Czy walczylibyście za kraj gdyby wybuchła wojna?

ja też jak najbardziej NIE!

staram wlasnie

Tyle przelanej krwi od wieków, kolejne nieśmiałe próby budowania kultury, sztuki, muzyki, ducha, zachwytu z tego co mamy, kim jesteśmy. Czy oddalibyśmy łatwo? Poza tym - na czym może polegac wojna, lub przynajmniej polega często - na chęci innego kraju do zawłaszczenia krajów, skarbów, dóbr innych społeczeństw!!! No i życia, czy nawet prób całkowitej anihiliacji, więc pytania o to czy byście wyalczyli czasem mnie śmieszą.. a co miano by robić? Dać się zabić tak po prostu, bez chwili sprzeciwu, dać innym gwacić wasze kobiety, żony? Tak po prostu?

rozłożeni ekonomicznie. Czy to nie "lepsze' niż wojna? Jeszcze trochę i bezkrwawo będziemy niewolnikiem Europy

Przestańmy własną pieścić się boleścią, Przestańmy ciągłym lamentem się poić: Kochać się w skargach jest rzeczą niewieścią, Mężom przystoi w milczeniu się zbroić

...wiście że bym walczył, za parszywie zakłamaną mordę tuska łoddo -lbym życie

ale mnie wpienia takie narzekanie i gadanie :/ Dlaczego ludzie nie wyjdą na ulicę, nie sprzeciwią się władzy jak im tak źle tylko piszą na forum. Popatrzcie na Islandię. Można ? Można ! Tam pozamykali polityków, którzy sprzedali kraj i ustanowili nową konstytucję. Ale żeby coś zmienić trzeba wziąć sprawy w SWOJE ręce a nie bezimiennie narzekać w necie. Jak powiedział Piłsudski: "Naród wspaniały, tylko ludzie k*rwy."

Jak ma być dobrze w Polsce skoro ma takich obywateli. Pozatym jak by wybuchła wojna, to mało kto by miał szanse uciekać. Państwo tworzymy MY, zwykli obywatele a nie politycy. Wszystkie kraje wysokorozwiniete to państwa patriotów... I może od tego trzeba by było zacząć, wstyd mi za takich jak ci aż tak źle to wyjeżdżaj dopóki pokój jest bo tylko syf robisz w moim kraju.

Max Zander vel Klaun: 1) Nie muszę gadać po polsku. Mogę po niemiecku, albo po rosyjsku - bylebym mógł z tym przy okazji godnie i zdrowo żyć ja i moja rodzina. 2) Wali mnie polski rząd. Co mi po nim - przez blisko 40 lat mojego życia nigdy rząd nie zrobił niczego co by było dla mnie tak naprawdę z korzyścią. Jest coraz gorzej, coraz głupsze pomysły, coraz bardziej żałosne reformy... który rząd ŚWIECKIEGO państwa w takim stopniu uzależniony jest od jakiegokolwiek kościoła? Żenada:( 3) Ja nie czepiam się "reszty". Pytanie było czy walczyłbym o kraj to odpowiadam, że nie i przytaczam argumenty dlaczego bym tego nie robił. 4) Jakbym nie miał gdzie uciekać, to bym został tutaj, ale bym palcem nie kiwnął "w obronie kraju". W obronie własnej rodziny byłbym gotów zabić, ale jakby mojej rodzinie nic złego się nie działo, to nie poświęcałbym się dla tego kraju.

Popatrz jak na podstawie kilku moich postów już znasz moje poglądy, przeszłość i przyszłość:D Uwielbiam kafeterię za to! Wydawanie jedynie słusznych opinii i osądów praktycznie od ręki. Odpowiedziałem na pytanie i od tej pory dyskusję (zwłaszcza z Tobą) uważam za zakończoną. Dobranoc.

jak tu zyc

walczyć? Mało to głupków co z radością pójdzie za mnie walczyć? :)

Jak bedzie jakaś wojna czy katastrofa, czy coś podobnego to najpierw zabraknie energii elektrycznej, gazu, wody. wtedy dobrze będzie mieć zapalki,świeczki, konserwy, radio na baterie, wode w studni, wegiel w piwnicy i rodzine na wsi.I nie będzie się dało wymieniać podlądami i radami na KAFE, a szkoda.

frajerzy, gdyby była wojna to jednym z zadań polskiej armii byłoby obstawienie wszystkich granic właśnie przed cwaniakami które chcą spierdolić. a skoro zostalibyście na terenie kraju to siłą rzeczy by was wciągnięto w konflikt, nie w taki to inny sposób i baSSta

jasne

w zyciu, wyjechalabym w cholere