Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość eska8621

jak żyć

Polecane posty

Gość eska8621

Postaram się,aby moje wywody były choć trochę ciekawe i mało monotematyczne Lecz nie obiecuję,ze uda mi się A jeśli choć jedna osoba,postara mi się doradzić Będę bardzo szczęśliwa Zacznę od tego,ze mam 26lat i nie ukończyłam studiów Moja rodzina składa się z jednego rodzica(mamy) tata nie żyje Sama od dawna wiem,ze jesli tylko coś chcę,to muszę na to zapracować Wcześnie zaczęłam pracować,już po liceum,bo nie byłam zbyt dobrą uczennicą A na studia zaoczne nie dostała bym pieniędzy,ponadto chciałam pomagać mamie i mieć jakieś własne fundusze. Przyszedł dzień w którym moja mama kogoś poznała,czuję się zle juz w domu Duszę się,a co najgorsze nie mogę się wyprowadzić bo gdzie i jak. Mam pracę której nie lubię w handlu,marna płaca ,na wynajęcie może stać mnie ale pokoju:( Jestem sama,bez szkoły i perspektyw,bez wsparcia i bez planów na przyszłość Duszę się Czy ktoś mnie rozumie??doradzi ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość eska8621
natłok myśli:( brak porady,wsparcia:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość raiders
chodź odreagować na siłownię zamiast wpierdalać ciastka z psa i gówna .. jak ujędrnisz ciało to i facet się znajdzie którego pokochasz

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Możesz się wyprowadzić ale musiałabyś znaleźć dobrze płatną pracę (co jest dzisiaj niemal nierealne i już nawet o wykształcenie nie chodzi). A czemu się dusisz w domu? Co tak Ci nie odpowiada? Rozumiem masz 26 lat i pewnie chciałabyś być już na "swoim". Jeśli to Cię pocieszy to powiem, że nie tylko Ty masz taki problem :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość eska8621
co ma piernik do wiatraka..Nie mam problemów ani z ciałem,sylwetką,wagą Nie wiem tylko jak zmienić swoje życie ...Bo czuję ze stoję w miejscu i nic nie jestem w stanie osiągnąć ,w niczym nie jestem dobra,a pomocy nie będę miała ,sama mogę liczyć tylko na siebie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość eska8621
Tak,dokładnie tak Powoli nie dogaduję si e z mamą,właściwie wszystko mnie wneria,marudna stałam się strasznie Wiem ,ze muszę coś zmienić,chciała bym wiele zmienic,ale nie mam jak:( brak wsparcia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Haha mam wrażenie, że jesteś moim lustrzanym odbiciem :D bo mam niemal identyczny problem, tylko że u mnie dochodzi brak pracy to już w ogóle masakra :) Wiem co czujesz :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość eska8621
to wez pod uwagę,ze chciałam rzucić pracę,bo nie lubię jej Niestety pieniądze są mi potrzebne ,nie zawsze mamy to co chcemy i ja to dokładnie wiem tak więc mecze się z tym całym zasranym życiem ,dusząc sie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Doskonale Cię rozumiem. Pracy nie rzucaj bo wątpię, że znajdziesz coś innego a na Twoje miejsce patrząc na dzisiejsze bezrobocie byłoby pewnie wielu chętnych. Ogólnie już tak jest, że życie daje po d*upie. I niech zgadnę, czujesz, że stoisz w miejscu? A co byś chciała zmienić, co robić, co sprawiało by Ci radość? Najpierw trzeba obrać cel...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość eska8621
Po pierwsze czuję,ze czas zmienić coś w zyciu ,ponieważ stoję w miejscu i się duszę. Czuję,ze nic nie osiągnęłam ,ze mieszkam z mamą i robię się zgorzkniała ,marudna.Do niczego Chciałabym iść może na studia zaoczne,pracować gdzieś aby przynajmniej opłacić studia ,mieć wolne weekendy(czego w tej pracy nie mam) może zmienić miasto,albo przynajmniej pracę. Znaleźć faceta ,który będzie chciał już zamieszkać razem,lub wyjechać za granicę,to też jakaś zmiana.Ale teraz co ja mogę,sama.. Praca jest tak,ale po pierwsze nie lubię tego otoczenia ,dobija mnie i nie mogę robić tam co chcę bo weekendy praca :((

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tęsknie i czuwam
nieraz niższy może być wyższym tedy nie wiadomo co jest

