Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość melaniaa25

staram sie o dziecko 9 miesiecy i juz przestaje wierzyc..

Polecane posty

Gość fsaaaaaaaaaaaaaaaaaa
dziewczyny ktos tu pisze o tabletkach... jednej sie uda inna ma problemy,nawet nei z tabletek ale wiadomo pierwsze co to sie obwiniamy o tabletki po co sie potem oskarzac ze to wina tabletek czy chlopaka pod ktorego wplywem to wzielysmy? do pierwszego dziecka seks w gumce w dni nieplodne, nie ma ze boli!!! pierwszy przypadek-moja cudowna kuzynka ktora zaszla w ciaze po 16 latach, nie brala tabletek!!! drugi przypadek- moja kuzynka ktora stracila jajnik w wieku lat 18... potem zaczela brac tabletki antykoncepcyjne, a my pukalysmy sie w czolo ze jest skonczoną idiotką bo ma jeden jajnik i sie szprycluje antykoncepcją. odstawila tablety ale pekla jej guma, wiec zaliczyla 3 postinore. minelo 5 lat -piersze poronienie 8-drugie 9-trzecie caly czas ona sie pociesza ale my juz wiemy, a moze nie wiemy a tak myslimy. ze nie miala jajnika, to po co tablety i postinore? moze problem jest nie tej natury ale nigdy nie wiadomo czemu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość sliwkawkompocie
ostatnio w rmf mowili o lekarzu z uk ktorego ok 200 pacejntow zmarlo na skutek bledow tego lekarza dlatego miedzy innymi szykuja sie do reformy sluzby zdrowia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ojjjjjjjj
fsaaaaaaaaaaaaaaaaaaaa-----bralas cos, bo gadasz jak potluczona? ciezko w ogole zrozumiec, o czymi piszesz, tego nie da sie czytac, zupelnie bez skladu i ladu :O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość fsaaaaaaaaaaaaaaaaaa
do ojjjj wlasnie to przeczytalam, masz racje troche ciezko czytac przepraszam:) ja zaszlam w pierszym cyklu, mialam szczescie, co najlepsze mialam sie rozmyslic z tych planow a wyszla ciaza

