Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość kjdhfkdhskgsdkjg

Jego dzieci

Polecane posty

Gość kjdhfkdhskgsdkjg

Jestem z rozwodnikiem juz dobrych kilka miesiecy, ma 2 dzieci z poprzedniego malzenstwa ktore zostaly przy matce, nie wiemco robic,jak sobie to wszystko przetlumaczyc, bo nachodza mnie czasami mysli ze chyba nie dam rady, na poczatku nie widzialalm w tym problemu, ale nie wiem czy dam rade zaakceptowac jego dzieci, to znaczy nie mam nic przeciwko temu ze je widujeitd, rzecz wtym ze ja nie mam bagazu,jestem wolna, nie mam dzieci, nie bylam mezatka nigdy, mam zupelnie czysta karte, chcialabym miec dzieci z nim stworzyc rodzine kiedys ale nie wiem jak na razie to bedzie bo on chce zebym je poznala, zebym pojechala z nimi na wczasy, ale jak ja mam sie zachowywac? czy powinnam je kochac? mam byc dla nichjak matka? a co kiedy bede miec wlasne czy on bedzie je tak samo kochal jakswoje z tamtego malzenstwa? przeciez jak jego dzieci podrosna to moze beda mnie nienawidziec, przeciez to beda wiecznie wieksze koszty alimenty,co raz to kup to to tamto a czy na moje dziecko starczy? jak mamz tym zyc??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kjdhfkdhskgsdkjg
nie wiem mozeja jestem zazdrosna o to ze on ma dzieci i ze poczul sie w roli ojca a ja chcialabym dopiero zalozyc rodzie i zeby to byla ta pierwsz a chwila oczekiwania na nasze wspolne pierwsze dziecko piewsze momenty itd ale tego niestety nie bedzie, moze jestem zla ze nie mialam tego jeszcze ze nie jestem doswiadczona a on juz to przezyl

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość od strony materialnej
taki facet wykopie pod tobą i twoimi przyszłymi dziecmi dół ! ma na utrzymaniu dwójke dzieci co szarpie niemiłosiernie jego budzet , w razie małzeństwa z tobą i jego rychłej smierci bedziesz musiała podzielic wasz wspólny majątek również na tamte dzieci

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ja powiem krótko...
sama sobie autorko w zasadzie odpowiedziałaś na pytania. zabieraj się i uciekaj gdzie przysłowiowy pieprz rośnie. rozwiedziony facet z dziećmi niech sobie znajdzie rozwiedzioną kobietę z dziećmi. nie pojmuje dlaczego młoda kobieta wiąże się z facetem z przeszłością. przyszłość to masakra. wszystkie Twoje wątpliwości się sprawdzą z nawiązką. życie z takim facetem to nie bajka. gehenna po prostu. kropka

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kjdhfkdhskgsdkjg
jajaci powiem>>>>>>>>> o co ci chodzi? po co te komentarze?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kjdhfkdhskgsdkjg
po komentarze ale nie po jechanie po kims z grubej rury i obrazanie ze ni ma mozgu, nie bede tego komentowac , ja tylko prosilam o rade a wide ze ty mi zadnej rady nie dalej wiec wybacz

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jozefadamjozef
nie martw sie. gimbusowskie bezmozgowce nie majace pojecia o zyciu musza sie po szkole gdzies wyszumiec. Ktos kto nie byl w twojej sytuacji moze cie jedynie skrytykowac, co swiadczy tylko o jego glupocie i poziomie intelektualnym nieprzewyzszajacym poziomu myszy pospolitej

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kjncksl
nie stac ich na bravo girl to chociaz w internecie moga sie popisac swoja inteligencja, jak przyglup o czarnym nicku powyzej

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość o maj god
"A jaką radę można dać komuś kto nie ma mózgu? I składa się WYŁĄCZNIE z d**y, dziury i cycków? Najpierw MUSISZ sobie to uświadomić. Potem przyjdzie czas na rady." x Gratulujemy twoich wlasnych przemyslen na swoj temat, ale musimy cie zmartwic- nie podzielamy tych "przemyslen" razem z toba. Powiedziales co wiedziales, a teraz wypierdalaj

