Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

ulka2011

maz nie ma ochoty na sex ze mna...?

Polecane posty

Gość brahmin
To po co Ci taki mąż? A dlaczego nie ma ochoty?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kalkular82
możemy sobie podać dłonie, bo moja żona też nie ma ochoty... już się przyzwyczaiłem

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Podaj więcej szczegółów. Ile czasu jesteście małżeństwem, jak dzieci, jak praca, jak stres? Choroby? Zmiany w wyglądzie którejś ze stron? I najważniejsze - skąd wiesz, że nie ma ochoty?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
historia jest baaaardzo dluga, ja jestem bardzo atrakcyjna kobieta, on atrakcyjnym mezczyzna.... przez pierwsze 8 miesiecy zwiazku bylo cudownie i zajebiscie, sek czesty i wyuzdany... cos cudownego i nagle po 8 miesiacach.... NIC, w tyg nic, w weekendy nic, po 2 miesiacach zaczelam rozmowe o co chodzi.... powiedzial ze to stres zwiazany z praca (bo wtedy faktycznie zaczal nowa), no i jakos tak lecialo, ale probowalam wtedy chodzic w skapych strojach, zwrocic na siebie uwage... nic.... dochodzilo do tego, ze kochalismy sie tylko kiedy ja sie do niego dobieralam, bo juz nie moglam wytrzymac... i przy jednym z takich seksow, zaszlam w ciaze, on sie oczywiscie bardzo ucieszyl, bo wiazalismy ze soba wspolna przyszlosc poza tym ja kochalam jego on mnie, ale od mojego zajscia w ciaze juz totalnie tematu sexu nie bylo nic... mnie sie chcialo strasznie, wiec jak robilam awanture i plakalam to sie ze mna bzyknal. W ciazy przytylam duzo, bo brak seksu rekompensowalam sobie niestety jedzeniem, na szczescie, w ciagu 3 miesiecy wrocilam do wagi sprzed ciazy, przez kolejne 2 miesiace schudlam dodatkowo 5 kg, dbalam o siebie, zawsze makijaz, nowa bielizna itp. W ciazy jak poruszalam z nim temat braku sexu, to twierdzil ze nie ma popedu, ze tak bywa jak kobieta jest w ciazy. Mowie ok, jakos przetrzymam - chociaz ciaze wspominam jako koszmar totalny. Nigdy nie czulam sie mniej atrakcyjna. Gdy jeszcze bylam w szpitalu zaraz po porodzie, to on w tym czasie ogladal pornosy - jak zobaczylam historie odwiedzanych stron - to mega to przezylam, mnie nie dotykal od kilku miesiecy, a ja nawet nie wyszlam ze szpitala a on juz pornole oglada. Przez 3 miesiace po porodzie nie moglismy uprawiac sexu, ze wzgledow medycznych, ale myslalam ze moze chociaz poprosi mnie zebym mu laske zrobila, zeby on doszedl ... cokowiek... NIC, stwierdzil ze nie mozemy teraz, a on nie bedzie sie nakrecal, ze mina te trzy miesiace i bedzie normalnie. Gowno, nic nie bylo normalnie, jak juz minal okres "ochronny" i ja czekalam jak oszalala, ze moze w koncu zacznie sie do mnie dobierac, to stwierdzil, ze jak tak dlugo sie nie kochalismy to jemu nie jest teraz tak prostu do tego wrocic.... juz bylam na skraju zalamania.... zagrozilam, ze albo terapia u seksuologa albo koniec z nami. afery byly co tydzien, lzy, krzyki, placze, dostawalam szalu, szczegolnie ze zawsze sex w moim zyciu odgrywal wazna role, i raczej narzekalam na jego nadmiar a nie brak. U seksuologa mielismy 4 wizyty, po ktorych juz twierdzil, ze zrozumial o co chodzi co go blokuje i bedzie ok. Po raz kolejny gowno bylo ok. wiec zaczely sie kolejne awantury, prosby grozby. W czerwcu stracil prace, chcial sie zajac czyms swoim, na poczatku nawet mu szlo, i na jakies 2-3 miesiace zauwazylam, ze okazuje mi pozadanie - zachowuje sie tak, jak facet przy kobiecie, ktora go pociaga. Bylo super przez 2 miesiace - myslalam ze juz sie wyleczyl, wzielismy slub...i kilka razy po slubie cos drgnelo, ze ten sexk byl, inicjatywa z jego strony byla, natomiast znow wszystko wrocilo do punktu wyjscia. Kochamy sie srednio 3 razy w miesiacu. Mamy po 29 lat - staz niecale trzy lata. Redtuba oglada codziennie gdy tylko mnie nie ma, po czym kladziemy sie do lozka i proponuje mi ogladanie telewizji, ewentualnie puzle lub jakas gre (niestety nie erotyczna). Dzis juz czara sie przelala, nie dam rady tak dluzej wytrzymac, nigdy nie czulam sie mniej atrakcyjna i bardziej ponizona. Niech mi nie pierdoli, ze on ma problem z seksem, tak jak dzis powiedzial, bo jakos z redtubem, gdzie spedza czas codziennie nie ma. Na pytanie czemu tak sie dzieje, odpowiada ze nie wie, ze ma jakis problem ze soba... ze sam tego nie rozumie.... Ostatnia metoda, ktorej jeszcze nie probowalam, to przeniesc sie do drugiego pokoju i oznajmic mu, ze kiedy sie "wyleczy", to wroce do naszego wspolnego lozka...? Nie mam juz innych pomyslow

