nowa znajomosc - kiedy isc z facetem do łózka

poznałam kilka dni temu fajnego faceta,niby mu zalezy, czesto dzwoni, chce sie umawiac, mysli o jakis wspolnych wyjazdach...tyle, ze jak sie spotykamy, od razu sie do mnie dobiera, chce zaciagnac do łózka,uwaza ze jestesmy dorosli i to normalne, ja wolalabym go najpierw poznac...

znajomosci tak sie zachowuje, to spokojnie mozesz go sobie odpuscic to nie jest facet do zwiazku tylko do bzykania

przepraszam za wyrażenie ale mój reagował na mnie podobnie ( po roku znajomości zaczeliśmy się spotykać) i mam nadzieję że to nie tylko pożądanie... :)

W czym problem? Nie jesteś gotowa, nie idziesz do łóżka. Jeśli zrobisz coś przeciwko sobie, to dla mnie byłby zwykły gwałt :P Dorosłość chyba na tym polega? Szanuję decyzje innych, godzę się z nimi itp.?

Problem własnie w tym łózku;)nie jestem gotowa, zeby po kilku dniach isc z nowo poznanym facetem do łózka, mimo, że dla niego to rzecz podobna normalna, bo jestesmy dorośli;może to norma - nie wiem, ostatnio mu odmowilam, oczywiscie powiedział, ze zadzwoni, oczywiscie tego juz nie zrobił...wiem, nie był wart, ale zastanawiem sie, bo moze kazdy facet tak ma...

olej go, jesli by mu zalezalo na tobie to na pewno by nie namawial cie do tego

Z moim facetem poszłam do łóżka po dwóch dniach znajomości, tak wyszło, takie było napięcie sexualne. Cały czas jesteśmy razem, chociaż nie będę oszukiwała, że On zdecydowanie na początku naszej znajomości stawiał chyba tylko na sex.

Jak przestał się odzywać mimo odmowy, to daj sobie spokój

Nata, przede wszystkim bez generalizacji, nie każdy facet tak ma, różni ludzie różnie mają. Jeśli chodzi o normy, to też każdy ma swoje, zastanów się co dla ciebie jest normą i pilnuj swoich granic. Robienie czegoś wbrew sobie, działanie z przymusu jest formą przemocy emocjonalnej ;)

daj mu wkoncu oszczedzisz sobie problemow jak mu sie spodoba to dalej z toba bedzie a jak nie to oleje

Kiedy najdzie Cię ochota na seks. Zazwyczaj jest to powiązane z zaufaniem jakim go obdarzysz na początku... Ja znałam faceta miesiac - codzienne rozmowy po 3-4 godziny, sms, maile.. Jak się spotkaliśmy (przyjechał do mnie 400km) to... tak, puściłam się na 1 randce... Wcześniej dla mnie nie do pomyślenia, a jednak. Jestem z nim szczęśliwa.

W mojej ocenie nie powinnaś robić niczego przeciwko sobie- stare przysłowie mówi, że : "facet kocha przed, a kobieta po". Tak naprawdę żadna kobieta nie nadaje się do tego, żeby uprawiać sex na zimno, a po tym fakcie przejść do porządku dziennego, jakby się nic nie stało. Jeżeli dojdzie między wami do zbliżenia, to Ty po tym fakcie będziesz oczekiwać od niego czegoś więcej- czułości, większego zainteresowania, bo przecież zrobiłaś coś dla niego, czego sama nie do końca chciałaś. Skoro mało go znasz, to nie wiesz jak on się wtedy zachowa. Być może wstanie i wyjdzie, mówiąc, że ma jeszcze coś do załatwienia albo zaśnie, być może przez kolejne dni nie odezwie się do Ciebie. Pomyśl, co będziesz wtedy przeżywać, poczucie zeszmacenia jest straszne. To wtedy Ty zaczniesz go szukać, i cierpieć, gdy będzie milczał. To co piszę, To moje doświadczenia. Ja też poznałam mężczyznę, znaliśmy się 2 tygodnie. Uroczy, szarmancki, widziałam zachwyt i pożądanie w jego oczach. Obydwoje jesteśmy dorosli i wcale nie tacy młodzi. Nie był przystojny, ale bardzo, bardzo miły, troskliwy.Ja wyglądałam przy nim jak jego córka. Generalnie jestem atrakcyjną kobietą. Ja od 10 lat z nikim nie byłam, a i przedtem nie było z tym dobrze, tam mi w życiu wyszło. Nie doszło między między nami do pełnego zbliżenia, tylko intensywnych pieszczot. Jemu to wystarczyło do zaspokojenia jego potrzeby, Po - powiedział, że idzie do domu , bo następnego dnia musi iść do pracy i się wyspać. Zainteresowanie mną zniknęło jak z bata strzelił. Ja następnego dnia wyjechałam, poznaliśmy się na urlopie. Przez kilka pierwszych dni wykazał coś w rodzaju zainteresowania moją osobą, wysłał ze 2 sms-y, ze 2 razy zadzwonił i puszczał sygnały, żebym ja do niego zadzwoniła. Nie był już taki miły, miał swoje życie , zrobił sobie dobrze , dotykając kolejnej naiwnej, dowartościował się i miał mnie gdzieś. Ja to zrobiłam, bo go kochałam, głupie , co. Bo chciałam żeby został.Nic z tego. Tego co czułam bo fakcie ,nie życzę żadnej kobiecie i dlatego napisałam tego posta do Ciebie. Jeżeli coś dla niego znaczysz, to zaczeka, jeżeli nie-daruje sobie i poszuka innej chętnej,a Tobie-jeżeli to zrobisz, pozostanie obrzydzenie do samej siebie i złamane serce. Powodzenia.

chyba nie ma znaczenia, kiedy z facetem isc do łóżka, na 1 czy 10 randce, gdy mu zalezy naprawde, to relacja bedzie sie rozwijała, natomiast na pewno ma znaczenie własne samopoczucie, czy robie to zgodnie z soba, czy wbrew sobie;po zblizenie zawsze jest niepewnosc jaka bedzie relacja partnera, w sensie czy bedzie chcial kontynuacji znajomosci, czy raczej juz nie;jesli wiecej sie nie odezwie, znaczy ze chodzilo mu o jednorazowe zaspokojenie wlasnych potrzeb;wlasnego samopoczucie nie da sie oszukac, wiec jednak warto postepowac zgodnie z soba...

mądra dziewczynka

Gość chce Cię przelecieć. Z tego co piszesz to ma gdzieś Twoje samopoczucie. To wystarczy by nie liczyć na związek raczej. Chcesz pukanka - proszę bardzo, co do trwalszej relacji - mam wątpliwości...

nie dam sie:)

Ja ze swoim poszłam po miesiącu.Spontaniczny sex :)