Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość jadwiga0987

czy warto walczyć o to małżeństwo?

Polecane posty

Gość wydaje mi sie autorko
jak najbardziej idzcie razem do psychologa, a jezeli ktores z was bedzie potrzebowalo osobnej terapii, na pewno dowiecie sie tego w gabinecie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość E, tam... Dasz rade
Jaka walka? To ona walczy wrzaskami i placzem. On nic zlego nie robi, ignoruje wariackie napady jedynie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Rotmistrz
Autorko, Tobie o tyle potrzebny jest psycholog (lub inny specjalista), który nauczy Cię panować nad emocjami bo póki co zachowujesz się jak dziecko.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jadwiga0987
ja nie twierdzę, że z nim jest coś nie tak, tylko z nami... prawda jest taka, że jeśli on byłby taki jak ja to pewnie dochodziłoby do rękoczynów, a z kolei jesli ja zachowywałabym się tak jak on, to ciche dni trwały by nawet kilka tyg... ja chcę coś zmienić, bo czuję się strasznie nieszczęśliwa, pewnie on też. Najgorsze jest to, że nie mamy żadnych problemów, wszystko jest ok, wiec na pozór nie ma o co się kłócić.Jak mamy dobre dni, to potrafimy cały dzień przytulać się i całować jak para nastolatków. A jak jest jak dzisiaj, to czuję, że jesteśmy dla siebie obcy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość idzcie na terapie
bo pewnie jest o co walczyc. a tymi co cie atakuja nie przejmuj sie, na kafe zawsze tacy sie znajda ;P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jadwiga0987
ja wiem, że zachowuje się jak dziecko, że w moim zachowaniu jest dużo gry aktorskiej. Zachowuje się tak, bo chcę zobaczyć czy mu zależy. wiem, ze to nie jest wyznacznik, ale jak ja płaczę i mówię że mi źle to oczekuję pocieszenia i przytulenia, a on mnie karze i odwraca się plecami. Kiedyś moje łzy go wzruszały, pocieszał mnie itd, teraz mówi, że mam przestać, bo go to drażni. Czuję że mnie zawodzi, kiedy ja go potrzebuję...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Rotmistrz
Jadwigo, skoro to wiesz i rozumiesz to jesteś na dobrej drodze aby to w sobie zmienić. I nie ma czegoś takiego - "bo ja już taka jestem". Ludzie potrafią sami siebie tworzyć, swój charakter, osobowość. Natomiast co do płaczu to wiedz, że na facetów płacz działa gdy: 1. jest relatywnie rzadki (wynika z rzeczywistego problemu) - wtedy nas obezwładnia i rzucamy wszystko aby pomóc ukochanej. 2. nie jest wynikiem kłótni partnerów, a innych czynników (np. jakiejś porażki życiowej) To co Ty robisz to zwykły szantaż... a ludzie nie lubią być szantażowanymi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jadwiga0987
Rotmistrz zgadzam się z Tobą... jak płakałam bo straciłam pracę, to był ze mną, pocieszał i pokazywał dobre strony takiego obrotu sprawy Nie reaguje natomiast gdy płaczę, tak po prostu i jego za to obwiniam. Mam nadzieję, ze znajdę w sobie tyle siły, zeby coś zmienić i być szczęśliwą. Tylko jak mam się zachować jutro? Przemilczeć to, że po prostu sobie wyszedł?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Popieram rotmistrza, bo sama
Jestem spokojna i wiem , ze jakiekolwiek reagowanie na czyjes krzyki i proby podjecia normalnej rozmowy na nic sie nie zdaja, a moga jeszcze bardzoej furiata podkrecic, dlatego najlepszy jest ignor. Nie ludz sie, ze Twoj maz bedzie chcial Cie przytulic po wysluchiwaniu wrzaskow i wyzwisk - tacy ludzie potrzebuja ciszy, zeby sie ogarnac i pozwolic wyparowac negatywnym uczuciom. Sprobuj porozmawiac z mezem, ale na spokojnie. Terapia malzenska to nie jest zly pomysl, bo macie zaburzona komunikacje i widac, ze bez profesjonalnej pomocy Ty nie przestaniesz wariowac przy okazji popadajac ze skrajnosci w skrajnosc, Twoj maz nadal bedzie dawal Ci ignora, az w koncu bedzie mial dosc, cierpliwosc mu sie skonczy i odejdzie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Rotmistrz
Jadwigo, co do rozwiązania to obawiam się, że mogę nie być kompetentnym na tyle aby coś podpowiadać. Jednak na krótką metę - na dziś/jutro postaraj się z nim porozmawiać NA SPOKOJNIE i bez wyrzutów. Jeżeli on nie będzie już wkurzony to zapewne jakoś sobie wyjaśnicie sprawy. W dłuższej zaś perspektywie musisz nauczyć się panować nade emocjami - kurs/psycholog/nawet książki

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Terapia małżeńska jak
najbardziej. Przy neutralnej osobie powiecie sobie to, czego byc może do tej pory sobie nie mówiliście, a co każde z was powino usłyszeć.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Gdy miałam problemy małzenskie, skorzystałam z usług tarocistki . Byłam bardzo zadowolona. Konkretnie odpowiedziała na moje pytania . Naświetliła mi sytuację. Rozjaśniła o co naprawdę mu chodzi. Polecam. tarocistkasofii@wp.pl

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×