mnie za czlonka rodziny ze sie mnie slucha? dodam ze dziecko taty sie nie boi,nigdy nawet klapsa od ojca nie otrzymalo,, tylko nie lubilo jak kary otrzymywalo na podworko,na komp,na tv, (takie kary ojciec stosuje)dlatego juz woli sie mnie posluchac i byc grzeczbnym niz bym ojcu sie poskarzyla i by byla kara w postaci zakzaz Nie wiem czy to strategia czy wyraz uznania ze mnie akceptuje jako jego "mame" Na ten temat osobiscie spotkalam sie z roznymi opiniami

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość qfa Hitler w spódnicy jesteś
czy co ? a z jakiej paki dziecko ma sie słuchać obcej baby co puszcza sie z jego ojcem !!? chyba ci sie popierdoliło w główce! Co to znaczy "dawac dziecku polecenia","prośby, groźby" co to twój podwałdny w pracy ?co ty sobie wyobrażasz ? kawał suki i chamidła z ciebie !

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jak myslicie??
To ze moiwlam, prosze!idziemy do domu, a dziecko nadal protestowalo, ociągalo sie, a moje zadne prosby nie skutkowaly, wtedy mowilam, bo powiem tacie i dostaniesz kare zakaz jutro podworka, za to ze nie chesz do domu przyjsc z podowrka.." o takie sytuacje chodzilo Lub wieczorem, widze ze pora spania juz jest,a ojciec jeszce z pracy nie wrocil.mowie ,ze koniec telewizji, juz jest 22 :30 ,prosze spac, widze prostety, targowanie sie, bunty, to tez ostatecznie mowilam ze powiem tacie ze sie wykloca i nie bedzie telewizji bo jest niegrzeczne i brzydko sie do mnie odzywa Teraz juz dziecko bez brzydkich odzywek czy protestow robi to co poprosze I zastanawiam sie czy jest to strategia czy to dowod uznania ze szanuje moje prosby

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość salcessone
Tudno powiezieć. Moze dziecko cie jakoś zaakceptowało, może czuło wczesniej zazdrość i zagrozenie, a teraz juz nie - a moze się przyzwyczaiło, może faktycznie obawia sie kar i trzyma sie w ryzach. Dla mnie tak na stałe to by nie była metoda. Bo jesteś w tej konstelacji osoba, która nie ma własnego autorytetu, tylko jest zwykłą skarżypytą. Dziecko chyba już nie jest malutkie, jest kumate, rozumie, co się do niego mówi. Porozmawiałabym. Przedstawiła swoj punkt widzenia, uspokoila, ze nie chcę sie wcinac między nie i tatę, nie chcę im niczego psuć, niczego odbierac. Spytałabym, czego ode mnie oczekuje, jak sobie wyobraża "współpracę", co w moim podejsciu do niego sie podoba, a co nie, jak możecie sobie dobrze ułożyc relację. Spytałabym też, z jakiego powodu reaguje tak czy tak (negatywnie), jeśli reaguje. I w ogóle starałabym sie z tym dzieckiem często rozmawiac. Nie natrętnie, ale zyczliwie, po przyjacielsku, zeby wiedziało, ze ci na nim zależy i je lubisz

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość hrhth
Moim zdaniem jesteś nic nie wartą donosicielką która nie umie sobie poradzić z małym dzieckiem więc go zastrasza i daję mu odczuć, że jest gdzieś na końcu w domowej hierarchii odkąd pojawiłaś się ty. Dziwie się, że ojciec dziecka godzi się na to byś tak traktowała jego dziecko, na jego miejscu wypierdoliłabym cię na zbity pysk zasrana donosicielką.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mówie to z perspektywy
matki oraz rozwiedzionej kobiety z ojcem mojego dziecka jakim prawem obca kobieta wtraca się w wychowanie nieswojego dziecka? masz rozum ? to dziecko i tak wiele przeszlo a na domiar złego ktos obcy próbuje rządzić jego życiem , ty jestes tylko jedną z wielu które pojawią sie w zyciu jego ojca i dziecka , żeby cie nie urazić jestes w tym układzie nikim a rościsz sobie prawa wychowawcze ,nie masz do tego prawa nie wyobrażam sobie aby mój partner w jakikolwiek sposób próbował ustawiać mojego syna , od razu stałby sie ''byłym ''

