Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Rumbelle

Nie wiem co dalej robić :((

Polecane posty

Gość Rumbelle

Cześć dziewczyny! Niecały miesiąc temu mój chłopak mnie rzucił, ponieważ stwierdził, że ma dość moich humorów i ciągłych naszych kłótni. Stwierdził, że możemy być jedynie przyjaciółmi i niczym więcej. Bardzo to wszystko przeżyłam, ponieważ szczerze go kochałam i nie myślałam, że tak łatwo się podda. Byłam pewna, że będziemy potrafili przejść wszystko. Jak widać nie wyszło. Dodatkowo mój były zaczął mnie traktować jakbym była jaką „wredną dziwką (przepraszam za wyrażenie). Bił od niego takiego chłód, że czasami miałam wrażenie, że to ktoś zupełnie inny a nie ten ciepły chłopak, który kiedyś tak mnie kochał. Próbowałam z nim porozmawiać, ale jedyne co słyszałam od niego to: NIE. Po prostu „nie na wszystko. Powiedział, że mam mu dać z 2-3 miesiące na „odpoczęcie ode mnie a potem możemy być tylko i wyłącznie przyjaciółmi. I mam zakaz poruszana tematu naszego związku. Najgorsze jest to, że zawsze pomagał mi w nauce a teraz jeszcze mam maturę niedługo. Gdy mu o tym przypomniałam to stwierdził, że może tłumaczyć mi zadania na GG i to wszystko. Ale mam nie rozmawiać z nim na żadne inne tematy. I tak też robiliśmy tylko, że nawet jak rozmawiamy o lekcjach to on doszukuje się aluzji co do naszego związki i zaczyna mi pisać, że miałam nie zaczynać tego tematu itd. A ja w ogóle nie mam na celu rozmawiać z nim o tym i tłumaczyłam mu to, ale on stwierdzi inaczej. Ja naprawdę staram się jak mogę, żeby było przyjemnie i żebyśmy rozmawiali w dobrych stosunkach ale on najwyraźniej tego nie chce. Mam nawet wrażenie, że z dnia na dzień nienawidzi mnie jeszcze mocniej. Czasami naprawdę chamsko się do mnie odnosi. Ja naprawdę uważam, że nie zrobiłam nic złego. Nawet powód do zerwania był dla mnie niemal „śmieszny no bo kto nie ma kłótni z związku. To po prostu nie jest ten sam człowiek, którego znam tak naprawdę od dwóch lat. Miałam plany, żeby spróbować z nim kiedyś jeszcze raz ale teraz widzę, że chyba jednak nic z tego nie będzie bo nasze stosunki zamiast się polepszać to się pogarszają. I mnie to strasznie boli, ponieważ mimo wszystko zależy mi na tym człowieku. Wszyscy mi tylko mówią, że mam czekać ale ja czekam i czekam a jest gorzej. Nie wiem już co robić. Co Wy proponujecie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ksiezniczka z fochem?
dokładnie. i wziac sie za nauke bo matura niedługo:P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
jestem ta trzecia juz :-D daj sobie z nim spokoj, urwij kontakt, postaw na mature .Do pomocy znajdz kogos innego. Przynajmniej ochronisz emocje i bedziesz miala wreszcie spokoj ducha.Niech spada z tymi swoimi fochami.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość motylanoga5
Wyciagnij wnioski na przyszlosc ze swojego zachowania. Widocznie dla niego notoryczne klotnie i fochy nie sa na porzadku dziennym i dobrze. Po co sie meczyc z taka wredna baba? Nie chce miec z toba kontaktu bo jest toba zmeczony. Wiadomo, ze ma do ciebie inny stosunek,chlodniejszy bo nie chce ci robic nadziei. Dla niego to sprawa zamknieta, a ty widocznie udajac "przyjaciol" liczysz na cos wiecej i on to czuje i widzi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Rumbelle
Ja zamierzam pozwolić mu odejść. Nie zamierzam się poniżać. Tylko to był dla mnie ktoś strasznie ważny. Ktoś kto był przy mnie kiedy inni się odwrócili. Wiem, że zależało mu na mnie i wiem też że dalej się o mnie martwi tylko po prostu przez większość czasu jest dla mnie dupkiem a potem pyta się jak moje wyniki. Ja go już po prostu nie rozumiem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nie zrozumiesz jego zachowania, sama bym nie zrozumiala. daj spokoj. jestes mloda jeszcze, masz czas na milosne zawirowania. Kiedys poznasz kogos normalnego:) najlpiej sie do niego nie odzywaj w ogole.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nienieneinienienienie
mam,mialam w zasadzie podobna sytuacje..ale przejrzalam na oczy i rzeczywiscie moj blad...tylko ze akurat moj chlopak dal mi szanse a wiesz czemu?bo zaczelam go olewac i jak zobaczyl ze juz go nie prosze o szanse to sam przyszedl i sie przytulil powiedzial ze chce to naprawic,ze chce zebym sie zmienila zebym nie robila afery o byle co, bo kiedys taka nie bylam(jak sie we mnnie zakochiwal) wiec radze Ci zerwac kontakt jesli sam sie odezwie spoko odpisac odebrac ale tez nie okazywac uczuc chyba ze sam zacznie to wtedy tak mozesz pokazac delikatnie ze Ci zalezy...jesli Cie naprawde kocha to wroci, jesli nie...to nigdy Cie naprawde nie kochal... a swoja droga zapisz sie do psychologa naprawde polecam, pomoze Ci to na pewno w jakis sposob pozdrawiam i trzymaj sie cieplo

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nienieneinienienienie
dziewczyno ja mialam identyczna sytuacje! naprawde zrob jak Ci mowie zobaczysz podziala, mysle ze mu zalezy i bedzie ok !!!! jesli chcesz to mozemy pogadac na gadu jesli Ci to pomoze to podaj nr

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nienieneinienienienie
serio pisze to co czuje i to co bylo w moim zyciu jeszcze jakis czas temu, narazie jestesmy na etapie "tak sobie, jest coraz lepiej" wracamy powoli do poprzedniego(dobrego) stanu rzeczy...spotykamy sie czesciej rozmawiamy, staram sie panowac nad soba, bylam dzis u psychologa,ale... nie do konca jestem narazie usatysfakcjonowana...choc wiaze nadzieje z tymi spotkaniami,zobaczymy jak dalej..nie mam nic do stracenia...jedynie moge zyskac...bo nie chce stracic wartosciowego chlopaka,ktorego mam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mam 21 lat
słuchaj nie odzywaj się do niego, mój tez zerwał był chamski a potem jk przestałam się CAŁKOWICIE odzywać juz zaczał pisac co słychać to odpisywalam zdawkowo - nie z fochem ale jak do znajomego i tylko tyle ani śłowa więcej, sam wrócił jesteśmy razem do dzis.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Rumbelle
Dziękuję za wszystkie rady i chętnie popiszę na gg. Chyba nawet potrzebuję takiej rozmowy z kimś kto przeszedł coś podobnego. Mój numer to: 19580811. :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×