Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość żona bałaganiarza

mąż bałaganiarz :/

Polecane posty

Gość żona bałaganiarza
dziewczyny weszłam z głupa na ten topik... http://f.kafeteria.pl/temat.php?id_p=3579551&start=600 siedze i rycze ;( czym są te głupie skarpety wobec takich tragedii :( mam wstrętnego bałaganiarza ale kochajacego męża zarazem i jakby mi go tak zabrakło to bym umarła z rozpaczy i błagałabym o te zkulkowane skrpety porozrzucane po mieszkaniu no masakra ;(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mama_adrianka
ha ! Mój jest dokładnie taki sam! I niestety mieszkając z jego rodzicami zauwazyłam,że to jest wychowanie. Jest taki jak tatuś,któremu nikt nigdy uwagi nie zwrócił! Mój jak pozamiata,gdy mu juz rozkażę to szczyci sie tym przez tydzien. Wychowanie.... Będę miała syna i oszczędzę przyszłej synowej tej wątłej przyjemności sprzątania po nim. ;)) Co do naprawy mężą to nie mam rad,mój okazał się niereformowalny,gdy juz maksymalnie sie wkurzę i wydrę to wtedy zrobi....a tak to ma w nosie,a ja sie chyba przyzwyczajam....nieraz bywało tak,jak pracowałam,że wracałam o 22 i brałam się za miotłę,a ksiażę leżał od 16-tej i allegro....żaden bałagan mu nie przeszkadza!!!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość żona bałaganiarza
wiem wiem ale tak mi sie mega smutno zrobilo... zarzadziłam wspólne sprzątanie zobaczymy jak nam to wyjdzie na razie entuzjazmu nie widze :P napiszę później jak nam poszlo trzymajcie kciuki hehe ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
wiecie coś wam jeszcze powiem, moj chlopak mial takie "zajebiste" zarty, ze jak zdejmuje czasem skarpety to rzuca mi je w twarz :D nie wiem skad mu sie to wzielo, wiem ze to obrzydliwe ale dla niego czywiscie hahahihi:D generalnie na codzien nie jest jakims tam dzieciakiem bo powazny pan inzynier informatyk a w domu normalnie chyba musi odreagować i czasem mu te skarpety odrzucam i jakis czas temu wyladowała na lampie na suficie... ehh faceci to dzieciuchy. on twierdzi ze to ja balaganie, dopoki ja nie zobacze ze on faktycznie zmywa chociaz po wspolnym obiedzie to ze wspolnego mieszkania nici.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
haha nie jest dzieciakiem a zaraz faceci to dzieciuchy, teraz to napisałam - - '';d no ale wiecie o co chodzi:D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mąż bałaganiarz
hej dziewczyny, chciałąm Wam powiedzieć jak poszło to sprzątanie.... było względnie dobrze tzn sam wziął się za mycie garów i w sumie na tym koniec sprzątania bo potem zabrał się za robienie obiadu a ja sprzątałam resztę :/ ale na szczęscie nie było tego jakoś dużo tylko kurze i odkurzanie... w ogóle to znalazł sie jeden powód dla którego w sumie zabronił mi mycia naczyń... dostaliśmy rozliczenie za wodę i 300zł niedopłąty :D stwierdził że za duzo wody zużywam i on sam będzie gary mył! zobaczymy... ;) dostał również kolejny raz cała miske skarpet to przewracania i też to zrobił i stwierdziłam że już nigdy nie będę tego robić :P a jak tam wasi bałaganiarze? pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość żona bałaganiarza
hehe pomyliłam się z nickiem :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
najgorsze ze mąz gubi wszystko mówiąc ze nie gubi tylko gdzies kładzie i potem odnajduje. Tylko te odnajdywanie trwa wieki, rok, kilka dni, ilez sie człowiek namęczy szukając kluczy, papierów, dokumentów i innych waznych rzeczy bo on gdzies to połozył i nie wie gdzie.Portfel, okulary,dokumenty, telefon,klucze.To strasznie uciązliwe i zaraz jest awantura ze mu ktos schował,zjadł.Praca pracą, przemęczenie nie jest tu wytłumaczeniem. W domu rodzinnym tez czysto nie jest. Nie ścieli łózka, rzuca odzie byle gdzie, nie myje po sobie.Czy tylko ja tak mam bo chyba gorszego przypadku nie ma. Spory sa nagminne.Szuka czegos tak długo i nie znajduje, wkurza sie i ja tez obserwuję go z boku jak szuka i mysle sobie a przeciez wystarczy by kazda rzecz miała swoje miejsce. nie dociera. tego nie da sie zmienic.cięzko zyc.czasem bierze cos mojego i tez gubi,raz mówiłam ze nie da juz i znów kłótnia ze musi wziąć bo swoje zgubił. moje potem tez.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×