Kocham nauczycielke!

Witam,temat wałkowany tysiące razy,ale mam jedno zasadnicze pytanie,czy 18 latek ma jakąkolwiek szansę u nauczycielki? Dodam że jest 5 lat starsza,nie mogę o niej przestać myśleć a nawet jeżeli zapomnę na jakiś czas o jej istnieniu,kiedy ją widzę czuję jakby mi serducho pękało,trudno mówić o jakimś zauroczeniu bo sprawa ciągnie się równy rok... Ona chyba też do mnie coś czuje choć nie jestem tego pewien,widzę to po jej wzroku kiedy mijamy się na korytarzu. Nie chcę potem żałować że nawet nie spróbowałem jej powiedzieć jak bardzo ją kocham. W ostateczności,jak dokładnie upewnić się że ja też dla niej nie jestem co najmniej obojętny?

W majestacie prawa możesz ją jebać, że aż świszczeć będzie! A w majestacie jej etyki zawodowej to chyba coś jest jednak nie tak.

Pierdol to! Zwal se konia, będzie dobrze :)

A za co ją tak kochasz?

masz 18 lat, więc chodzisz do szkoly ponadgimnazjalnej, w ktorej uczyc moga jedynie osoby z magistrem (minimum 24 lata), takze cos sie tu nie zgadza, prowo jak nic, bo 5 lat starsza ma 23 lata, a podobno uczy cie juz rok :) musialaby zaczac jako 22latka.Nie pasuje

Tak myślę,więcej niż na 25 lat nie wygląda.I mam nadzieje że więcej nie ma,bo moje szanse drastycznie maleją wraz ze wzrostem wieku... A za co ją tak kocham? Za dużo by pisać.Cudowny charakter,uśmiech,wygląd... Myślałem że lepiej będzie kiedy swoje uczucie zostawię samemu sobie,nawet jeżeli jakimś cudem udało by mi się że tak powiem "wyrwać" wpadka z taką sprawą pewnie oznaczałaby koniec z robotą w szkole,ale jakbym chciał,tak o niej zapomnieć nie mogę. Tak więc jakiekolwiek szanse istnieją? Jej widok mnie zabija,i nie chodzi tu o urodę bo pod tym względem babka pierwsza klasa.