on moze miec wszystkie, ja mam zakaz. :-(

Witam, od razu z gory prosze o niewypowiadanie sie osob o niskim ilorazie inteligencji i potrafiacych tylko ublizac. Nie szukam tu potwierdzenia mojej glupoty, bo zdaje sobie z tego sprawe. Szukam wyjscia z tej sytuacji. 8 LAT temu, za czasow liceum poznalam chlopaka, wtedy jak dla mnie 'ideal'. Byl bramkarzem, czulam sie kims przy nim, wszyscy sie go bali, przez co mozna powiedziec mialam 'wladze i szacunek'. Zabieral mnie czesto na dyskoteki, tam wyznaczal mi metr na metr przy wejsciu, zebym w tym kwadracie mogla tanczyc, podobalo mi sie to, choc dzis sama nie moge uwierzyc, ze bylam taka glupia. Wiele bylo takich sytuacji upokarzajacych mnie, z ktorych wtedy nie zdawalam sobie sprawy. cd za chwile.

Nie mialam zbyt wiele do powiedzenia w tym zwiazku, liczylo sie tylko jego zdanie, a ja nie mialam prawa sie sprzeciwic. Czesto dochodzilo do rekoczynow z jego strony, a ja glupia tkwilam w tym, bo twierdzilam, ze to wielka milosc i nic lepszego mnie nie spotka. zaszlam w ciaze, mimo mlodego wieku ucieszyylam sie, bo wierzylam, ze on sie zmieni... Znowu sie mylilam. Gdy wracal z dyskotek nad ranem rzadal ode mnie frytek, gdy zaproponowalam mrozone z paczki- awanturowal sie, a za sciana moi rodzice. Musialam o 3 rano smazyc mu frytki! Nie robilam wtedy tego z bolem serca tylko z przyje,noscia. Takich sytuacji bylo wiecej i wiecej...

zdradz go, bedzie wiedzial jak to jest..

Urodzilo sie dziecko, ja chodz uczennica to bardzo szczesliwa, bylam ambitna i wiedzialam, ze jakos sobie dam rade, moi rodzice i jego szczesliwi, tylko on jakos malo radosny chodzil. Rzadziej przychodzil, czulam ze sie od siebie oddalamy, az w koncu okazalo sie, ze poznal inna. Ale to nic, bo on wciaz ze mna byl. Tamtej mowil, ze tylko o dziecko chodzi, mi mowil, ze nic ich nie laczy i obydwie jakos siebie akceptowalysmy. Az w koncu.... Jego przyjaciolka zaszla w ciaze... Z nim.

w tresci nie napisalas nic o innych tylko o tym jak cie traktuje wiec dlaczego taki temat?

w tresci nie napisalas nic o innych tylko o tym jak cie traktuje wiec dlaczego taki temat?

cd za chwile... znowu ta mitomanka od zdrad męża

nie usmiałam ! miałam //władze i szacunek // osz kurva ! top wszechczasów

mozna wiedziec ile masz lat?

Po raz setny zawalil mi sie swiat, tym razem na dobre. Zakonczylam ten zwiazek, jednak on przychodzil w odwiedziny dla dziecka i dalej traktowal mnie jak swoja dziewczyne. Byl seks, byly czulosci, ale byly tez rozkazy i nakazy z jego strony. Ja znowu sie w to wciagnelam.

Nie doszlam jeszcze do sedna. Poczekajcie cierpliwie, a opowiem calosc. Mam 26 lat i maz mnie nie zdradzil, bo go nie mam.

Kolejne miesiace, a moze lata lecial na dwa fronty, ona wiedziala o mnie ja o niej. Gdy chcialam odejsc on mi nie pozwalal. Mowil, ze musi sie z nia spotykac ze wzgledu na dziecko, jej mowil to samo. Ona wydzwaniala do mnie, zebym sie odczepila, bo omn mnie nie kocha. On sie tego wypieral i tak w kolko, a kja wierzylam, ze to ona ma cos z glowa a nie on.

Doszlo do tego, ze jego kochanica wydzwaniala do mnie i rzadala ubran po moim dziecku dla swojego dziecka, bo przeciez ten sam ojciec! Mimo wszystko nie moglam sie z tego uwolnic, gdy chcialam odejsc on mnie zatrzymywal, obiecal, ze zostawi tamta. Raz doszlo do tego, ze wsadzil mnie do bagaznika i wywiozl do lasu mowiac tam, ze to narazie ostrzezenie, ze jak sie z kims zeszmace to tak skoncze.

I ja albo w strachu, albo w skowronkach zylam sobie z nim i gdzies tam w tle ciagle sie pojawiala ta druga. Mijaly kolejne miesiace, az pewnego dnia moj 'ukochany' przyszedl z pierscionkiem! Boze jaka ja bylam szczesliwa, uwierzylam, ze w koncu dorosl, w koncu zrozumial co jest dla niego wazne. Myslalam, ze zdobylam najwyzszy szczyt. Od razu zadzwonilam do jego kochanicy, zeby sie od niego wreszcie odczepila, bo ja wlasnie dostalam pierscionek zareczynowy....

grunt to wiedzieć czego się chce i dawać się urabiac jak plastelina każdemu kto ma w tym interes :O

Ledwo wymowilam te slowa, a ona zapytala: a jaki kolor oczka ma ten pierscionek? Moze niebieski? Odpowiedzialam, ze tak. Ona parsknela smiechem i dodala, wlasnie rzucilam nim w twarz twojego ukochanego, bo tez probowal mi sie oswiadczyc...moje narzeczenstwo dlugo nie trwalo, bo skonczylo sie juz tego samego dnia. Ale tylko narzeczenstwo, bo zwiazek trwal dalej.

