Moda na nierobienie wesel?

Odnoszę wrażenie, że zaczea sie jakas moda na nierobienie wesel. Już kolejna para z dalszej rodziny pobrała się tylko w obecnosci rodziców i rodzeństwa. Myle się?

no wiesz, każdy ma milion leszych pomysłów na wydanie 40tys :) zwłaszcza, że później i tak tyłek Ci obrobią

jak nie robisz też Ci obrobią - siostra mojej mamy jest oburzona tym, że tamci ją pominęli w uroczystości. :)

jak mają mi obrobić i tak tyłek, to wolę zaoszczędzić 40tys ;)

Ja wesela nie robiłam i własnie to jest ten ogromny plus. Obrobic dupe obrobią tak czy siak. A wolę przy tym zachowac kupe kasy w kieszeni, zamiast zorganizować wielką imprezę, która bedzie dla mnie koszmarem z ulicy wiazów, bo ja nienawidzę sie przebierac za księżniczkę

też nie chciałam robić wesela tylko miec obiad dla rodziców i rodzeństwa. niestety wszyscy inni chcieli, i mój narzeczony i moi i jego rodzice no i musiałam się poddać. ale teraz widzę ze wydawanie 30tysięcy na jeden dzień imprezy dla kilku osób to bezsens

I jest to bardzo dobry trend. Bo po jaka cholere masz wydac tyle kasy na wesele dla rodziny, ktora pozniej Ci d*** obrobi? Bylam ostatnio na weselu, gdzie wiem, ze pm woleli zrobic tylko obiad, ale pod naciskiem rodzicow i reszty rodzinki zdecydowali sie w koncu na wesele. Wesele jak wesele, bylo bardzo ok. Ale komentarze kochanej rodzinki po imprezie juz ok nie byly. Jednej nie pasowalo, ze transport dopiero z kosciola byl (ona chciala aby ktos po nia pod dom przyjechal!), druga ze wynajety hotel sie nie podobal, trzeci ze ktores danie nie smakowalo, czwarta ze kiecka mlodej byla brzydka i ona sama wybralaby jej lepsza.....tak jest, kochana rodzinka! boooze.....

nie mam wizji na spełnianie zachcianek wszystkich -zaczynając na gościach a kończąc na kamerzyście i orkiestrze. Bo każdy coś tam chce, ładować w to kupe kasy chociaż nie lubię takich imprez. Na co dzień współpracuje z ludźmi i wiem jacy potrafią być upierdliwi i problematyczni. Co raz to więcej ludzi żyje na kocią lape, albo robi tylko cywilny. Zwłaszcza patrząc na procent rozwodów, to nie wiem czy warto wywalać tyle kasy.

ja gdybym wesela niw robila to bym nie miala tych 30 tysiecy w kieszeni. No chyba, e w tej chwili zdecydowalabym sie nie robic to mialabym roche oszczednosci, ale i tak kupe kasy juz zainwestowalam w to wesele. Zaliczki, kupione obraczki, wodka. No, ale cos niecos by zostalo gdybysmy teraz odwolali. Jednak gdybysmy decyzje o nie robieniu wesela podjeli wczesniej to nawet bym nie miala tych oszczednosci. Bo wesele motywowalo do oszczedzania, a tak to zylabym sobie hulaj dusza i nie odkladala takich sum wiec 30 tysiecy nigdy by sie nie zgromadzilo na koncie. A czy moda? nie bralabym tego pod mode. Ludzie kieruja sie wlasnymi mozliwosciami, ale i niektorzy nie lubia wesel i to nie zadna moda. Ja wesela lubie, i swoje wlasne tez chce miec. Nie szkoda mi kasy.

nie mają ochoty wydawać od 600 zł w górę za jedna noc, aby sponsorowac widzimisię księżniczek. A co to za wesela bez gości-sponsorów?

dokladnie, ja nie lubie chodzić na wesela itp wiec też nie mam parcia na robienie go. Czasy ze na wesele szlo się z tosterem, mikserem, posciela albo odkurzaczem dawnoooo mineły :) teraz tylko kasa, kasa, kasa, a zamiast kwiatków totki, psie zarcie albo wino :/ odpuszczam sobie to wszystko

pożal sie boże babsko które obrabia d... rodzinie to twoja matka ? ty tez masz takie zadatki juz sam top o tym swiadczy

pożal sie boże babsko które obrabia d... rodzinie to twoja matka ? ty tez masz takie zadatki juz sam top o tym swiadczy

pożal sie boże babsko które obrabia d... rodzinie to twoja matka ? ty tez masz takie zadatki juz sam top o tym swiadczy

Wesela nie chcą robić tylko takie obrażone na cały świat rozwielitki z kafeterii, tak na prawdę jest to bardzo fajna impreza, którą mało kto wspomina źle, a jeśli tak to z własnej winy, potrzeba tylko odrobiny dystansu i będzie super, nie tylko dlatego, że rodzina tak chciała ;-)

my wydaliśmy na wesele ok 25tyś dostaliśmy prawie 20tyś, a do tego bawiliśmy się całą noc 3tyś wydaliśmy na obrączki, prawie 2tyś a garnitur, koszulę, buty nam się wesele prawie zwróciło, jakbyśmy brali ślub cywilny to i tak musielibyśmy wydać ok 10tyś więc jak dla mnie bardzie opłaca się wesele:)

wiesz, nie można patrzeć w ten sposób, że wesele się zwróci, bo zwyczajnie może się tak nie stać. I szczerze jako gość dla mnie to też żaden interes wydać 500-600zł na prezent, kupić kieckę, iść do fryzjera i dokupić coś partnerowi (czy to koszulę czy nowe buty).

idea jest taka pewne koszty są stałe (ubrania, obrączki, opłaty kościelne itp), jak robisz wesele to je ponosisz tak samo jak masz cichy ślub w usc. Nie liczyłam, że mi się wesele zwróci, stać mnie było żeby wydać te pieniądze i mieć super wspomnienia do końca życia. Wydaliśmy je i ku naszemu zaskoczeniu duża częśc kwoty zwróciła się. I taka jest prawda, zawsze część wydanych pieniędzy zwróci się w formie prezentów.

i my nie dostawaliśmy dużo, standardowo było 400zł od pary więcej dostaliśmy od chrzestnych i rodziny

Myślę, że to nie tyle moda, co fakt że młodzi ludzie mają teraz więcej odwagi by robić to, na co mają ochotę. Nie patrzą się już tak bardzo na to "co ludzie powiedzą", może w małych miejscowościach jest trochę inaczej. Poza tym nie ma się co oszukiwać, że typowe wesele to spory wydatek. Nie każdy młody człowiek ma kasę by zrobić imprezę życia, nie każdy ma też na tyle bogatych rodziców, którzy bez wypruwania żył urządzą dzieciom wesele...

Myślę, że dużo zmienia się w temacie dlatego, że teraz wielu Młodych musi samemu opłacić sobie wesele, jeśli chcą je mieć, a skąd młodzi ludzie mają mieć taką kwotę. Kiedyś wszystko było dobrze poukładane: rodzice wyprawiają Młodym ślub i wesele, Młodzi dostają prezenty, które są dla nich na nową drogą życia,a nie zwracają im jedynie koszta. A przecież te prezenty, ta pomoc na starcie, jest bardzo potrzebna.

a po co robić wesele jak nikt nie chce kanapek ze sobą nosić

Ja znam takich, co maja z 50 000 miesięcznie i powiedzieli, ze ich nie stac na wesele :))))))))))))))))))))))))

Bida w kraju i tyle w temacie !!!!!!!!