Byliśmy na chrzcinach córki brata mojego M i taka akcja...

Zona Brata mojego M była jakaś zmęczona i smutna-choć wygląda bosko-szczuplutka włosy umalowane makijaż itp. Ale smutna. Wziełysmy ją na spytki razem z żoną drugiego brata i jej siostrą jak karmiła małą piersią i sie wygadała że jej mąz nie pomaga wcale że czuje sie zmeczona,smutna i zła bo mąż sie zajmie ale jak mała(ma 2msc) nie płacze i jest niewymagająca a jak tylko kwiknie to mąż woła ją z gęba że ona do dziecka nie przylatuje! Albo jak mała czkawki dostała to mąż z pretensją do niej że jak ona moze dziecka na ręce nie wziać!(sam nie weźmie) , kupy nie zmieni tylko siku. Nie zostanie z nią-"bo ona chce do mamy". Nie popsrząta, nie porobi co trzeba tylko komputer i TV. To mysmy jej powiedziały ze powinna dawno juz go w obroty wziąć bo oboje są rodzicami, ze on powinien tak samo sprzątać zostawac z małą itp.. No i tak gadamy. I do tego pomieszczenia co siedzimy w cztery przyszła jakaś jej kuzynka z mężem sie pozegnać no i wpada jej mąż. A Ta żona brata(dodam że w ciąży zaawansowanej+jedno dziecko już ma) PRZY WSZYSTKICH:" Co ty kurde G. sie wcale dzieckiem nie zajmujesz ?!?! Widzisz że E jest taka smutna i zmęczona! Weź sie chłopie i dorośnij troche bo sie zachowujesz nie tak jak trzeba!Dlaczego E tu sama siedzi a ty tylko latasz ,nosiłeś ją dzisiaj wogóle? Zobacz że E cały czas na rękach ją ma, zmęczona jest a ty sobie biegasz zadowolony wez kurde pomysl troche!!" G.Skoparzyło ,mnie skoparzyło, tamci co sie przyszli żegnać(ich miny bezcenne) też, E to sie prawie rozpłakała(widac ze łzy hamowała) A żona tego brata powiedziała to i wyszła sobie:D sama nie wiem czy dobrze zrobiła. Bo jak ona wyszła to przy mnie G ją zjechał a E go uciszała. No i wkońcu z siostrą E wyszłysmy i zostawiłysmy ich samych zeby sobie pogadali. Niezręcznie sie czuje ze byłam tego swiadkiem.Co myslicie o tym?

Dodam ze atmosfera w całej rodzinie jest baaardzo "gęsta" a to jeszcze tylko pogorszyło. Ale sumasumarum to sie jej mężowi nalezał opierdol bo nie wiem czy by E sama dała rade zacząć to... Jak opowiadałam że mój M myje łazienke, wynosi smieci ,poodkurza czesto to sie na mnie patrzyła jak na ufoludka.(a jestesmy od nich stazem małzenskim równo rok mniej)

dobrze, ze ktoś mu zwrócił uwagę ale wydaje mi sie, że to nic nie da.Po prostu taki typ

Moim zdaniem troche naskoczyla na niego jak jakas kwoka,ale moze wlasnie tego bylo trzeba. to hanba,zeby w dzisiejszych czasach chlop sie zachowywal jak za krola cwieczka i uwazal,ze spuscil sie i th jego zadanie sie skonczylo

Ale taką mine zrobił że go zatkało. No i ona nie powiedziała tego w zarcie:D tylko tak caaaałkiem z "mordą") -czyli na poważnie.Az wszyscy sie popatrzyli na niego w jednej sekundzie:D

i oczywiscie wyobrażasz sobie ,ze pomogłyście biedne j kobiecie ?

jesli sa w bliskich relacjach to bardzo dobrze ze mu nagadala moze sie facet opamieta

Nie uwazam tak wcale. Ja jej powiedziałam że powinna go informowac o swoich uczuciach -byłam na kursie komunikacji czy tam czegoś i kilka książek przeczytałam. Postepowanie z facetem jest jedno: typu:" Jest mi przykro, czuję się źle poniewaz nie przebierasz małej-chcę byś to robił. Albo. Jestem zła i sfrustrowana bo nie sprzątasz łazienki-chcę abyś to ty przejął te obowiązki. Było by mi lżej i byłabym uśmiechnieta"Do nich trafiają jasne komunikaty. I mówinie o uczuciach-facet ogółu nie zrozumie. Tłumaczyłam jej a wg mnie zona szwagra troche "źle"sformułowała to.No i mogła jemu na osobności to powiedzieć. No. ja bym tak nie zrobiła.Nie w ten sposób

powiedz G, ze C sie wscieka bo E ma dosc a K sie smieje i O sie nabija i w dodatku B powiedzial H a juz jak dowie sie T to bedzie przechlapane :D

Ale oczywiście mozna gdybać czy to pomoze czy zaszkodzi. Moze on mieć pretensje do niej ,że z nami gadała o takich rzeczach. Rozni są faceci.On jest typem obrażalskiego-który obsmaruje dupe kazdemu bez wyjątku.Wielu zeczy które robi żona poprostu nie wie.(nie chodzi o zdrade itp bo wierny jak pies jest ale typu potrafi iść do rodziców po pieniądze zażądać ot tak za coś a ona o tym nie wie bo by mu nie pozwoliła napewno)

a na koniec wszyscy zabiją wszystkich i......uciekną :D

ktoś musiał to powiedzieć

Do ja uważam- Jak to miałam inaczej opisac???:P:P i tak uwazam ze w miare wiadomo o co chodzi:P:P

typu potrafi iść do rodziców po pieniądze zażądać ot tak za coś a ona o tym nie wie bo by mu nie pozwoliła napewno) xxxxxxxxxx matko ....

