Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość KIKI123.,.,;

Przemówcie mi do łba!

Polecane posty

Gość KIKI123.,.,;
Ja już mam wrazenie, że zgłupiałam... Szczerze przyznam, że po waszych wypowiedziach poczułam się jak smiec.... Bolesne zderzenie z rzeczywistością. AUĆ! Jak boli!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość oprzytomniałampo2latach
A zobaczysz jak zaboli jak zerwiesz, a on zadzwoni raz czy dwa i da sobie spokój :-O Dopiero zaboli, ale wtedy włąśnie w tym całym bólu zobaczysz kim tak naprawdę byłaś :-(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość oprzytomniałampo2latach
Jak mnie ten mój przyszły-niedoszły zwodził 2 lata to cierpiałam, ale miałam nadzieję, zyłam marzeniami i nadzieją, dopiero jak powiedział mi prosto w oczy, ze nic nie czuje to dopiero był BÓL :-( Nie życzę CI tego, ale najgorsze dopeior pzred Tobą, dopiero jak już zrobisz ten krok, będzie bolało najbardziej, ale mam nadzieję, ze tylko pzrez jakiś czas... bo nie wiem jak długo pożyję w takim stresie i bólu. Ja od 4 dni nic nie mogę pzrełknać :-O żoładek mam ściśnięty i niedobrze mi na samą myślo jedzeniu :-( zrobiłam sobie ulubioną kawę, wypiłam łyk i juz mi niedobrze..to stres. Przygotuj sie na to, ale bądź silna.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość KIKI123.,.,;
Kochana przeraża mnie to co piszesz.... Czemu ja sie dałam zwariowac, przestałam to kontrolowac.... dlaczego zdurniałam i dałam sie omamic!? Nie wiem co to dalej będzie... Oczywiscie podjęłam decyzje, że to koniec boje sie tylko bólu...ale podobono cierpienie uszlachetnia...kurwa mac!!!!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość KIKI123.,.,;
Powiem Ci, ze ja od kąd mysle o skonczeniu znajomosci mam to samo.... Wypijam litry kawy i wypalam kilkadziesiąt papierosów dziennie. Czuję się jakbym miała na karku jakis 30 kilogramowy ciężarek...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jakjajsjasi
wiesz,ja opowiem Ci swoją historię.Miałam podobnie.Po prawie roku spotykania się zapytałam co dalej i on kurwa nic! Ulotnił się.Nie odzywa sie do mnie.Wymiguje się palant.Dopóki było bez zobowiązań to ok,a po roku kiedy już zapytałam o przyszłość,on ulotnił się! Kurwa,do dymania to pierwsi ,a do zobowiązań to ostanis.Sorki,najebana jestem :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jakjajsjasi
też był 7 lat starszy.A ja myslałam ,że poważniejszy.Stateczny po 40.Duże dzieci,sorki za szczerośc ,zapijam właśnie i tak mi sie przypomniało.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość KIKI123.,.,;
My kobiety po prostu za bardzo uczuciowe jestesmy.... i dlatego dostajemy po łapach..,. Lepiej by bylo gdyby nas skonstruowano jak facetów....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Zwiazki na odleglosc rzadko rokuja na przyszlosc. Jak duza odleglosc Was dzieli? W tym co piszesz jakos nie widac szczegolnego zaangazowania z jego strony. 4 spotkania na miesiac max, do tego zdarza sie 7 dni bez telefonu. Normalne to to nie jest.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jakjajsjasi
