Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Niepracująca w b.n.

Czy ktoś pracuje w biurze nieruchomości i może poradzić?

Polecane posty

Gość Niepracująca w b.n.

Byłam na rozmowie z właścicielką biura nieruchomości. Miała dla mnie następującą propozycję: 30% od uzyskanej kwoty (suma nie rośnie wraz z doświadczeniem i większą sprzedażą, jest zawsze taka sama). Nie ma żadnej podstawy. Do obowiązków osoby należy ogląd nieruchomości, wykonanie zdjęć, zamieszczenie ogłoszenia w gazecie, aktywne pozyskiwanie klientów, prezentacja nieruchomości, współpraca z notariuszami, prowadzenie dokumentacji. Dostępność 24h / dobę, 7 dni w tygodniu łącznie z urlopem. Czas pracy nienormowany. Umowa o dzieło. Agent nieruchomości sam opłaca swoje dojazdy i telefon komórkowy. Po 6 miesiącach jest konieczność założenia działalności gospodarczej. Co sądzicie o tejże propozycji? Słusznie mi się nie podoba? Pociąga mnie praca w nieruchomościach, ale ta oferta mnie nie motywuje. Wniosek z tego, że chcąc pracować w tym biurze, powinnam mieć odłożone spore fundusze lub posiadać bogatego narzeczonego, chętnego, by mnie utrzymywać. "Pracodawca" nic nie traci, a w razie pozyskania klienta dużo zyskuje. Moja rozmówczyni sugerowała, że mogłabym dorabiać albo pracować na pół etatu, ale wtedy zapewne jedno i drugie musiałabym robić "na pół gwizdka". Rozumiem, że w tym zawodzie pensja zależna jest od prowizji, jednak przyzwoite wydaje mi się, gdy pracodawca płaci za okres próbny. Wtedy pracownik ma motywację, by się starać. Gdyby mi zaproponowano minimum krajowe + 10% (+ opłacenie telefonu), a po "wdrożeniu" 30-40% bez żadnej podstawy, zgodziłabym się. Prowizja wydaje mi się stosunkowo niska, sporo poniesionych kosztów własnych... i ta nieszczęsna działalność. Dlaczego nie umowa-zlecenie, umowa o dzieło? Mając taką działalność i już pewne doświadczenie w sprzedaży mieszkań... jaką motywację mogłabym mieć, aby mimo tego odprowadzać firmie te 30%, zamiast zawiązać spółkę z jakimś licencjonowanym agentem, nie chcącym zakładać działalności?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość WujekSam
umowa o dzieło bo nie musi płacić składek, a Ty żeby mieć ubezpieczenie musisz sama je sobie wykupić

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ja polecam .....
jednym słowem ona daje "pieczątkę" a Ty robisz na nią

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Niepracująca w b.n
No właśnie, czy to nie propozycja w stylu: "pracodawca" (a właściwie "zleceniodawca" czy "wspólnik") zawsze jest na wygranej pozycji - a ty musisz się nieźle namęczyć, by zobaczyć wcale nie najlepsze pieniądze?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Niepracująca w b.n
up

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Kingaaaaaa.
daj sobie dziewczyno spokoj, teraz trudno cos sprzedac.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Niepracująca w b.n
Wiem. Trudno jest sprzedać. Trudno jest znaleźć pracę. Ale jednak muszę coś robić, bo inaczej zdechnę z głodu, czyż nie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Kingaaaaaa.
No jesli to Twoje jedyne wyście to pewnie, próbuj.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Niepracująca w b.n
Myślę o poszukaniu pracy, ale w bardziej sensownym biurze.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×