Mozesz wyjasnić to o matko?:D

mogę :) kim trzeba być , jakim niedonoskiem , żeby będą mężem i ojcem żądać !!!! pieniędzy od rodziców ?

No sorry ale tydzień po urodzeniu przylweciał do rodziców i powiedział: dajcie mi tysiąc ten co jest przeznaczony dla A.(wiedział że poprzedniemu wnuczkowi dali tysiąc zł) Jak zawiozłam tesciową do wnuczki pierwszy raz(bo sie z sumie sama z nią nie widziałam jeszcze, a maż był zajęty akurat)to G do swojej matki przy swojej tesciowej:Ej dałabys jeszcze kasy na wnuczke. Myslałam że zapadne sie ze wstydu to złyszac-tak niezrecznie sie poczułam.(a przy mnie to powiedział jak E wyszła do łazxienki:O:O

Jak to mojemu meżowi powiedziałam co braciszek jego wyprawia-to powiedział: Wiedziałem że G jest popierdolony ale ze nie aż tak :D az uwierzyć nie chciał i sie matki spytał-a ona powiedziała ze nie bedzie tego komentowac bo az jej głupio.

ta co opieprzyła jej męża myśli że mu do słuchu przygadała i pójdzie sobie zadowolona do swojego domku. A tymczasem ta jak ją tam zwiesz E będzie miała przejebane i jak wróci do domu będzie się użerać z wkurwionym mężusiem. Co wy myślicie że jak ona nie daje sobie z nim rady to on pod wpływem gadki obcej osoby się nagle cudownie zmieni. Otóż jak znam życie to nie zmieni się a jedyne co to będzie napierdalał na swoją żone że mu dupe smaruje za jego plecami przed rodziną. Ta co opieprzyła to powinna była trzymać gębe na kłódkę a tak to zrobiła więcej szkody niż pożytku. Takie sprawy mąż z żoną załatwia między sobą. To jej powinnyście doradzić jak ma gadać z mężem a nie za nią niby robote odwalać i w rzeczywistości niedźwiedzią przysługe robić

no i zgadzam sie z dupą .

To ja jej mówiłam normalnie(opisałam co itp. i jak powinna z nim rozmawiać, mówić o uczuciach co przezywa i tak dalej) to co żona szwagra zrobiła to juz nie moja wina. Tylko mi z tym troche-nie miło, że to słyszałam. Wiem że to go nie zmieni-moze inaczej-podejrzewam jakie to bedzie miało nastepstwa-nie mówcie że JA bo ja nic takiego nie powiedziałam.

a ja uwazam ze dobrze ze go opierdzielilai ty autorko tez powinnas.

Nie sądze że powiedzenie tego w ten sposób coś da-on potrzebuje innej rozmowy-i napewno nie z kobieta, inny facet powinien mu to wytłumaczyć. Np któryś brat-a ma 4rech. Któregoś posłucha napewno lepiej niż jakiejkolwiek kobiety.

Ten cały G to jakis kretyn . Nigdy w zyciu bym nie wyskoczyła z takimi tekstami o kasie. A ta żona brata czy jakos tak to mogła pomóc albo zaszkodzić. A najlepiej jakby jakiś facet z nim pogadał troche po męsku. Np któryś brat z którym ma najlepszy kontakt.

atorko a po co sie wtracasz w ich zycie? Lepiej idz umyj okna lub polez sobie zamiast wtracac sie w czyjs zwiazek.

Autorka sie nie wtraca-to ta druga sie wtraciła nie umiesz czytać?? A z resztą ta E sama sie wygadała im, wiem jak to jest jak sie jest smutnym-bo wiele razy byłam w takiej sytuacji, jak sie zacznie to gadac narzekać to już potem samo leci. Uwazasz ze najlepiej sie nie wtracać?? hmmmmm gdzie jest granica pomagania komuś a wtrącania? Uwazam ze jeśli ludzie wychodzili by z założenia ze lepiej sie nie wtracac to więcej było by takich tragedi jak te dzieci w beczkach ,bite dzieci itp. Ludzie czasem potrzebują pogadac

Własnie! Na kafe panuje taki właśnie głupi "obyczaj"! Nikt sie nie moze w nic wtrącac! Nikt nie może niczego powiedzieć-o juz wtrącanie sie! Kazdy powinien sie soba zająć-bo inaczej to jest jedną wielką pluskwą. Ta kafeteria to wam we łbach poprzestawiała. Jakby ludzie sie sobą nie interesowali to by więcej tragedi było niz jest. Tylko po co zakładacie wiecznie tematy w których o coś pytacie i potem to wdrazacie w zycie-te"złote porady" To przecież ingerencja w wasze zycie! Kurwa sami sobie zaprzeczacie.

Ciekawy temat:) Chodziać jeden nie o kupkach i dupkach

Ile lat oni mają wogóle? Ale dzicinada ten jej mąż :O:O

sądzę, że nawet jakby mu żona brata nakopała do d**y na oczach wszystkich to by nic nie zmieniło, bo to taki bardzo głupi przemądrzały typ i dla niego zachowanie bezczelnego chama jest na porządku dziennym, a jest za głupi żeby to zrozumieć