wiessz,ale ja od początku mu mówiłam,że to bez zobowiązań i jemu to odpwiadało.Ale po roku zaczełam zadawać trudne pytania,zbyt trudne.W sumie to nie chodziło głównie o sex,bo w łóżku był kiepski,ale o pogadanie i spotykanie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość KIKI123.,.,;
Około 100 km Wiem, że odległośc tez na pewno robi swoje. Przyznam, że odnioslam wrazenie ,ze gdy powiedzialam ze sie przeprowadzam do jego miasta (mam tam mieszkanie po babce) to sie uciesyzl, pisal ze bedzie mnie mial w koncu blizej siebie, ze bedziemy mogli sie czesciej widywac.... sama juz nie wiem. Ale mam mętlik dziewczyny!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ciezko wyrokowac na podstawie tego, co piszesz. Nie wiemy jak on podchodzi do tej znajomosci. Czy rozpatruja ja w kategorii zwiazku, czy w kategorii ukladu? Fakt, ze ucieka od rozmow na temat uczuc jest niepokojacy, przyznam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jakjajsjasi
oj, boli wiem :( Ja po rozwodzie,ale mi w sumie aż tak bardzo nie żal,o jednego dupka mniej .Nie biorę tego aż tak do głowy,swoje przeszłam.Ale Ty młoda jesteś,nie marnuj życia.Życzę z serca powodzenia,niech Ci się ułoży nie z tym to z innym .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość KIKI123.,.,;
Sama nie wiem... Cziczi nawet nie wiesz jaki mam mętlik w głowie. Wiesz co innego jakby mi powiedział wprost, ze chcialby stworzyc ze mną zwiazek ale ta odleglosc mu narazie na to nie pozwala. Cokolwiek. Jedyne co uslyszalam to,że tęskni za mną. Nic poza tym. Gdy sie widzimy jest OK- odprowadza mnie, dba, przytula... Ale mam wrazenie, ze nie obchodza go moje problemy, to co sie ze mną dzieje. Takie tygodniowe milczenie chyba jednak duzo ,,mówi" za siebie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość KIKI123.,.,;
Przepraszam bardzo- podczas seksu powiedział tez: Kocham twoje ciało... To juz w ogole wszystko wiadomo.... Kocha nie mnie (jako osobe) a moje ciało...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Kiki- mysle, ze to sie po prostu czuje, wyczuwa czy relacja z druga osoba jest wlasciwa, szczera itd, czy nie. Ty czujesz, ze cos jest nie tak, dlatego m,in. zalozylas ten temat. czy on kiedys kontaktowal sie czesciej z Toba?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość KIKI123.,.,;
Cziczi cięzko mi powiedziec. Byc moze to z mojej inicjatywy bardziej wychodziło... Bo gdy ja przestaje sie odzywac on tez milczy. Albo przykładowo mówi, ze zadzwoni za godizne a dzwoni dopiero za dwa dni.... Ja sama nie wiem czy to czuje.... Mam sygnaly -nie odzywa się za czesto -gdy ide do niego to dzwoni do rodziców i uprzedza, ze przyjdzie do niego kolezanka -wprawdzie przedstawia mnie swoim kolegom (ale pare razy odnioslam wrazenie, ze to jest cos w rodzaju pochwalenia sie mną - przepraszam za nieskromnosc ale tak czuje) -przez przypadek odkrylam, ze rozmawia ze swoją bylą (ona do niego,, robaczku", ,,skarbie"), i jak raz jakas laska prosila go o zwrot swojej szczotki, ktora zostawila u niego........ -NIE NIE SLEDZE GO, PO PROSTU KORZYSTALM Z JEGO KOMPA A NIE WYLĄCZYL GG