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pseudo nim
jesli dziecko okazuje ci czulosc, chce z toba spedzac czad, jesli ci ufa i rozmawia z toba to znaczy ze cie zaakceptowalo jako matke, nie pytaj o tresure ale o uczucia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość taaaaaaaaaaaaa
juz samo twoje stwierdzenia ,ze "ONO" czyli TO dziecko świadczy o tym,jaka jestes.Współczuje dziecku.A ty kompletnie nie znasz sie na wychowywaniu dzieci.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Taaa..najlepiej niech siedzi
z dziewczynką na placu zabaw do północy a od północy do poranka przed telewizorem, bo DZIECKO sobie tak życzy a ona nie ma prawa niczego do dziecka wymagać. Nawet jak zechce skoczyć z okna albo wpierdolić się pod samochód. Puknijcie się, autorka jest w swoim domu, w którym owo dziecko jest "tylko" dzieckiem, a nie osobą decyzyjną. Decyzyjna jest autorka i jej partner (ojciec dziewuszki). Skoro nie ma ojca w danym momencie mała ma się słuchać autorki.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tak obca baba nie ma prawa
mówić nieswojemu dziecku co ma robić ale za to ma się opiekować cudzym dzieckiem tak? :o Pojebane jesteście :o

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość xcvbnm,;./
obca jestes to tak jakby ktos nagle zamieszkał z wami obcy i mowił teraz ja do lazienk ide a ty sie dostosuj

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość xcvbnm,;./
bardzo wazne jest co z jego mama ma umarła itd

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nawet nie próbuj
obca baba wprowadziła się do swojego faceta który ma dziecko i ustawia je , żałosna kobieto nie jesteś jego matką ! nie zapominaj o tym bo chyba zagalopowałaś się , jak ja nie trawie takich idiotek matka terasa sie znalazła , będziesz miała swoje dzieci to będziesz wychowywać a tutaj nie masz prawa na nic

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość do xcv
Pieprzysz jak potłuczona. Nikt dziecku nie zabrania iść do łazienki. zabrania natomiast siedzieć do późnej nocy przed TV czy placu zabaw. To niby źle?? to jest w najlepszym interesie dziecka! Jak ma się niby autorka opiekować, skoro nie ma prawa niczego wymagać? To na czym ta "opieka" ma polegać? Na uleganiu dziecku we wszystkim i spełnianiu jego wszystkich zachcianek, jak służąca, bo ośmieliła się pokochać jej ojca?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zeby zastąpic dziecku mame
nie wystarczy wydawac polecenia. Moe dziecko przestało się buntowac bo cie zaakceptowało, przyzwyczaiło się, lub taką ma strategię. ale zeby byc jego mama to musisz miec tez jego milosc, zaufanie.... moim zdaniem dziecko akceptuje cie jako dodatek do taty, a do bycia mamą jeszcze daleka droga

