nie wytrzymam

koleżanka w pracy narodziła 4 dzieci i ciągle jest na zwolnieniu a my musimy za nią zapieprzać, no nie, niech się zwolni i siedzi w domu i niańczy to swoje przedszkole, dlaczego my mamy za nią zapieprzać, dosyć tego.

Chociażby dlatego, że to jej Święte Prawo zajść w ciążę i korzystać z przysługującego jej L4 / zwolnienia macierzyńskiego. A jeśli Wy się nie wyrabiacie, może poszukaj mniej absorbującej pracy? Nie każdy otrafi pracować na wysokich obrotach i sprawdza się w ekstremalnych warunkach:) Łaski nikomu nie robisz, że pracujesz, a Komunizm już się skończył Panienko.

ma prawo a tobie nic do tego!!!!!!!!!

Nie zapieprzaj. Nic nie musisz. Mozesz zmienic prace jak sobie nie radzisz.

to ja mam szukać pracy przez to że za nią zapieprzam, chyba u ciebie coś nie tak z głową, to ona niech się zwolni jak nie daje rady wychowywać dzieci bez zwolnień 20 dni na miesiąc, a jak chce pracować a dzieci chorują to niech sobie najmie opiekunkę

jak tak dalej będzie to pojdę do szefa z prośbą aby ją wywalił z pracy

idź koniecznie, szef zapewne nie wie, że koleżanka bierze zwolnienie i będzie niesłychanie wdzięczny jak mu powiesz co ma robić :D uważaj tylko, żebyś Ty wymówienia nie dostała... za lenistwo i niekoleżeńskość ;)

no to idź w jej slady, jak tak zazdroscisz :-D

I szef bez watpienia ciebie poslucha:O jesli tak to na twoim miejscu wolalabym nie miec takiego szefa bo nastepnym razem ktos inny go poprosi aby wywalono ciebie:O

co, rodzić 4 dzieci, chyba ciebie porąbało, która normalna kobieta rodzi jak królica, to tylko idiotki pakują się w tyle dzieci

autorko rozumiem ze jestes taka pania co to w autobusie drze morde ze ludzi niewychowani, a sama sie pcha, ze ktos dzieci narobil a ty z podatkow musisz utrzymywac pomysl ta 4 bedzie utrzymywac twoja dupe na emeryturze bo ty pewnie albo jestes stara panna albo posiadasz jedynaka

Prowokacja:P

Kazdy ma prawo miec tyle dzieci ile chce i tobie nic do tego.

kolejna co rozkłada giry bez zabezpieczania się i rodzi jak królica, bo głąb nawet nie wie co to antykoncepcja a później tłumaczy, że to po to aby emeryci mieli emeryturę, weź ty sie odpieprz od emerytów, idiotko, przestań sobie cipę rozrywać porodami, bałwan pioruński, emeryci pracują ok. 30-40 lat odkładają swoje pieniądze, teraz każdej wielodzietnej małpie będę na każdym kroku wypominała,ze jest królica, dupodajką, itp.

masz rację, bezrobocie jak cholera, co z tego, że podają ok.10-12 %, gdzie drugie tyle jest ukryte, bieda, że nie wiem, kupę młodych wyjechało za chlebem za granicę, bo gdyby byli to bezrobocie sięgnęłoby ok. 30-40 %, pracodawcy wykorzystują to bezrobocie, płacą najniższą i do tego karzą orać po 10-12 godzin za parę groszy, no ale co tam, rodzą ja królice,

teraz będziecie orać do 67 lat to nawet nie dostaniecie tej emerytury, , bo wcześniej była selekcja naturalna tzn. przeżyły najsilniejsze osobniki ludzkie, a słabe umierały, które żyjąc teraz zawyżają wiek życia, a teraz już w ciąży płód dostaje leki, który jest już słaby, później inkubatory itp. kupę leków i kto dożyje tych lat. Także spokojnie, wam nie grozi branie emerytury a orać będziecie musieli

Takie prawo nie przeskoczysz tego. Jednak każdy kij ma dwa końce. W dziale, w którym pracuje jedna z dziewczyn zaszła w ciążę oczywiście zaraz po tym jak poinformowała szefową poszła na L4.Ów koleżanka zajmowała się u nas kadrami - jako jedyna reszta miała przypisane KPiR inni ryczałt 2 osoby są od pełnej księgowości, Jako, że nikt nie był w stanie jej zastąpić doszła do nas inna pracownica zatrudniona na zastępstwo. Podczas tych kilku miesięcy pracy okazało się, że nowa jest znacznie lepszym pracownikiem. Tamta koleżanka 2 razy zjawiła się podczas ciąży w pracy na macierzyńskim także odwiedziła nas kilka razy z dzieckiem. Szefowa nas zaskoczyła okazało się bowiem, że dziewczyna, która miała być tylko na zastępstwo dostała kolejną umowę o pracę natomiast nasza była kadrowa została "przesunięta" na równoważne stanowisko zaczęła zajmować się księgą przychodów i rozchodów jako że była matką karmiącą pracowała tylko 7h ale prawie zawsze przychodziła póżniej bo jak twierdziła musiała poczekać na teściową, która się jej dzieckiem zajmowała. Każdy z nas starał się być wyrozumiałym jednak każdego prędzej czy później ta sytuacja zaczynała irytować bo jak to ona pracowała 6h dziennie nigdy nie została dłużej a wiadomo, że przed 20 i 25 jest masa roboty, my natomiast 8 h w pracy spędzaliśmy tylko przez pół miesiąca przez drugą połowę trzeba było zostać godzinę, dwie czasem 3 żeby się wyrobić a ona wieczna wymówka- dziecko. Wyleciała z pracy po roku na skutek redukcji etatów na skutek pogorszenia sytuacji ekonomicznej firmy. To że ma się dziecko nie powinno mieć wpływu na to jakim się jest pracownikiem takie jest moje zdanie.

