Jeszcze w liceum byłam okropną solarą, tipsiarą, spaloną, obleśną blondi. Odkąd

poszłam na studia to zmieniłam się. W mojej miejscowości wszystkie dziewczyny były megaspalone na solarium, miały napuszone blond fryzury, do tego wyzywający makijaż i stroje odsłaniające tyłek i cycki. Do tego melanże i pozwalanie się macać obcym chłopakom na dyskotekach. Na studia przyjechałam do stolicy i zobaczyłam, że to po prostu obciach tak chodzić na uczelnię. Zobaczyłam co to jest styl (na warszawskich ulicach w Centrum), dzisiaj mam naturalny kolor włosów (brąz) i bardzo delikatną opaleniznę i makijaż i wyglądam dużo lepiej... Po tym solarium zaczęły mi się robić zmarszczki, jak patrzę na zdęcia z przeszłości to mi wstyd... Wstyd przed ludźmi, którzy widzieli mnie taką, wyglądałam jak jakiś trol...

moglabys podac gg?

Nie, nie mogłabym, mam już faceta.

a nadal dajesz sie macac?

ale tak tylko popisac,mam pytanie .odezwij sie:40121622

opalanie to glówny wrog =g skory al e kretynki sie opalaja i wygladaj jak wlasn e matki

Macać nigdy się nie dawałam.

szkoda że robisz wszystko co inni,co modne a nie masz swojego zdania,jak by każdy teraz zaczął farbować włosy na różowo to ty też

Nie, nie chcę pisać, nie nawiązuję znajomości internetowych.

No ciekawe, tylko że jakoś mam własny styl i ubieram się tak, jak chcę, bo wyrobiłam w sobie dobry smak.

Sram mordą - to jest mój własny styl.

chodzi o to że bardzo duży wpływ mają na ciebie inni a powinnaś robić to co ty uważasz za stosowne,ja też miałam różne koleżanki a nigdy nie robiłam czegoś co mi nie pasowało mimo że one to robiły

Nie ubieram się tak, jak inni, po prostu przyjazd do stolicy otworzył mi oczy.

A ty, podszywie, skoro srasz mordą, to zgłoś się z tym do lekarza, najlepiej psychiatry.

ale może facet ma małego kutasa. Ja mam większego.

mam większego w dupie oczywiście

up

jak z wiochmenki stać się warszawkową damą

Nie przynależę do "Warszawki" i nie jestem damą.