Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość lljkkkk

jestem półtora roku sama i kocham moje dziecko:) Zapraszam na topik..

Polecane posty

Gość lljkkkk

witajcie. chcialabym nawiazac kontakt (chociaz wirtualny) z osobami ktore sa w podobnej sytuacji jak ja. Chcialabym wymienic poglady i doswiadczenia, opisac troche moja historie, podzielic sie smutkami, radosciami i troskami samotnej matki. Prosze o powazne wpisy, (nie chce czytac tu tekstow typu chcialas to masz, jestes skreslona, masz szkarłatna literę bo rozwód to piętno. Nie chce czytac tego typu komentarzy bo są to moja obawy, i doskonale zdaje sobie sprawy z mojej nielatwej sytuacji i nie chce zeby mnie tu ktoś dodatkowo dołował. Więc zapraszam do dyskusji:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość KarolinaZOpola
Rozwód to nie piętno :) dzielna jestes! a ze lepiej być sama niz z dupkiem u boku to sama moge potwierdzić :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość lljkkkk
karolina z opola - witaj.. powiadasz że rozwod to nie pietno - samej mi sie kiedys tak wydawalo. Jednak z biegiem czasu zaczelam rozumiec ze ludzie ktorzy nie mieli podobnych doswiadczen (czyli w przypadku mojej osoby wszyscy ludzie jakich znam) odbieraja mnie jako czlowieka gorszej kategorii Choc nikt nie powie wprost, to sie po prostu czuje.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ale cyrk
Też tak kiedyś myślałam, pewnie pod wpływem otoczenia. dlatego teraz boję się odejść, mój mąż ma 32 lata, ja 25. Od niedawna on zaczął pić, pije naprawdę dużo, codziennie idzie spać wstawiony, zdarza się że się poszarpaliśmy niedawno mnie zwyzywał od kur*ew chociaż spałam tylko z nim w swoim życiu. Już czuje że ta granica szacunku pękła, przestaję go kochać, nie uśmiechać, żartować jak kiedyś. Mamy roczną córeczkę, ona go uwielbia jest dobrym ojcem, nie wiem jak to wszystko rozegrać przeciez jesteśmy tacy młodzi, jestem ładną kobietą szczupła, zawsze podobałam się wielu facetom, ale jak tylko ktoś mnie zaczepia albo kokietuje to świecę mu po oczach obrączką, nie biorę pod uwagę innych mężczyzn, jestem dobrą żoną dbam o wszystko, dom jest zadbany dziecko piękne i zdrowe prowadzimy w domu interes, idzie różnie ale to dopiero początki i tak nie jest źle a tu rodzina od środka się rozpiep*rza przez jego humory po pijaku, dorzdźcie mi coś. Jak nim wstrząsnąć porządnie żeby się ogarnął.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość lljkkkk
KarolinaZOpola - przeczytałam Twoje wypowiedzi z innego topiku. Az nie moge uwierzyc jaki te kobiety mają tupet. Ja nie moglabym zrobic czegos podobnego. Dla mnie zawsze zajęty facet jest tabu. Mysle sobie wtedy - ok ma kogos, nie uklada im sie, wiadomo ze po 3 latach sie wypala to co na poczatku, nie ma fascynacji, Ale do cholery - co ja jestem w stanie jemu dać, czego nie moglaby mu dac obecna partnerka, wiec jakim prawem mam wchodzic w czyjes zycie zabierac innej kobiecie to o co sie starala, co pielegnowala, na czym jej zalezalo, co kochała. W imię czego mam to robić? Bo jestem sama? Bo wiekszość facetow ktorych spotykam jest zajęta, mieszka ze swymi partnerkami, mają żony. Czy to jest k.....! powód że moglabym zniszczyc cos co ludzie sobie latami budowali, tworzyli. Moze jestem nienowoczesna i zbyt tchorzliwa, nie potrafie przebojem isc przez swoje nowe zycie, za to chowam sie "do cienia" i czekam jak naiwna koza... Ale odbijając faceta innej kobiecie nie molabym uwierzyc w to ze on odchodzi do mnie z miłości. wiadomo co moze mezczyzne ciągnąć do innej kobiety - seks. Jestem jaka jestem, może nie jestem ideałem, moze wiele mi do tego ideału brakuje, podobno mam trudny charakter - ale chociaz mam zasady ktorych jeszcze nigdy nie udalo mi sie złamać..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość lljkkkk
ale cyrk - witam cię goraco na moim topiku. od razu nawiążę do tego co napisałaś " (...) wyzywał od kur....ew... chociaz spałam tylko z nim" - wiedz że choćbyś latami służyła w zakonie, zawsze znajdzie się ktoś- kto cię kur...wą nazwie - wiesz po co - zeby cię obrazić, żeby cie upokorzyć. To jest przemoc psychiczna, a i oznaki tej fizycznej się u ciebie pojawiają.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Uroczy Szymuś
Rozwód to nie piętno. Tym ostatnim jest wybór na ojca dziecka debila.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość lljkkkk
na jedno wychodzi :-(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×