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość melaniaa25
ostatnio w moim miescie zmarlo 5 letnie dziecko, ktore trafilo do lekarza pol przytomne a ten odeslal do domu i powiedzial ze to virus i ze przejdzie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kucyk pony
NIe interesowałam się systemem lecznictwa w uk, bo nie było mi to potrzebne. Ale ten polski też uważam ze fatalny. Dla mnie ciąża to była ważna sprawa, więc wybrałam najlepszego lekarza i chodziłam na prywatne wizyty. Wydałam na to kupe kasy, ale to były najlepiej wydane pienidze w moim życiu, bo teraz mam zdrowago i kochanego synka. NIe wierze ze uk to taki zacofany kraj w którym nie maz dostepu do lekarzy. Ja na Twoim miejscu zrobiłabym prywatnie badania krwi pod kątem podstawowych hormonów - robi sie je w różnych dniach cyklu. Z gotowymi wynikami udałabym sie do lekarza, najchętniej prywattnie. Lekarzowi powiedziałabym, że staram sie już 1,5 roku i nic. Poszukaj teżmoze nie pierwszego lepszego ginekologa - położnika, tylko takiego, który specjalizuje sie w leczeniu niepłodności.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość sliwkawkompocie
melaniaa25 a moze sprobuj z lekarzem w polsce jak bedziesz przy okazji bo chyba czasami tutaj bywasz, nawet w ciagu kilku dni zdazysz zrobic chociaz podstawowe badania krwi moj szwagier przez dlugi czas mieszkal na stale w irlandii i jak przyjezdzal do pl nawet na 7-10 dni leczyl zeby, odwiedzial wszystkich lekarzy a ktoregos roku zoperowal sobie nawet przegrode nosowa bo u nich w rodzinie wszysycy maja z tym problemy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość melaniaa25
tutaj prywanie wcale nie znaczy lepiej. owszem jak zaplace to moge isc ale wtedy musialabym sypac 1000 z rekawa.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja mieszkam w holandii i tu jest tak samo.nie ma prywatnych lekarzy,ginekolog tylko w szpitalu i jedynie masz dostep do pierwszego kontaktu i on filtruje kto moze isc do ginekologa.nie przepusci cie i tyle.da ci paracetamol,srodki na przeczyszczenie i koniec.nawet wymaz z macicy robi domowy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
i bez skierowania nikt ci nie zrobi hormonow z krwi....zakmniety krag,a ty jestes traktowany jak hipohondryk,ktory nic nie wie i ma sie odwalic od lekarzy:P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość melaniaa25
dokladnie! tutaj to samo.. w koncu ktos kto to rozumie. jak sobie radzisz z lekarzami?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jak dla mnie przesadzasz...
seks co 2 tygodnie to żadne starania... jak powiesz o tym lekarzowi to nawet po 3 latach takich starań cię na badana nie wyśle... ja starałam się 13 miesięcy i dopiero wtedy zaczęłam powoli panikować, no ale u nas seks był praktycznie codziennie... jak poszłam do lekarza (w Polsce, choć mieszkam w uk) to powiedział mi że rok to jeszcze nic nie znaczy i nawet na żadne badania nie wysłał... a 2 tygodnie po tej wizycie okazało się że jestem w ciąży.... nie panikuj więc tylko zabierzcie się porządnie do majstrowania bobasa a po roku czy 2 zaczynaj panikować...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kucyk pony
To co sie robi z parami z problemami z płodnością w UK, skoro zupełnie nie leczy? Spychają ze skały jak w Sparcie? Tez mam znajomą, która się stara już z 3 lata o ciąze, ale nic z tematem nie robi i tylko użalać sie nad soba potrafi - że jakie to niesprawiedliwe, że jaki okropny jest sex podyktowany tylko dniami płodnymi, że jak to jej się małżenstwo przez to rozsypuje. Dobrze Ci radzę, nie idz w tym kierunku. Jeśli, ktoś sie stara bez skutku przez dobre kilka miesięcy to raczej ni stad ni zowat nagle nie zaciązy. Skoro nie chcesz sie leczyć, czy nie masz na to możliwości, to jakiej racy oczekujesz? Co chciałabyś tu przeczytać? NIestety wylusowanie i nie myslenie o ciąży nie działa, a przynajmniej widzę to po sobie i kilku znajomych.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość hmmmmmmm........*
do "jak dla mnie przesadzasz"----- zgadzam sie z toba w 100%, jak tu mozna mowic o jakichkolwiek staraniach, jesli maz jest w domu tylko 2 razy w tygodniu. Gdy powiesz o tym lekarzowi od razu ci powie, ze macie w koncu zaczac sie starac na powaznie. Tak jak juz mowilam wczesniej, poczekaj do stycznia, jak maz juz na stale bedzie w domu i wtedy dajcie gazu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość melaniaa25
nigdzie nie napisalam, ze mam seks co 2 tygodnie tylko 2 razy w tygodniu, czytaj ze zrozumieniem ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość hmmmmmmm........*
melania25---ale nawet te 2 razy w tygodniu bardzo was ograniczaja i zmniejszaja szanse na zajscie w ciaze. Dlatego nie stresuj sie, tylko poczekaj do przyszlego roku.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość e kochana ja staram
sie juz prawie 5 lat glowa do góry!!!!!!! trzeba wierzyc ja mimo trudnej walki nie poddaje sie!!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jak dla mnie przesadzasz...
sorki... czasami ciężko czytać ze zrozumieniem kiedy 2letni szkrab wierci się na kolanie i co chwilę coś chce... ale nawet te 2 razy w tygodniu niewiele zmieniają... to nadal żadne starania... niepotrzebnie się wkręcasz i stresujesz... średni czas produkcji bobasa że to tak nazwę wynosi około roku... jak na razie jeszcze się za to tak naprawdę nie zabraliście więc nie ma co się stresować i zawracać głowy lekarzowi.... i tak sobie myślę że zanim w ogóle zabierzesz się za robienie bobasa to może najpierw powinnaś się wyleczyć z tego co Ci teraz dolega... nie napisałaś co prawda co ci jest, ale chyba lepiej z tym powalczyć teraz niż kiedy już zajdziesz w ciążę....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość melaniaa25
wiem, dlatego jade do polski. jest jeden polski lekarz tutaj tez ale nie przyjmuja bo nie mieszkam dosc blisko przychodni (10 minut drogi)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość melaniaa25
dziekuje wam za rady, pocieszylyscie mnie troche