idz na policje. wyprowadz sie no., do domu samotnej matki. zrob cokolwiek bo on traktuje cie jak rzecz a nie jak matke swojego dziecka ani tym bardziej dziewczyne

Klejne lata mijaly, rozstawalismy sie i schodzilismy, jego kochanica miala z nim to samo, tez slyszalam ze miala przejazdzke w samochodzie w bagazniku. Szarpali sie ze soba jakis czas, az nagle nasz romeo poznal kolejna naiwna... Mlodsza od nas, inny kolor wlosow. I najlepsze jest to, ze splodzil kolejne dziecko! pierwsza kochanica po tym incydencie odeszla, udalo jej sie uwolnic, moze tez dlatego, ze jej matka kategorycznie zabronila spotkan z nim. Z reszta on tez za bardzo nie walczyl, widocznie jej nie kochal. ja sie poddalam, pomyslalam niech se jest, nie kocham go, dla dobra dziecka niech przychodzi, kiedys los sie do mnie usmiechnie.

Czemu ty głupolu pomocy nie szukasz? Ja bym poszła gdzie się da. Zadzwoniła na tel zaufania i zapytała gdzie i kto jeszcze może mi pomóc. Zrób coś kurna jak nie chcesz tak żyć. Najlepiej siedzieć i biadolić jak źle :o

Ale los sie do mnie nie usmiecha. On jest z ta trzecia. Ja z nim teoretycznie nie jestem, a w praktyce? On to co chce dostaje, ja nie mam nic do gadania. Mam zakaz spotykania sie z jakim kolwiek chlopakiem. Moge tylko z dwiema kolezankami, ktore on zna. nie mam nic. Zrobiil ze mnie zabawke. Ja nie mam prawa odejsc. Na policje nie pojde, bo to sie dla mnie, albo dla mojej rodziny zle skonczy.

Prosila o nieublizanie mi. Nie biadole glupot, tylko wlasnie probuje cos z tym zrobic i pytam was o rade jak sie uwolnic od takiego czlowieka!

no wiesz z jednej strony Ci współczuję ale z drugiej nie rozumiem ....skoro tej pierwszej kochance udało się odejść praktycznie bez żadnych problemów to myślę że i Ty jakbyś bardzo a to bardzo chciała też byś potrafiła odciąć się od tego gnojka ale widocznie nie chcesz i co masz zamiar zmarnować sobie życie mają ciągle za plecami kogoś takiego ? za chwile może się pojawić czwarta naiwna i czwarte dziecko a Ty co ciągle będziesz jego niewolnicą którą obraca jak mu się podoba ? dziewczyno weź się w garść dorośnij w końcu i zacznij myśleć o sobie i swojej przyszłości ....bo pewnego dnia obudzisz się jako stara kobieta u boku tego padalca który zmarnował Ci życie

a co my wlasnie robimy? radzimy ci jak masz sie od niego uwolnic. idz do prawnika. wnies o zakaz zblizania sie do ciebie i dziecka. bo jezeli on tak robi z toba to nie chce myslec co moze dziecku zrobic

Nie wierzę,że to prawda! Kurcze, nie ma takich głupich bab- prawda:o

To nie jest takie latwe odejsxie od niego. Prosilam go zeby dal mi wolnosc, stwierdzil, ze za bardzo mnie kocha i nie pusci mnie tak latwo. Z reszta jak to on powiedzial jego rodzina akceptuje tylko mnie i mam zostac, ze sama sobie nie poradze, bo ja nie pracuje, a on ma kase pewnie za narkotyki albo jakies inne przekrety.

hahaha cofnęliśmy się do czasów niewolnictwa, nie wierzę!!! "Prosilam go zeby dal mi wolnosc, stwierdzil, ze za bardzo ..." Idiotka.....

Madmoiselle ja opisalam wam teraz tylko te najgorsze chwile, to nie jest tak, ze caly czas bylo zle, zdarzaly sie tez cudowne chwile, ktore pewnie mnie tak do niego ciagnely. Wstyd mi przyznac do ludzi jaka idiotka jestem, dlatego prawnik odpada, plus do tego koszta dochodza, a skad ja wezme pieniadze? Jestem juz przegrana.

Madmlaselle Tobie juz podziekuje za dobre rady debilko. Nie masz nic do powiedzenia to wypad stad frajerko.

ja na Twoim miejscu zgłosiłabym sprawę na policję i do prokuratury za nękanie....a samo to że wsadził Cię do bagażnika i wywiózł do lasu gdzie groził podlega pod paragraf....może nawet udałoby Ci się namówić kochankę nr 1 do złożenia zeznań przecież ją mimo wszystko tak samo skrzywdził jak i Ciebie jak nie zaczniesz nic robić w tym kierunku to możesz mieć tylko do siebie pretensje za zmarnowane życie ...wystarczy zrobić pierwszy krok ...przecież nie jesteś sama masz rodzinę która na pewno Ci pomoże a on i tak alimenty na dziecko musi płacić no chyba że kasa którą od niego dostajesz jest dla Ciebie ważniejsza niż własna godność

tacy ludzie istnieja, sama bylam w takiej sytuacji. zlozylam wniosek do sadu o zakaz zblizania sie i aktualnie mam innego faceta a ojciec dziecka nieznany