Zrozumieć faceta?

Jesteśmy dwójką dobrych znajomych, znamy się kilka lat. Był okres, że była to bardzo bliska znajomość, także otoczenie mówiło, że łączy nas coś więcej. Ale tak nie było, koło niego kręciły się wtedy dwie kobiety, jedna nowa znajoma, jedna - stare uczucie... Wiem, że miał problemy uczuciowe, więcej nie mówił, ja też za dużo nie pytałam, czasem mówił, że chce wyjechać. W tym czasie ja miałam masę zajęć - studia, praca, wolontariat, jakaś grupka znajomych włóczących się po górach, ogólnie wszędzie mnie było pełno... kiedy w jego życiu zaczęło się psuć - zwolnienie z pracy, poważne problemy ze zdrowiem zrozumiałam, że go kocham. Powiedziałam, fakt byłam pijana, powiedziałam to w kłótni, kiedy szczerze wyrzucaliśmy sobie wszystko po kolei... on wyjechał - skorzystał z propozycji pracy daleko stąd. Jest sam, ja również, choć o uczuciach nie rozmawiamy, ale za każdym razem jak coś powiem, że np. z kolegą t i tamto... on kończy rozmowę... i milczy kilka dni... dlaczego? niestety nie mogę się dowiedzieć...

traktuje cie niepowaznie nie ma ochoty,ot co nie narzucaj się kobieto i nie jęcz nam tu,my nie jestesmy jasnowidzami ale glupie babsko

nie narzucam się, odkąd w czerwcu wyjechał pierwsza odezwałam się raz z prośbą by przesłał mi pewien plik - był mi potrzebny do pracy. To on zaczyna rozmowy, dzwoni, pisze...

Ty go kochasz. On - Ciebie. I tyle.

lasce. facet jej nie kocha, jest po prstu niezdecydowanym pieskiem ogrodnika i lubi miec autorke w zapasie.

Kocha, kocha.

facet sam nie wie czego chce....to najgorsza postawa jaką może facet przybrać - a wiec czasem Twoje zakochanie tu nie wystarczy...

On ją kocha. Na bank. A że nie umie tego okazać, to już zupełnie inna para kaloszy...

A TY JASNOWIDZ? :D

Taaaa... Ale twoja przyszłość widzę w ciemnych barwach... ;-)

to szkoda :P ale swoją drogą, racji nie masz. przerobiłam 2 takich panów niezdecydowanych i w końcu się zorientowalam, o co cho. a cho o to, że ten typ lubi mieć na podorędziu osobę, co do której wiedzą, że jej zależy. kręci ich zabawa emocjami kobiet. niestety, od takiego trzeba się odciąć bo zawsze będzie mieszał w życiu, jeśli się mu pozwoli.

miłość to nie uczucia, ale postawa, decyzja.

Jesteśmy przyjaciółmi ale ja go kocham. On chyba nie wie o tym i raczej się nie dowie... Wie, że jest ważny dla mnie i ja wiem, że dla niego też jestem. I również wyjechał ale mamy dobry kontakt

... nie liczę na więcej niż znajomość, ale czasem fajnie jest popisać o pierdołach albo pośmiać się z tego co było. I szczerze gdyby nie moje jakieś tam uczucia to miałabym fajnego kumpla. Zastanawia mnie tylko dlaczego on gdy słyszy byłam z tymi tym kolegą na tej i tej imprezie - wie o kogo chodzi, mamy wspólnych znajomych to kończy rozmowę. Dwa razy tak zdawałam relacje co u mnie i temat kolegi powodował koniec wymiany zdań.

Czyli jest zazdrość :) U mnie z jego strony tego nie ma niestety. Za to z mojej jest :P

Jestem w tej samej sytuacji - no właśnie to zauważyłam że coś w stylu zazdrość się pojawia... dziwne :)

Czas coś z tym zrobić zimowa kawko :)

Nio przydało by się pogadać wprost i osobiście, ale narazie to niemożliwe. Mam nadzieje, że Tobie/Wam się ułoży.