Jak zdac egzamin na prawo jazdy jakies porady

jutro mam egzaminy na prawo jazdy OBA i praktyczny i teoretyczny na silach czuje sie srednio niestety mialem przez wiekszosc czasu niezbyt kompetentnego instruktora i w sumie tylko kilka dodatkowych godzin w innej szkole jazdy mi cos pomoglo... boje sie i teoirii i praktyki najgorsze jest to ze mam ojca-debila ktoery wkrecil sobie iz WSZYSCY ZDAJA ZA PIEWSZYM RAZEM i jest tego swiecie przekonany jak tego ze slonce swieci w dzien ;/ niestety wymaga wiec ze jutro MUSZE wrocic z wynikami pozytywnymi.... niech ktos mi dopowie jakies rady np jak strzelac w pytaniach o krzyzowki iedy nie bede znal odp jak sie zachowywac itp

znalazłeś już robote

pytam o prawko

walnij se kielicha przed jazdą :D

Szansa że zdasz za pierwszym razem jest prawdopodobna jak 1-30, niestety ale taka prawda. System taki jest że chodzi o to żeby dany procent ludzi ujebać za pierwszym razem żeby zachować normy procentowe zdawalności. Możesz jeździć pięknie i bezstresowo ale jak Cię mają na papierze ujebać to Cię ujebią niestety, brutalne ale prawdziwe. Wiem jak to działa bo mam znajomego co jest egzaminatorem w WORDzie.

tyty ja własnie tak myślałam. Stwierdziłam ze za pierwszym razem nikt przeciez nie zdaje wiec potraktowałam ten egzamin jako cos co musze odwalić i tyle. I co? Niespodzianka zdałam za pierwszym. I mysle ze to własnie dlatego ze sie nie stresowałam

chcialbym miec taki luksus niestety wlasnie TERAZ mam awanture z ojcem kolejna juz jesli jutro wroce ze stwierdzeniem iz nie zdalem bedzie TAAAAAAAAAAAAAAAKA morda do mnie bo przeciez to wg niego zrobilem z premedytacja bo ja MUSZE zdac za pierwszym razem jak NORMALNI LUDZIE co za zycie ... wolabym zeby ojciec zdechl

prawda jest taka, że WORD-y to instytucje skorumpowane jak małe które. Chodzi tylko o kasę: im dłużej zdajesz tym więcej od Ciebie wydębią. Na zachodzie zdaje się o wiele szybciej, nie mówiąc o bajecznie prostych egzaminach w USA: tam wystarczy przejechać kawałek do przodu, do tyłu, jakiś zakręt i zdajesz, no i jeszcze teoria. A prawko można tam mieć chyba od 16 lat...

Olorinek: Twój ojciec chyba nie wie, w jakim kraju żyje ( albo był długo za granicą i nie zna realiów)...

Nie oglądaj się na ojca, prawko chyba robisz dla siebie? Co do teorii to musisz się jej poprostu nauczyć, częśc wziąć na rozum a część po prostu wbić do głowy a praktyka to teoria i duużo szczęśćia, powodzenia

nieeee moj ojciec porostu to cham i debil do tego zwyczajnie zacofany w pizdu w pracy identyczne zjeby mu nagadaly jakto wszyscy ktorych znaja zdawali za pierwszym razem to ma nasrane w e lbie niestety moja siostra zdala za 1szym razem ;/ i dla niego ten fakt plus opinia bandy debili to pewna wykladnia prawdy absolutnej

gdyby nie skorumpowany system wordowski większość zdawałaby za 1-3 razem. A tak mamy chorą praktykę zdawania 5, 8 czy 10 razy. Smutne życie w takim kraju...