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hm... jest nieslowny, nie szanuje Twojego czasu, nie szanuje Ciebie. Kontakty z byla? Robaczkuja sobie? Szczotka do wlosow kolezanki? Wiesz, moze jest Was wiecej? Moze on tak na kilka frontow gra? Dlatego dla rodzicow jestes kolezanka. Nie wyglada to za dobrze. Chyba marnujesz czas i nerwy na niego:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość KIKI123.,.,;
Trudna sprawa. a moze prosta tylko ja ją komplikuje. Rozmyslam nad tym jak stara emerytka...analizuje, głowie sie. Moze lepszy bylby zdrowy dystans i zycie tym co los przyniesie. Moze powinnam przestac traktowac go powaznie, pokazac mu ze tez umiem sie nim bawic. Zachowuje się teraz tak jakby od niego zależało moje całe zycie i mój kolejny oddech. Cziczi masz rację-byc moze jest nas więcej. Ale po co w takim razie mnie zwodzi!?!?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Kiki, z doswiadczenia wlasnego wiem tyle- jesli za duzo trzeba analizowac w kwestii faceta, jesli sa niedomowienia i znaki zapytania, a on wcale nam nie ulatwia wszystkiego, to znaczy, ze kreci, ze nie jest uczciwy, ze nas nie kocha i ma nas w dupie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość KIKI123.,.,;
Cziczi znam, poznałam sie z jego mamą (na zasadzie przedstawilysmy sie sobie) ale nie rozmawialysmy jakos powaznie. Tylko cos w stylu "dzien dobry ale dzis leje". Wiesz o co chodzi. Wymiana grzecznosciowa.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość KIKI123.,.,;
Nie mogę uwierzyc w to, że faceci sa tak parszywi....Więc po co ja mu jestem??? Raz-pijana w trzy dupy rozmawiałam z jego dobrym kumplem i zaliłam mu sie na tą sytuacje (robiąc przy tym z siebie niezła idiotke) a on zapewnial mnie, ze ten mój nie ma nikogo, ze jestem tylko ja. Kurwa nie wiem o co tu chodiz.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość KIKI123.,.,;
Nie mogę uwierzyc w to, że faceci sa tak parszywi....Więc po co ja mu jestem??? Raz-pijana w trzy dupy rozmawiałam z jego dobrym kumplem i zaliłam mu sie na tą sytuacje (robiąc przy tym z siebie niezła idiotke) a on zapewnial mnie, ze ten mój nie ma nikogo, ze jestem tylko ja. Kurwa nie wiem o co tu chodiz.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Kiki, faceci sa bardziej solidarni niz kobiety, wiec trudno, zeby jego kolega ewnetualnie powiedzial Ci, ze jest ktos oprocz Ciebie. Poza tym nie wiemy czy jest. Wiesz tyle, ze ten zwiazek Cie nie satysfakcjonuje. Jest zbyt wiele znakow zapytania, a jego zachowanie niczego nie ulatwia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość KIKI123.,.,;
Cziczi ja jestem zakochana... Gdybym nie była wierz mi, że już dawno bym się z tym panem pożegnała. Od kad go znam odrzucam innych, cały czas mam takie poczucie , ze powinnam byc mu lojalna. SKoro spotykamy się , sypiamy ze sobą... Moze jakbym była zimną suka mialabym łatwiejsze życie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Po co mu jestes? Z tego, co piszesz wydaje sie, ze to Ty bardziej zabiegasz o niego niz on o Ciebie. Wiec moze wypusc ster z reki i zobaczysz jak ta znajomosc dalej sie potoczy? Moze jestes tez dla niego milym urozmaiceniem? Przeciez ta znajomosc do niczego go nie zobowiazuje. Kazde z was ma swoje zycie i nim zyje. Tylko 2-4 razy w miesiacu zazebiaja sie wasze zycia i nawet wtedy on wykpiwa sie od odpowiedzi na wazne pytania.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość KIKI123.,.,;
Cziczi co masz na myśli piszac,, wypusc ster z rąk"?? To znaczy?? Byc oschła? Przestac się pierwsza odzywac??? Prosze o rade

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Kiki, ja Cie rozumiem. Na szczescie instynkt samozachowawczy jeszcze nie padl Ci calkowicie ;) Dla wlasnego dobra czasem trzeba dac pierwszenstwo rozumowi nad sercem. Na podstawie tego, co piszesz mozna wysnuc wniosek, ze nie ma symetrii w zakresie uczuc w tej waszej znajomosci. Niestety.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Zrob krok w tyl, Kiki. Nie dzwon tak czesto jak dzwonilas, nie dopytuj o spotkanie, nie interesuj sie jego problemami, skoro on nie dostrzega Twoich. Daj mu przestrzen, zobaczysz czy on przejmie ster. Jesli przejmie, Ty dalej trwaj przy swoim. Dystans.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×