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość obszerny temat,
Ale dalam rade. Temat owszem jest powazny. Z tego co opisalas, mozna wywnioskowac, ze nie jestes jego oniektem seksualnym, ale to niekoniecznie musi byc to. Moze podczas wspolzycia za bardzo jestes do przodu, a wiemy, ze to faceci lubia miec przewage. Moze robisz cos nie tak, moze w jakis sposob sprawiasz mu bol, a on po prostu wstydzi sie o tym powiedziec.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość brahm
Myślę, że ja mam podobny problem tylko w drugą stronę. Facet w seksie potrzebuje różnorodności. Zaskocz go czymś, zafunduj coś, czego jeszcze nie miał...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
probowalam... kiedys mu zaproponowalam sex w samochodzie, to spojrzal na mnie jak na idiotke, i powiedzial, ze jak to przeciez matka jestes - daj spokoj, jakis czas pozniej, poprosilam go zeby zaczal mi mowic jakies sprosne rzeczy, bo mnie to ponieca, to dostal ataku smiechu.... (nie musze dodawac, ze mnie sie w tym momencie wszystkiego oechcialo), ostatnio zakupilam poppersa, ze moze w ten sposob sobie sex urozmaicimy, i owszem niby mu sie spodobalo, ale powtorki nie proponuje.... juz nie mam sil sie napraszac, czuje sie jak ostatnia kretynka... nawet jak zaloze seksowna bielizne, to i tak albo wogole sie nie spojrzy albo ewentualnie rzuci okiem, zadnego tekstu w stylu, jaka jestes seksowna itp.... wiec teraz nawet sie przy nim nie przebieram, zaklaam pizamy zeby jak najmniej pokazywac, bo i po co... czuje sie okropnie, fatalnie, beznadziejnie....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
jezeli chodzi o pozycje to roznie to jest, raz on dominuje, raz ja... ale chcialabym poczuc ze on jest mezczyzna.... ze mnie pragnie pozada, ze zamiast ogladac film lub ukladac puzzle, zaproponuje zabawe, sciagnie ze mnie ubranie, rzuci sie na mnie, zacznie calowac, cokolwiek... a jak sie klade do lozka, to slysze teks w stylu, co chcesz obejrzec...? - rece opadaja. Wiem ze on mnie kocha, chce spedzac ze mna czas, przytulac sie... wszystko tylko nie sex, sex w ostatecznosci, a najczesciej jak jest najebany. Powiedzialam mu dzis ze nasza czestotliwosc wyglada jak u pary 50 cio latkow z dwudziestoletnim stazem.... a gdyby mnie pozaal to i czestotliwosc by wzrosla.... czuje ze coraz bardziej sie od niego oddalam, nie moge na niego patrzec, nie chce spedzac z nim czasu, wkurwiaja mnie jego czulosci...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość brahm
rzeczywiście Twoja sytuacja nie jest za ciekawa. A jesteś pewna, że w tym pierwszym okresie jemu też z Tobą było dobrze w łóżku? Gdybym ja miał tak seksualnie zaangażowaną kobietę jak Ty, to byłbym w siódmym niebie:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
no chcialo mu sie non stop i przerabialismy wszystko co bylo do przerobienia, nie mial zadnych oporow, czy to bylo miejsce publiczne czy inne... czy taras czy winda.... wiec nie odnioslam zadnego wrazenia ze bylo by mu zle