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nie ma takiego zwyczaju
Twoja matka ma prawo do swojego szczescia i poznania faceta. Wyobraz sobie, ze ja zaraz po szkole tez poszlam do pracy i o zgrozo-wynajmowalam pokoj :P I to byl najbardziej beztroski czas w moim zyciu :) Tez mi tragedia. Ogarnij sie, jestes zdrowa, masz 2 raczki do pracy, mozesz zapisac sie na jakis kurs.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tęsknie i czuwam
staszek UCZYNNY spod monopolowego 9862 nie należy mu odmawiać pomocy, bo się wkurzy i przyjmować wszystko co mówi robi dla wszystkich

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tęsknie i czuwam
jezeli chce zrobić dziecko nie przeszkadzać p.Staszkowi

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Szczerze nie wiem jak Ci pomóc. Moja sytuacja wygląda podobnie i ja sama sobie nie umiem pomóc a co dopiero komuś radzić. Kurczę takie życie. Jeden ma wszystko drugi (prawie) nic. Trzeba wierzyć, że będzie lepiej bo co innego zostało.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nie ma takiego zwyczaju
Twoim problemem jest to, ze chcialabys miec faceta.... Coz, na sile go nie wyszukasz, przyjdzie Twoj czas. Studia? Nie wiem, czy gwarantuja lepsza prace. Znam wiele osob majacych mgr, ale bez doswiadczenia, ktore pracy na poziomie znalezc nie moga, a na market czy produkcje maja za wysokie wyksztalcenie. Zagranica tez nie jest kolorowo, jesli nie znasz jezyka, to lipa a jak znasz, to teraz tez wszedzie pelno ofert na cleanera albo na produkcji przez agencje za najnizsza krajowa (np. w UK), wiec z taka wyplatka tez szalu nie zrobisz i bedziesz sie gniesc na kupie z innymi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tęsknie i czuwam
choć można psrać się ze strachu

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość eska8621
Nie mam czasu,moja praca jest od10do18+do tego weekendy Nie mogę iść na kursy studia,bo czas mi nie pozwala Do tego z wolnymi dniami kiepsko,nie mam ich gdy ja chcę,tylko gdy mi dają Dobrze ,ze mama jest z kimś,ale ja czuję,ze już czas wyemigrować.Jestem tam zbędna zwłaszcza teraz Jestem z małego miasta i nie mam co liczyć na inną pracę Nie lubię jej,bo ludzie są w niej mało życzliwi Wiem ,ze zawsze jest coś nie tak,nie znajdzie się takiego otoczenia w którym będzie jak w bajce Nie mam nikogo innego bliskiego,nawet faceta z którym mogę układać plany,czy mieć wsparcie Wiem ze ludzie mają gorzej Ale mają też i lepiej...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Tak jak już ktoś wyżej napisał studia nic nie gwarantują, znam wiele osób które pokończyły i teraz pracują dosyć, że za grosze to jeszcze na "czarno" albo wcale. A ta praca jak tak bardzo Ci nie pasuje to oddaj- chętnie wezmę :D a poważnie faktycznie ludzie mają lepiej. Ale tak to już jest.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
I sam to osiągnąłem swoją ciężka praca i też mieszkam w małym mieście

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
diamant ale nie wszystkim się udaje. I tylko nie pisz, że trzeba wziąć życie w swoje ręce zamiast siedzieć na dupie, bo nieraz naprawdę się nie udaje.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość raiders
zostancie lesbami

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Świat jest dla ludzi którzy potrafią się przebić i nawet jeśli próbujesz a ci nie wychodzi należy próbować jeszcze raz w końcu się uda trzeba być zawziętym i upartym w dążeniu do celu

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość eska8621
nie no ja ciężką pracą nie osiągnęłam nic... Choć pracuję od 18roku życia Chcę ukończyć studia,też dla własnej satysfakcji ponieważ pewne osoby nalepiły mi od dawna etykiete,ze jestem człowiekiem który nic nie osiągnie Wiem ze może w jakiś sposób podniosła bym się po tym..Ze nie jestem wcale taka najgorsza myślałam o wyjeździe ,ponieważ z dwojga złego tam mogłabym mieszkać sama,tu opłacając nawet pokój,zabrakło by mi pewnie ja jedzienie,takie są realia ,a co mówić o odkładaniu jeszcze i potrzebie wyjścia do ludzi

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×