Jestem po pracy socjalnej nie moge znalezc pracy!

Rok szukam

ja dwa lata

wyjedzcie ze mna za granice :P

swoja droga coto za "praca socjalna"

co w ogóle można robić po tej pracy socjalnej?

ssać brudne pały menelom i odbierać porody wieloródek w osiedlach socjalnych

jak sama nazwa nam to wskazuje, można być np. pracownikiem socjalnym w MOPSie albo GOPSie

aneta 1988 oby ci umarala rodzina!

ale chyba się na to nastawiałaś idąc na taki kierunek?

ukradkiem zjadam łożyska po porodach

Nastawialam sie na pracowanie raczej

studia niczego nie determinuja- nawet po ajabrdziej dennych kierunkach ludzie sie przekwalifikowuja i robia cos innego niz wynika z dyplomu- to dzias norma- myslenie ze trza pracowac w wyuczonym zawodzie , i najlepiej w jednym miejscu pracy do emerytury to juz piesn przeszlosci -biznesmeni, bankowcy ludzie mediow i reklamy maja najrozniejsze wykształcenie

ale prościej zrobić porządne studia niż zaraz po ich skończeniu już sie przekfalifikowywać, no chyba, że ktoś idzie na studia z czystej pasji nawet jeśli po danym kierunku kiepsko z pracą

hm Porzadne czyli prawo i medycyna co?ech na medyczyne sie nie nadaje

ponad 50% humanistów nie pracuje w zawodzie-ludzie ląduja w roznych miejscach zawodach po roznych kierunkach --wszstkoz alezy od szzescia sprytu , wrodzonych zdolnosci itp np absolwentka pedagogiki musi byc debilem jesli chce zapierdalac za grosze w budzetowce- wiec sie przekwalifikowuje np na trenara rozwoju osobistego

i to jest problem autorki i wielu młodych Polaków. Gdyby chodziło tylko o nietrafione studia, to pracowałaby w innym zawodzie czy to poniżej kwalifikacji czy po przekwalifikowaniu. A tu pracy po prostu nie ma - a raczej na pewno się znajdzie, ale po bliżej nieokreślonym jakimś czasie jedzenia tynku.

+mag nie koniecznie prawo czy medycyna tylko to czego rynek pracy potrzebuje, na przykład jakiekolwiek studia techniczne - po nich praca jest, gorzej z humanistami niestety bo jest ich cała masa

studia to nie zawodowy stempel -niektorzy mja nascie zawodw w zyciu-bo nie mysla ciasno komunistycznie -mam tkai zawod wyuczony, nawet gównopłatny to musze go robic do emerytury

Serio? JAKIEKOLWIEK studia techniczne? Proponuję żebyś zajął się sprzedażą kredytów studenckich na polibudach. Skoro masz pewność, że wszyscy będą po studiach wypłacalni, to obejdziesz się bez poręczycieli?

to ze ludzie majac zawod nie potrafia znalezc pracy nie oznacza ze jej nie ma po technicznych studiach.

a kredytów sprzedawac nie musze, kończyłam polibudę (i nie zamykam sie na jeden zawód, bo sama mam 3, ale wiele osób ma jeden bo nie ma czasu i kasy zeby pół zycia robic szkoły ;) ) i duzo osób pracuje w zawodzie ale sa i tacy co siedza na kasach...

Nie sugerowałam, że musisz, ale powinnas, bo to strasznie dochodowy interes, skoro każdy dobrze zarobi, zero ryzyka bezrobocia i gównianych stawek, to faktycznie biznes jest przedni.

czemu każdy ma dobrze zarobić? uważasz, że sam papier robi z kogoś zaradnego pracownika? mam znajomą, która ukończyła studia na polibudzie chyba cudem, ale nawet wysłowić się nie potrafi więc na rozmowach kwalifikacyjnych zawsze przepada ;) napisałam tylko, że ludzie po kierunkach technicznych są pożądani, dokładnie odwrotnie jest po humanistycznych niestety... a i tak jak kończyłam studia to było na roku 15 osób a pedagogikę skończyło równocześnie ponad 200...