Wkurwiający Kolega -POMOCY

Hej, chciałabym się z Was kogoś poradzić w kwestii pewnego kolegii(tylko kolega). Ostatnio denerwuje mnie swoim zachowaniem i nie tylko, więc..nieraz jeździmy na imprezy i razem solidarnie składamy się na paliwo, żeby jechać na imprezę, bywało już nie raz,że ów kolega opóźniał czas dania symbolicznej zrzutki, tj, jak rozmienię, jak kupię bilet, aż konczy sie impreza on wysiada z auta i na pytanie(już nam głupio) o kasę na paliwo mówi, ze pozniej jak wpadnie do Nad...ostatnio koleżance nie wydaje reszty jak idzie np po piwo itp. np[, 2, 0.50 gr...wkurwia nas takie coś i nie wiemy jak mu przysrać, żeby nabrał oleju..Jakis czas temu musiałam podjechac w pewne miejsce zeby mi oddał za paliwo z zeszłej imprezy i za pol flaszki co miał sie niby rozliczyc z moim chłopakiem....ja tak nie potrafie, bo jestem honorowa, solidarnie pije to sie skladam;/ehhh może ktos cos doradzi lub wytłumaczy co to za numery

kogoś z Was* sory za błąd

czy ty sie na lby pozamienialas i uprawiasz sponsoring? niektorzy sa honorowi, ale wiecej jest takich, ktorzy licza na darmowa przejazdzke i albo to akceptujesz dla spokoju ducha, albo walisz prosto z mostu. ja mialam znajomego, ktory pozyczal od wszystkich i nigdy nie oddawal. nawet raz mu sie nie zdarzylo. nawet glupich 5 zeta. az w koncu ludzie przestali mu pozyczac i sie odczepil. przestance go zabierac to moze sie ocknie.

wiesz co mas zracje, moje kumpela juz jest max na niego zła...ze sie NIE POCZUWA, zebysmy jego musieli nachalnie prosic o kase to masakra, sprawia, ze to my sie czujemy jak zule....na dodatek ani razu u niego w domu nie bylismy, nawet nas na głupia kawe nie zaprosi tylko u nas sie gosci, wszak nie zawsze cos gotuje ale czesto było ciasto, jakies mieso itp.. on nawet paczki ciastek nie potrafił przywieźść...żul ...tylko człowiekowi tak glupio wyrabac...ale teraz to odrazu musi dac na wahe...po prostu tak mnie taki brak honoru u innych wkurza....my z moja kumpela robimy sobie nieraz przysługi itp. ja raa jej cos kupie ona mi i my sie tak dokładnie nie liczymy z kasa...ale jemu juz nie przepuscimy..wstydu nie ma..albo mózgu..ostatnio kolezance kupic za jej kase cos do jedzenia i mówi "o jeszcze 1 zł dla Ciebie" na słowach sie skonczyło bo jej nie oddał..chyba w ten sposob odciaga za to ze kiedys jej cos postawił;]..poza tym moze z 3 razy kierowal jak jechalismy na wszelakie imprezy;/...

przepraszam za błędy ale się nakrecilam...wyczułysmy Go teraz a byłysmy naprawdę fair wobec niego i tez jak on jedzie to mu nic nie dajemy na wahe..co innego jak kazdy z nas by lał wahe inne rozliczenie sie..

ja miałem takiego co więcej na pożyczał niż był w stanie w miesiącu oddać, albo oddał za poprzedni miesiąc a za dwa dni znowu pożyczał tyle ile oddał wcześniej, a jak mu nie chciałem pożyczyć to się wielce oburzał że on przecież oddaje

byl taki jeden w naszym towarzystwie co to za 10 zl potrafil objchac impeze. paliwo, wstep i tak sie nawalic ze trzeba bylo go niesc. do tego lubil dostac po pysku. bo zawsze startowal do kolesi z ktorymi nie mial szans nawet jak byli 10 lat mlodsi. "kup mi piwo ja ci oddam" bylo tylko pustym slowem. dlatego od dawna nikt juz po niego nie dzwonil.

ciagle bylo wez auto, wez auto, wez auto az w koncu sie powiedzialo sam wez i nie zapomnij zatankowac bo jakies ostatnie 10x sie nie zrzucales.

nie to nie paweł..no takie osoby są straszne"kup mi oddam Ci"...najgorsze jak kolega żuli na dziewczynach;/... taki facet pisda..