i masz racje. U nas byla podobna sytuacja, tez matka z wieloma dzieciakami wciaz na zwolnienie lazila i dyrekcja jej grzecznie podziekowala. Nie po przyjeli pracownika aby inni za niego jej robote wykonywali. W koncu baba ma meza, niech on tez lazi na zwolnienia.

w mojej pracy tez jest kobieta która blokuje etat a od 2 lat nie ma jej fizycznie w pracy...najpierw ciąża, później macierzyński a teraz kiedy miała już wracać druga ciąża i oczywiscie zwolnienie. Wiemy, ze prezez planuje przesunięcie jej na inne stanowisko a z czasem zwolnienie. Takie prawo rynku, szef potrzebuje ludzi do pracy a w tej chwili ma już pełną obsadę...

aha to ja jestem tez królica bo mam 4 dzieci? autorko zazdrosna jestes bo zaciązyc nie mozesz czy partner ci nie dogadza?

no widać, że te wielodzietne to ciężko myślące, czy ty myślisz,ze te kobiety co mają 1-2 lub wcale nie mają dzieci to nie mogą zaciążyć, nie bądź śmieszna,, to tylko takie jak ty puste pakują się w tyle dzieci po to aby zapieprzać 24 godzin na dobę przez całe życie, bo najpierw 4 dzieci, później każde jak będzie tak myślące jak mamuśka i będą mieć 4 dzieci to wyjdzie ci 16 wnuków, a wiadomo babcie pomagają, także szykuje ci się zapieprz do usranej śmierci. Ja np mam jedno i więcej nie chce, bo przy myciu garów po takiej gromadzie dzieci paznokcie by mi się połamały. Do tego za duża bieda w naszym kraju i nie mogłabym patrzeć jak dzieci musiałyby wyjeżdżać za granicę za pracą lub pracowały w naszym kraju za najniższe wynagrodzenie.

a jeszcze dodam, że jak komuś partner nie dogadza, no to bez dzieci można w każdej chwili wymienić na lepszy model, a ty wątpię, że ktoś inny zechciałby wziąć ciebie z taką gromadką dzieci i zapieprzać na nie swoje dzieci. Także jak ciebie partner zostawi, no to szykuje się kolejna samotna biedna matka z gromadą dzieci na garnuszek opieki społecznej.

ale ty pusta jestes jednak,4 dzieci i zapieprz do smierci?ja nie wiem o czym ty do mnie mówisz dziewczyno,moze ty? wystraczy uderzyc w stól a nazyce się odwzwą he he he kolejna flustratka,wyrazy współczucia nie słyszłąs nigdy,ze mozna miec 3 4 5 dzieci i byc szczesliwa spelnuona kobietą?ohh smutne masz zycie,smutne

biede w kraju mają tylko ci co mają mizerne wykształcenie albo zero siły przebicia i wyobraźni,masz racje,ze masz tylko 1 dziecko bo z 2 na pewno bys sobie nie poradziła,za duzo masz ograniczen

a jak masz jedno dziecko, to uwazasz, ze ono nie bedzie musialo wyjezdzac zagranice do pracy albo pracowac za najnizsza pensje? brak logiki :D!

o jakiej ty sile przebicia mówisz, w naszym kraju, tu się liczą znajomości, kombinatorstwo, oszustwo itp. Nasz kraj nie jest dla ludzi wykształconych ale uczciwych.

i własnie załatwiam sobie prace za granicą. oto jak można w naszym kraju żyć. Dobrze, że nie mam dzieci, a jak się zdecyduję to na pewno nie w naszym kraju.

owszem, jak wyjedzie to jedno i o jedno sie będę martwiła, a nie o całą czwórkę, przecież to zawałem grozi, także wy wielodzietne jesteście bardzo wytrzymałe patrząc na niepewny los swoich dzieci.

o litości, 4 dzieci, przecież to przez same ciąże i porody bym się za przeproszeniem "rozleciała' a nie mówiąc jeszcze o wychowywaniu tych dzieci. Ale co niektóre kobiety są wytrzymałe, jak ruski traktor

a rany a ja jak ma 3 dzieci to tez pod tę królice podpadam? a tak swoją drogą to pomimo 3 dzieci niczego w zyciu nie stracilam,wrecz przeciwnie,zyskałam i naprawde nie trzeba zapieprzac 24h na dobę jak tu ktos napisał podrózowałam z dziecmi od pierwszych tygodni zycia,nigdy nie trzymałam pod kloszem,pracowałam,nawet w ciąży .jak się chce to można.jedyne co może jest inne w moim zyciu to fakt,że nie mieszkam w Polsce więc moje realia są trochę różne. ale autorka naprawde jest niegrzeczna pisząc w taki sposób o koleżance,więcej empatii