Olorinek: to ciekawe gdzie twój tata pracuje, że tam wszyscy zdają za pierwszym razem...

on jest spawaczem ale to porostu taka ekipa wszystko tluki ze wsi

Oni mu tylko nagadali, że niby za pierwszym razem a pewnie co niektórzy albo zdali za którymś razem albo wcale nie mają.

mozliwe ale wiesz to nieistotne... ojciec kretyn ma wizje ze wszcy zdaja za pierwszym razem a jak niezdam to z premedytacja i to tylko mnie dobija teraz mama jebitna awanture a czuje ze jutro moze byc 10 razy gorsza

ale to jest chore: w końcu to Ty zdajesz to prawko czy Twoja rodzina? Bo tak czuję jakby to była dla Was sprawa jakiegoś honoru i godności...

niestety tak funkcjonuje moja rodzina awantura z piekla rodem o wszystko

masz 23 lata. To chyba nie jest wiek, żeby robić coś pod presją rodziców...

Ja 3 lata temu oblalam uwaga.... 6 razy praktyczny... Teaz wracam do robienia. Zmienilam miasto. Bede zdawac w krakowiw. Balice. Juz za swoja kase wiec nikr nie bedzie sie czepial ze nie zdaje i tyle kasy sie zmarnowalo. Rodina nie wie nic ze robie od nowa. Mialam narazie jedna jazde. Testy za dwa tyg... Boje sie i chce wresCie zdac....!??!!

radzę brać przykład z koleżanki. To Twoje życie, a nie Twojej rodziny...

niestety jest tu taka zjebana sytuacja ze juz dwa lata nie mam jak znalezc pracy ... markety firmy NIC nie zatrudnia kompletnie nawet mozliwosci dorobienia malo bo za drobne prace np w domu nikt niechce placic ani grosza wiec jestem uwieziony z nimi i musze znosic fanaberie ojca

znajomy 1,5 miesiaca temu zdał za 15 razem:)

rozumiem Twoją sytuację i współczuję...

moi rodzice też sobie wkręcili, że zdam za pierwszym bo: "MY ZDALIŚMY TO I TY ZDASZ". No faza tylko, ze oni zdawali ponad 20lat temu... U mnie w klasie 3/4 osób zdających zdało za 1wszym razem ale wszyscy lecieli na prochach uspokajających - ja o tym nie wiedzialam i dwa egzaminy szłam bez niczego i dopiero na 3cim wziełam tabletki uspokajające i zdałam :D ale muszę potwierdzić - jak egzaminator chce uyebać to to zrobi - na drugim egzaminie od początku wiedziałam że nie znam -> dostałam same lewoskręty :D (robiłam pętelkę, jechałam kawałek prosto znowu pętelka i tak w kółko). Miej wyyebane na łojca 3maj się :) co ma być to będzie. wstyd jest tylko wtedy gdy teorii nie zdasz :P

taaa ja mialem hujowego instruktora praktycznie zmarnowal mi te 30 godzin ... szkola wybrana pzez ojca ta ktora mu powidieli ze NAJLEPSZA i ze po niej KAZDY ZDAJE OD RAZU poszedlem do innej szkolki na dodatkowe 10 godzin to traktowal to jakbym jakas faneberie odstawil choc wiecej jazdy po wykupieniu dodatkowych 10 h powiedial "no to teraz robisz najdrozsze prawo jazdy w ukladzie warszawskim" konec cytatu

Jakie to tabletki????podaj prosze nazwe!!!!!

Niestety,możesz jeździć zajebiście dobrze,ale i tak muszą kogoś oblewać bo przecież na tym zarabiają. U mnie wszyscy byli pewni,że zdam bez problemu. Testy zdałam bezbłędnie ale oblałam za niedomknięte drzwi egzaminatora,który zrobił to celowo. Cóż następny egzamin za 10 dni w największy korek;] Już w siebie nie wierzę. Chciałam wziąć więcej godzin dodatkowych,ale instruktor powiedział,że nie są mi one potrzebne. Testów naucz się na pamięć,bo inaczej się nie da,bo niektóre pytania są po prostu nielogiczne. Ja wiem,że miałabym taką presję jak u Ciebie ,dlatego o egzaminie wie tylko moja mama a reszta myśli,że jestem w połowie kursu;)

niestety nie da się dobrze jeździć jak instruktor źle uczył

Bo ja sie stresowalam okropnie. Egzaminatorzy nawer niektrzy to widzieli. Nie umiem panowac nad stresem cala dygotalam i prawie plakalam. Serce wali jak mlot....