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wjdpoj[ajoa[
Przecież nigdzie nie napisała, że TYLKO wydaje polecenia :O. Napisała, że z egzekwowaniem poleceń miała na początku problem, a nie że do tego sprowadzają się jej relacje z dziewczynką, czytajcie ze zrozumieniem!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość przeczytajcie tytuł topiku
i wyciagnijcie wnioski jaką osobą jest autorka , tragedia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość same dzieci dobrze wychowac
ine umiecie a dajecie rady. Wtedy kiedy nie ma ojca to chyba logiczne ze ta kobieta ma obowiazek sie nim zajac a nie pozwalac mu robić wszystko na co tylko ma ochote. Dziecko same soba sie nie zajmie!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Jeżeli czujesz, że jest między wami sympatia, okazujecie sobie czułość, macie do siebie zaufanie... Raczej takimi wytycznymi się kieruj. To, że Twoje zakazy i polecenia są respektowane o niczym nie świadczy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
No i dobrze moja mama mowi, mianowicie " Macocha zawsze kocha widlami" :( Nie bede pisac co mysle o Tobie bo szkoda slow na takie wywloki jak ty. Jestes suka i tyle.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jak myslicie??
Hejj!! Ale prosze zauwazyc ze na poczatku mialam takie problemy z dotarciem do dziecka, i jedyne co działalo to ze poskarze sie tacie ,jak jest niegrzeczna,wtedy nie chciala miec kary szalbanu, i sie zaczynala sluchac. Teraz juz tego nie stosuje, nie ma potrzeby grozenia ze sie poskarze,bo dziecko juz mnie slucha, nie odstawia zadncyh cyrkow ani strajkow , nawet chocby z poproszeniem aby kapcie w kąt ulozyla a nie na srodku salonu sie walają, kiedys to z 30 min musialam o to sie targowac, az do czasu gdy powiedzialam, ze tacie sie posraze,i dostanie kare, wtedy dopiero cos odkladala na swoje miejsce,czy to brania,czy zeszyty,czy kapcie,teraz aktualnie wystarczy ze ją poprosze raz ,drugi i ona sie slucha, odlozy cos na miejsce,przyjdzie z podworka do domu, kiedy jest pora spania to idzie spac I sie takz astanawiam,czy to robi dla swietego spokoju abym niue trula jej nad glową cos bo w przeciwnym razie bylby ban na kiompa czy na podowrko,czy tez moze pojela ze to nie ejst moja zloscilowsc do niej tylko troska wychowawcza

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jak myslicie??
Jagoda ty o swojej mamie mi tutaj nie pisz, bo to jest dopiero patologia co wraz z tobą topi psy i koty w wiadrze i jeszce sie tym chwalisz :o

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zobaczyla ze nie wygra z tobą
mala zobaczyla ze z toba nie wygra bo zaswez na swoim stawialas i dobrze

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Jagoda to patologia
Jagoda to patologiczna kertynka ,nic poza tym,jej dom rodzinny to patologia z pokolenie na pokolenie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jak myslicie??
............

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość .,mnbv
jeb to

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość one liza sie jak sie myją
a co ciebie to obchodzi czy dobrze swiadczy czy nie??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bnutyut
Jako macocha 2 dzieci uważam, że Twoje postępowanie jest karygodne bo jeżeli uważasz, że łączy Cię coś poważnego z ojcem dziecka to budujesz podstawy waszych relacji na bardzo złych podstawach i te podstawy pewnego dnia obrócą się przeciwko Tobie. Ty nie walczysz o dziecko, za dzieckiem tylko przeciwko niemu. Zapominasz, że to dziecko ma jednego rodzica którego po częsci straciło na poczet dorosłej osoby z którą nie ma szans. To Ty wchodzisz do rodziny, miedzy rodzinę a nie na odwrót, dziecko w Twoim przekonaniu to intruz którym musisz sie zajmować, z którym musisz się użerać i szczytem Twojego sukcesu jest to, że dziecko zastraszyłaś zagraniem iście dziecinnym - donosicielstwem. Ja miałam przeciwko sobie 2 dzieci, dzieci które znały swoją matkę, kochały ją, przeżyły jej śmierć. Mnie traktowali jak największego wroga, kogoś kto chce zabrać im także ojca który był dla nich po odejściu matki całym światem. Gdy młodsza zaczynała się do mnie przekonywać, starsza ją buntowała i znów było to samo. My bardzo dużo rozmawialiśmy, do znudzenia, chodziliśmy na terapie rodzinne do psychologa. Przełom nastąpił po naprawdę długich miesiącach starań, wyrzeczeń, rozmów. To żaden sukces wymusić szacunek i posłuszeństwo strachem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×