Na 100% widziałam mojego męża w aucie z jakaś kobietą

to był on siedział z boku uśmiechnięty,zadowolony) powiedziałam to jemu od razu jak wrócił z pracy,on zaprzecza,nosz kurwa mać chyba wiem co nosi i jak wygląda czasami lepiej nic nie mówić tylko szpiegować i teraz jak mu to udowodnię????może skończy ten romans,albo będzie bardziej uważny? nie rozmawiam z nim dopóki się nie przyzna!!!sama nie wiem czy te ciche dni coś teraz dadzą?

Jak byłaś autem mogłaś ich śledzić :o

Byłam pieszo z wielkimi siatami w rękach:( Najgorzej mnie wkurwia to że nie chce się przyznać ,robi ze mnie idiotkę! mógł wymyślić co innego że np. koleżanka go podwiozła lub coś w tym stylu a tak to ma mnie za głupią do potęgi X

hehe I co teraz?

skończcie z tymi prowokacjami bo to już nudne

Powiem tobie tak udawaj że wierzysz że może faktycznie przewidziało ci się..on będzie czuł się na luzie spokojny i obserwuj go.:)

Bądz czujna Ewelinka dobrze pisze Jak masz samochód to wsiadaj i go śledz!

prowokacje to może ty piszesz w innych smętnych tematach!!!!!mam to w duuupie! ja pisze co widziałam i że dałam plamę po całości,nie żalę się i nie płaczę chcę dać radę........ żeby kobiety nie mówiły od razu jak dowiedzą się że mąż kombinuje gdzieś na boku,ja zrobiłam kolosalny błąd i od razu mu powiedziałam! auto mam ,ale musiałabym stać cały dzień pod jego pracą a to nie możliwe także ze wszystkim duuuuupa!

szkoda, że nie podeszłaś do Niego wtedy... faktycznie, bądź czujna. Prawdopodobnie to nic strasznego, ale glupio że się przyznac boi. Może myślał że się wkurzysz? nie mam pojęcia. nie rozumiem facetów