chcialabym ustawic mojego chlopaka aby byl pantoflarzem takim jak kiedys i zeby

tak jak kiedys byl kochajacym chlopakiem, ktory zawsze mnie rozumie. Teraz juz nie rozmawiamy ze sb tak jak kiedys i wogole on nie jest zdolny do kompromisu a ja mam byc. dawno bal sie ze zerwe a teraz to on stawia warunki. nie jest tak we mnie wpatrzony wiem ze moze to nijaki problem ale on mnie sam przyzwyczail ze caly czas dzwonil i byl na kazde zawolanie, a najgorsze jest to ze widzi we mnie wady i czasem mi wypomina(ja mu niczego nie wypominam bo wkoncu skoro chodzimy razem to decyduje sie na niego takiego jakim jest). Pozatym widzę że ja go czasem denerwuję z byle powodu...Ehh podsumowując-on juz widzi we mnie wady:( Wiem ze mnie kocha ale ja mam taki charakter jaki mam i dlugo w takim zwiazku nie wytrzymam, szczegolnie ze go nie kocham, ale zalezy mi na nim. Prosze o rady;)