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kjdhfkdhskgsdkjg
Ja ci powiem>>> achai tu cie boli, widze ze dlaciebie kobietato powinna byc dziewica czysta nieskalana do slubu a facet to pewnie nie! powiem ci ze to ty nie masz rozumu myslac ze ja kobieta 30 letnia jeszcze bede dziewica, a z jakiej racji mialabym byc? jesli jestem z kims kogo kocham i darze uczuciem to wtedy z milosci rodzi sie sex w innym przypadku tego u mnie nie ma ... no i tak sie uchowalalm majac lacznie 2 zwiazki ktore trwaly razem 3 lata na moje 30lat to chyba nie jestem pierwsza lepsza co? jesli przez 3 ;ata tylko sie bzykalam jak myslisz? wiec chyba troszke rozumu mam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość grfgfdgfd
wzięłas sobie faceta z bagażem więc powinnas się pogodzic z jego konsekwencjami. On ma dzieci i zawsze przede wszystkim będzie ojcem. Co dzieci są winne ze ojciec sobie wziął nową babe? dziecko to tylko dziecko, dorasta, potrzebuje milosci i opieki, zarowno matki jak i ojca. Nie badz zazdrosna o dzieci i z nimi nie konkuruj bo po pierwsze takie zachowanie to totalne DNO! po drugie zło zawsze powraca. Jesli kiedykolwiek wam się urodzi dziecko to przeciez będzie ono tak samo wazne dla niego jak i pozostale. wszystkie dzieci jego są, wszystkie dzieci kocha.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kjdhfkdhskgsdkjg
nie jestem desperatka, facet jest warty zachodu jest idealem jesli chodzi o zycie w zwiazku wsyztsko umie zrobic, ma dobra prace ma dobre serce dla mnie dla nas wiec dlatego sie zastanawiam nad tym i chcialabym tego zwiazku tylo nie wiem jak sie przemoc jesli chodzi o jego dzieci

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość htgfhythy
coś chyba nie do końca kochasz tego facecika. Moj maz nie ma innych dzieci poza naszymi wlasnymi, ale gdyby mial to mysle ze bym te dzieci pokochala. przeciez te dzieci to czastka jego, krew z krwi kosc z kosci jak to sie mowi, poza tym nie sa obce, SA DZIECMI FACETA KTOREGO KOCHAM.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Oj ludzie rozumu ni macie ...
Niestety JajaCiPowiem ma racje . Jesteś desperatka co nie myśli . Decyzje o bycia z rozwodnikiem z dziećmi podejmuje sie PRZED rozlozeniem nóg a nie po. O jakim związku mówisz ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość czytajac te komentarze t
noz sie w kieszeni otwiera. prostactwo! autorka ma racje, ze nachodza ja takie mysli. ona nie ma obowiazku kochac JEGO dzieci, chce stworzyc wlasny, szczesliwy zwiazek, rodzine. i jak widac dziewczyna zastanawia sie nad egzystencja. i dobrze! cale zycie polega na tym, zeby isc na kompromisy, trzeba wywazyc co wazne, co mnie wazne. a to nie jest kwestia jednego dnia, zeby podjac dobra decyzje. czasem te najbardziej absurdalne wybory okazuja sie z czasem najlepsze

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kjdhfkdhskgsdkjg
To nie jest tak ze mu sie wpakowalam do lozka wczesniej nie przemyslajac to czy zaakceptuje jego dzieci czy nie, myslalam nad tym dlugo od samego poczatku, nawet poprosilam go zebysmy sie nei widzieli jakis czas zebym podjela sluszna decyzje, tak podjelam decyzje ze jednak jak go kocham to pokocham jego czesc czyli dzieci i tak sobie zylismy az do czasu kiedy zaczelam miec jakies glupie watpliwosci teraz one przyszly wczesniej ich nie bylo i nie wiem teraz co zrobic

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kjdhfkdhskgsdkjg
Ja ci powiem >>>> dla ciebie wszystlko wydaje sie takie proste, ze jak nie potrafie zaakceptowac jego dzieci to zebym mu dala spokoj, a jak dam rade to zebym z nim byla , ale zycie nie jest takie proste, jak go kocham chce z nim bym po prostu to czuje i nie chcaialabvym z niego zrezygnowac dlatego chce wszystko poswiecic i chce sobie pomoc w tym zeby te dzieci zaakceptowac, chcialabym rade jak zmienic swoje nastawienie, jak to po prostu zrobic

