jak zapomnieć ? :(

Byłam z Maćkiem 3 lata. Ja byłam jego pierwszą miłością, a on moją. Ogółem nasza miłość była bardzo dojrzała. Niestety od paru miesięcy zaczęło się miedzy nami psuć, zrywaliśmy ze sobą po czym wracaliśmy do siebie ponieważ nie mogliśmy bez siebie żyć. Stawałam na głowie żeby ratować nasz związek. Przez ostatni tydzień czułam się jak na nowo zakochana,Maciek pokazywał mi jak bardzo mnie kocha, wcale się nie kłóciliśmy. Jednak przedwczoraj piękny sen się skończył... Maciek zaczął obwiniać mnie za wszystko po czym poprostu tak o usunął mnie ze swojego życia.. Nie wiem jak się pozbierać, mówią że czas leczy rany, że znajdzie się innego.. Ale to tak naprawdę nie pomaga, kiedy myślę o Maćku łzy stają mi w oczach, bez niego nie widzę dalszego sensu by żyć. On był jedyną osobą i rzeczą dzięki której mogłam się uśmiechać i być naprawdę szczęsliwa, bez niego nie ma mnie... ON BYŁ TYM JEDYNYM, z żadnym facetem nie potrafię rozmawiać jak z Maćkiem, i przy żadnym nie jestem do końca sobą ! :(

Pewnie pojawiła się inna i się zmył do niej. Taka to dojrzała ta miłość :/ Wiesz co masz chyba problem skoro cały Twój świat obraca się wokół jakiegoś Maćka. A co z Tobą? Nie masz marzeń, celów w życiu? Nie możesz chwilowo się na tym skupić? Generalnie skupić się na sobie? A że z żadnym nie będzie tak jak z nim, hehe, to nieprawda. Znajdziesz lepszego!