Macierzyństwo -Wielki strach i ciągłe łzy!!!!!!!!!!

Bardzo chciałam mieć dziecko -wydawało się mi ,że nie ma nic cudowniejszego niż bycie mama i miec przy sobie takiego skarba...myślałam tak do czasu aż urodziłam dziecko..Dzisiaj mam 6msc synka cudownego i w tym nie zmieniam zdania-macierzyństwo jest cudne jednak problem tkwi w ( psychice ? ) od urodzenia miałam schize jak ktoś przychodził w odwiedziny-zawsze pytałam czy zdrowi..dzieci -kuzynostwo mojego synka do dziś nie są mile widziane u mnie (choć bardzo darze je sympatią) ale boję się,że mogą przynieść jakieś choróbsko do mojego synka bo to przedszkolaki .., z małym chodzę tylko na spacerki żadko do sklepu a tym bardziej do znajomych-dusze się jako cholera w domu i nie raz płacze z tego powodu ale nie potrafię zdać się na odwage żeby gdzieś iść-bo jakby mały zachorowal to bym sobie pluła w twarz po co tam byłam..:/ Jak ma katar to ja już panikuje płacze żeby nie dostał zapalenia oskrzeli etc.. nie umiem jak WY jechać z dzieckiem do CH ok.90km na pół dnia.. nie potrafię spontanicznie wyjść do znajomej (bez uprzedniego zapytanioa czy zdrowi) , nie potrafię iść na np.wesele z dzieckiem ..nie potrafię normalnie leczyć katarku tylko panikuję...Myślałam na początku że to minie,że czym starsze dziecko to mi przejdzie -a ja poprostu w tej kwesti nie umiem sobie poradzić..chciałam mieć piękne macierzyństwo a wyszło jak zwykle :(

jezeli tak bardzo pilnujesz dziecka to gwarantuje Ci ze w przyszlosci bedzie chorowalo co chwile, male dzieci powinny mic kontakt "ze swiatem" a juz tym bardziej z zarazkami, bakteriami (takimi "zwyklymi") zle robisz trzymajac dziecko w domu z dala od ludzi i wogole czegokolwiek

up

Zacznij wychodzić do ludzi z dzieckiem - nic mu nie będzie a jak złapie jakieś chorubsko to sie wyleczy i tyle:) TO juz duże dziecko:) Tobie też ulzy

Autorko,musisz zaczac wychodzic z dzieckiem,bo inaczej nie nabierze odpornosci.Prawda jest taka,ze kazdze dziecko musi swoje wychorowac,Nie trzymaj maluszka pod kloszem