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Sprawa jest prosta - posłuchaj głosu serca ale tak szczerze do końca....wycisz się gdzieś sama.....tylko Ty ..i ..cisza.....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość oj ludzie rozumu ni macie...
Jajacipowiem- nic dodac nic ująć. Jak wydasz swoją ksiażkę ja na pewno ją kupie.:-)Bo mądrego warto poczytac.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Cyclo3Forte
Autorko mialam dokladnie taka sama sytuacje, ale poznalam dziecko mojego faceta ktore mnie zaakceptowalo i bardzo lubi. Tyle tylko ze w takim zwiazku nie tylko dziecko jest problemem, ja sobie to uswiadamiam teraz po roku...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość oj ludzie rozumu ni macie...
a co tak naprawdę jest problemem w TAKIM zwiazku? Może to, ze facet jest nieodpowiedzialny i dlatego porzucił rodzinę? A może to, ze z facetem , od którego odeszła zona coś jest nie halo i dlatego stało się jak się stało? Celowo nie obwiniam kobiet bo na pewno zrobią to tutaj inne kobiety- JajaCipowiem nie bedzie musial nawet się wysilać- zaraz wrony zaczną krakać kraaaaaaaaa kraaaaaaaaa kraaaaaaaaaaa:-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
nie martw sie na zapas - powszechnie wiadomo, że facet kocha i interesuje się dziećmi tylko tej kobiety, z którą aktualnie jest i którą kocha - czyli Twój problem sie rozwiąże, kiedy będziecie mieli swoje dziecko :) a jaj nie słuchaj, to niedojda, którą baba waliła w rogi latami, więc ma uogólniony uraz do płci pięknej :classic_cool:

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość vdsgbvsgsg
nie daj sie wkrecić w wspólne wczasy , jak chce to niech sam jedzie, jak teraz pozwolisz na to, żeby każde jego spotkanie z dziećmi odbywało się z tobą to on to uzna za pewnik i każdy urlop będzie planował tak, że ty on i jego dzieci, na dłuższa mete to horror. Jak chce żebys je poznała i ty chcesz( bo to najwazniejsze byś ty chciała) to pójdźcie raze gdzieś czy to do kina czy zoo. Ale nie daj sobie wmanewrowac tych dzieci we wspólne wakacje, będziesz żałowała.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ehgeherhehge
sucz ma rację z czasem jak bedziecie miec swoje dzieci tamte stana sie mniej istotne, tylko musisz stawiac twardo warunki, kiedy jest czas twój i waszego dziecka i wasze wakacje na przykład a kiedy czas tamtych dzieci, nie zrób tego błędu i nie mieszaj tych rodzin za bardzo bo będziesz ryczała. Tamta rodzina to przeszłość, i musisz się pogodzic z tym, że na tą przeszłośc on troche czasu potrzebuje, jak rozgraniczysz te dwa zycie to z czasem on będzie z ta przeszłościa miał mniej kontaktu a będzie wolał teraxniejszość:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kjdhfkdhskgsdkjg
tylko tak jest ze on jest bardzo za tamtymi dziecmi wszystko by im oddal, ciagle robi im prezenty, wysyla kase non stop, nie myslalm o tym zeby nie zgadzac sie na wspolne wypady z jego dziecmi, wlasnie tak myslalam ze troche dziwnie bym sie czula spacerujac za reke z 2 dzieci i nim razem jak szczesliwa rodzinka wiedzac ze ja chcialabym miec dzieci i chcialabym taki uklad, spacerki z moja rodzina, wiec co to ma byc? udawanie ze chodzimy jak rodzinka kiedy to nie jest moja rodzina? jak ja bede sie czuc? powiedzial mi ze musze je pokochac zaakceptowac, a ja mu odp zeby nie wymagal ze musze kochac kogos bo tego nie mozna wymuszac, nie wiem dziwne to wszystko ja jestem sklonna pojsc na kompromisy ale nie lubie jak ktos mi cos kaze manipuluje ze musi byc tak i tak i ze mam miec uczucia takie i takie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Bardzo mądre słowa autorko powyżej! Też jestem z facetem, który ma dziecko z poprzedniego związku i faktycznie jest to skomplikowana sytuacja. Czasem po prostu takim kobietom jak my jest ciężko, a często jesteśmy podsumowywane zdaniem: "wiedziałaś, w co się pakowałaś, trzeba było myśleć wcześniej". Pozostaje nadzieja, że wszystko jakoś z czasem się unormuje. Też chciałabym założyć z moim mężczyzną rodzinę i wiem, że wtedy to ona będzie dla niego najważniejsza, bo do tego czasu jego dziecko trochę podrośnie i nie będzie potrzebowało tak częstych kontaktów a po za tym faceci kochają dzieci, które urodzi im ukochana kobieta. To potwierdzone psychologicznie. Mogę cię pocieszyć, że po jakimś czasie bycia razem widać progres. Tak przynajmniej dzieje się w moim przypadku Mój ukochany wcześniej jeździł do dziecka co drugi dzień, aż mi go było szkoda, że po 12 godzinach w robocie jeszcze tam się pojawia zamiast odpocząć w domu. W dużym stopniu było to spowodowane wyrzutami i pretensjami byłej, która wydzwaniała i dopytywała się o wizyty wzbudzając wyrzuty sumienia mojego faceta. Na szczescie od jakiegoś czasu wszystko jakos sie unormowało i widuje dziecko ok. 3 razy w tygodniu, co moim zdaniem w zupełności starczy. Mam nadzieje, że tak już zostanie. I faktycznie w miarę bycia razem (jesteśmy rok ze sobą) widzę, że mój facet coraz bardziej koncentruje się na teraźniejszosci i wpólnym planowaniem naszej przyszłości a nie na przeszłości.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kjdhfkdhskgsdkjg
dzieki, pocieszylo mnie to troche nawet bardzo, tylko ze w dalszym ciagu nie wiem jak to ma byc w widywaniem dzieci, on chce zebym za KAZDYM razem jechala tam z nim jak ma widzenia i byla przy tym, sadze a nawet jestem pewna ze bardzoz polubie te dzieci bo uwielbiam wszystkie dzieci wiec dlaczego mialabym nie lubiec jego, ale zawsze pozostanie takie niesmak na duszy ze on ma pociechy z inna kobieta ze nie jest tylko moj ze bede sie musiala nim dzielic, fakt moze jak urodze jego dziecko to je bedzie tez kochal, nie chce rozgraniczac ktore ma kochac bardziej czy mniej bo to byloby nie fair w stosunku do dzieci, ehh ciezki orzech do zgryzienia, mam nadzieje ze jak je zobacze poznam w koncu to mi sie zmieni