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość brahm
Podoba mi się w Tobie to, że w przeciwieństwie to większości kobiet potrafisz przyznać, że seks jest dla Ciebie bardzo ważny. A czy sądzisz, że z jego powodu (a właściwie jego braku) mogłabyś się rozstać?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ja powiem jak to u mnie jest
współczuje ci autorko bo wiem co przezywasz. Mialam podobnie. Na szczęście po długich latach życia w małżeńskim celibacie rozwiodłam się i znalazłam nowego partnera. Teraz mam normalnie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
powiem szczerze, ze mysle o rozwodzie.... coraz czesciej, szukam ucieczki w prace w biznes, zaspokajam sie sama.... ale przychodza takie momenty, ze juz nie wytrzymuje, tak jak dzisiaj....generalnie to nigdy nie wiadomo co nas w zyciu spotka, ja przez 27 lat swojego zycia mialam zajebiste zycie seksualne i nigy bym nie przypuszczala, ze kiedys bede miala w zwiazku jakies problemy z seksem.... a jednak. Wiem ze maz mnie kocha, ale co z tego jak ja jestem do przytulania i chodzenia z nim na spacery...a nie jestem obiektem pozadania jakim zawsze bylam dla swoich facetow.... nic nie rozumiem z tego.... NIC, szczegolnie ze w seksie zawsze bylam otwarta i moglam sie seksic codziennie, nigdy mi sie nie nudzilo.... ale jak sie nie czuje pozadana, to sie czuje totalnym zerem... i co z tego, ze mam na codzienn mnostwo dowodow adoracji ze strony innych mezczyzn, skoro mojemu mezowi wystarczy 3 razy w miesiacu, jak dobrze pojdzie...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
wiem ze on lubi ze mna spedzac czas, zebym zawsze byla kolo niego, przytulila sie, wspolnie poogladamy film.... zastanawiam sie wlasnie nad ta drastyczna metoda, ze skoro on nie chce sie kochac to ja nie musze z nim spac w jednym lozku.... zeby przeniesc sie do drugiego pokoju... i powiedziec mu ze dopoki nie rozwiaze swoich problemow psychicznych... to spac oddzielnie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość brahm
Widzę, że różnica między Twoja a moją sytuacją polega tylko na tym, że Twój związek jest sformalizowany i w dodatku masz dziecko...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość brahm
Szczerze mówiąc, nie sądzę, że to zrobi na nim jakieś wrażenie. Ale może się mylę, może tym pokażesz, że jesteś zdolna nie tylko do słów, ale też do czynów

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość brahm
Spróbuj, na pewno nie poddawaj się ez walki, ale popatrz też na to w ten sposób, ile pięknych, zmysłowych, pełnych pożądania dni Ci ucieka w tym czasie. Albo może zapytaj męża, gdzie masz zaspokajać swoje potrzeby skoro on tego nie chce robić

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość uzależniony od pornosów?
Jest uzależniony od pornosów skoro tak dużo ogląda a na prawdziwą atrakcyjną kobietę nie ma ochoty? Może Ty "występuj" w pornosach, które on będzie oglądał z drugiego pokoju z drugiego komputera? Są strony z seks kamerkami, gdzie kobiety robią pokazy za darmo lub za kasę np. daa.pl/34e8 Może załóż sobie i jemu konto i bez pokazywania swojej twarzy zrób mu pokaz. Może go to ruszy i jak zobaczy, że inni faceci na czacie piszą jaka jesteś ekstra, to do Ciebie przybiegnie i się "odblokuje"? Tylko uważaj, bo jak się uzależni od kamerek, to jeszcze kasę zacznie na nich przepuszczać na pokazy innych dziewczyn. Wtedy to już Cię na pewno szlag trafi ... O jaaa, wszystkiego dobrego życzę, oby się Wam udało.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja i tak od dawna sie sama zaspokajam, bo inaczej dawno bym dostala pierdolca.... ale to fakt... zapytam go... zobaczymy co powie, a od pornosow tez pewnie jest uzalezniony, naoglaa sie, a przy zonie to najlepiej tylko polecec...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość uzależniony od pornosów?
Wiesz, jeszcze możesz na Skype tak zrobić, ale to nie to samo, bo tam będziecie tylko we dwoje. Na kamerkach jak zobaczy, że napalają się na Ciebie inni faceci, że każą Ci pokazać piersi, wypiąć tyłek, a Ty będziesz w ekstra bieliźnie, szpilkach itd, to może się nakręci. Ustawisz cel "zdejmę bluzkę za 50 żetonów" i szybko je uzbierasz, potem spódnicę, stanik itd... Potem np. "za każde 50 żetonów wibrator na minutę do środka". Zobacz jak to "działa". Tylko, że jak on Cię wyśmiał jak chciałaś z nim poszeptać świństewka, albo się obruszył na seks w samochodzie to moja propozycja może wywołać jeszcze ostrzejszą reakcję w stylu: "A co Ty dziwka jesteś by się rozbierać pod dyktando innych za kasę?". Musisz sama ocenić, czy to proponować, czy lepiej nie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
na pewno sie ni zgodzi, bo to pies ogronika, on doskonale wie, jak dzialm na facetow i jest koszmarnie zazdrosny, ale sam nie wezmie....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
zaproponowalam mu ponadto, ze sama bede sie zaspakajac i bedzie mial problem z glowy, na co odrzekl, ze on tego nie chce bo on chce mnie zaspokajac.... szkoa tylko ze tego nie potrafi, ja widac tez mu do zaspokojenia nie jestem potrzebna

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ja powiem jak to u mnie jest
ulka, daj sobie z nim spokój zycie masz jedno

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kraaakak
zmienił mu się twój wizerunek , już go nie kręcisz , to jest w jego głowie , możesz to zmienić ale pytanie czy chcesz ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kknkkn
Albo Cię zdradza, albo dopada go impotencja, która może być spowodowana róznymi czynnikami. W pierwszym przypadku rozwód, w drugim wizyta u seksuologa, bo normalnemu facetowi w kwiecie wieku seks nagle się nie nudzi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kraaakak
to przykre ale mówiac dosadnie : znudziłąs mu się :o

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×