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kucyk pony
NIe mysle, ze jestem okropna jakas, ale spój realnie. Cieszą Cie rady, że bedzie dobrze i na pewno sie uda od ludzi, którzy nie maja o tym pojecia i tylko tak sobie gledzą? Moja znajoma też takie rady bardzo lubi i ceni, wiec wszyscy w koło jej od 3 lat tak słodzą, że sie na pewno w nastepnym cyklu uda i dzidzius bedzie. Ja doskonale znam ten ból, bo sama sie długo starałam i wiem jakie to potrafi byc frustrujące. Dam Ci więc praktyczną radę. NIe wiem czy próbowałaś testow owulacyjnych? Jesli nie masz mozliwosci monitorowac cyklu, to zawsze juz cos. Mi sie przez cale zycie wydawalo, ze wiem kiedy mam owulacje i ze wspaniale znam swoj organizm. Przeciez ok 14 dnia jajniki mnie bolały. Dopiero podczas monitoringu (kilku cykli) okazalo sie ze sie mylilam, bo bolało, nie dlatego ze pecherzykl pekał, ale dopiero rósł. I owulacja odbywała się dopiero ok 20 dnia cyklu. Przez to ze taka późna, to miała mniejsza "moc zapłodnieniową" i 2 faza byla za krótka troche. Tak jak pisałam wczesniej 1 cykl z lekami zaowocował ciążą.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość edabrowska
Bzdury piszesz o lekarzach w uk. Nie mam takich problemow

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość starałam się rok
Lekarze olewali problem. Wściekłam się i na własną rękę porobiłam badania hormonów - TSH z ft3 i ft4, LH, FSH, estradiol, progesteron, prolaktyna, testosteron. Okazało się, że prolaktyna była ciut za wysoka i blokowała owulację, ale nadal żaden lekarz nie chciał dać Bromergonu czy innych leków na zniwelowanie jej poziomu, bo twierdzili, że tak małej nadwyżki (koło 30, kiedy ponoć najlepsza na zajście w ciążę to ok. 12) się nie leczy :o. Poczytałam, doszłam do wniosku, że Castagnus może mi pomóc i zaczęłam brać. Po 3 kolejnych miesiącach byłam w ciąży.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pasztety sa tutej
nie róbcie tych dzieci egoistyczne maciory

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
melania---spokojnie dziewczyno, to dopiero kilka miesięcy nie panikuj ja też mieszkam w uk i tu urodziłam corcie .staraliśmy sie o nią kilka lat, teraz od 3 staramy sie o rodzeństwo dla niej ... najważniejsze to musisz iść do gp z partnerem powiedzieć , że staranie sieponad rok , wtedy robią ci hormony kilka razy i badają partnera (bo najłatwiej sprawdzić) potem leczenie w zależności od tego co ci dolega to juz ginekolog zleca (czeka sie na wizytę ok 3 miesięcy) , a i dość ważne abyś nie miała nadwagi bo to ponoć też możemy przyczyną .... głową do góry mi sie udało to i tobie też sie uda

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Luljkana
ale co to znaczy,że badania pod kontem zaczynają się po roku... U prywatnego gina badania mozna robic kiedy się chce, gin odradzi inwazyjne badania, jak np. sprawdzanie drożności, ale poziom hormonów i BADANIE SPERMY (!) mozna robić od początku starań.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Luljkana
tak wiem KĄTEM :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
melania - my staralismy sie od listopada 2011 do sierpnia 2012, dzielilo nas 550km, w międzyczasie 2 razy zaciązyłam, ale poroniłam i dopiero w sierpniu sie udalo - wyliczylismy kiedy owulacja i moj ukochany dobral 3 dni wolnego do weekendu i ta ostatnia ciaza jest od poczatku wychuchana przez nas i lekarza U mnie problemem byla za wysoka prolaktyna, bralam bromergon na zbicie. Jeśli nie ma przeciwskazań medycznych, to na pewno Wam się w końcu uda.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×