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Marysia28
Witam!myśle ze nie mozna zaplanowac czy czyjes dzieci sie pokocha czy nie ale na pewno musisz je zaakceptowac i nie zabraniac ojcu dziecka widywania sie z nimi czy nawet jechania wspolnie na wakacje.wydaje mi sie ze duze znaczenie maja byle zony bo gdyby byly same dzieci ktore on by wychowywal sam jako wdowiec to tez bylo by ci latwiej.najlepiej postaw sie w jego sytuacji,tez chcialabys zeby partner pokochal lub polubil i mial dobry kontakt z twoimi dziecmi.pamietaj ze nigdy sie nie wie co nas w zyciu spotka.a zazdrosna nie masz co byc o dzieci bo milosc do dzieci i do kobiety jest zupelnie inna.a to ze on interesuje sie swoimi dziecmi i chce z nimi spedzac czas to dobrze o nim swiadczy a tak najwazniejsze to przeciez jego dzieci!jak jest dobrym wartosciowym czlowiekiem to badz przy nim i wspieraj go.i powinnas porozmawiac z nim o swoich obawach, moze on cie uspokoi i przestaniesz miec watpliwosci.dzieci sa niczemu winne a jak bedziecie miec swoje to bedzie na pewno je kochal nad zycie i bedzie z toba i waszym dzieckiem na co dzien i to wy bedziecie najwazniejsi.nie skreslaj czlowieka przez to ze ma dzieci bo kazdy ma szanse sobie ulozyc zycie.zycze powodzenia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
I jeszcze jedno w temacie dzieci z poprzedniego związku: Nigdy nie okazuj w stosunku do nich niechęci i nie mów swojemu facetowi, że ich nigdy nie pokochasz (niezależnie od tego co myślisz naprawdę). Tylko na tym stracisz. Pamiętaj, że są to dzieci faceta, którego kochasz i jest mu przykro kiedy słyszy takie rzeczy. Facetom też nie jest łatwo w takiej sytuacji, czują się jak między młotem a kowadłem. Chcieliby zbudować nowe życie a ciągle wlecze się za nimi przeszłość. Jeśli nie chcesz kontaktować się z jego dziećmi, nie rób tego, nie zabiegaj o kontakty, zawsze może ci coś akurat "wypaść" w tym czasie. Ale jak już dochodzi do kontaktów to bądź zawsze miła i uśmiechnięta. Mój facet powiedział mi kiedyś, że bardzo docenia to, że tak się świetnie zajmuję jego dzieckiem i bardzo to docenia. To była dla mnie dobra lekcja. A co do wspólnych wczasów to ja na dzień dzisiejszy w życiu nie zgodziłabym się na taki rozwiązanie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość miałam podobną sytuację
podobał mi się, bardzo zabiegał, ale miał byłą żonę i dziecko. Nie podobało mi się,że wszystko podporządkowywał żonie, czas jaki ze mną spędza itp. W końcu był wolny czy nie? Jak miałam do niego pretensje,że to eks decyduje kiedy się widzimy to był oburzony. W końcu kopnęłam go w dupę, bo ile można ustalać swój wolny czas z chłopakiem oraz jego żonką i synem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×