Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość mama-rozterka

Do kiedy pracowałyście w ciąży?

Polecane posty

Gość mama-rozterka

Zastanawiam się, ponieważ jestem obecnie w 23 tygodniu i powoli mi się odechciewa. Do Świąt na pewno dociągnę, ale zastanawiam się co dalej. W styczniu będzie już 30 tydzień. Z jednej strony głupio mi iść na zwolnienie, bo planowałam pracować do 35 36 tygodnia, a z drugiej w styczniu czeka nas jeszcze remont, chciałabym wyprawkę przyszykować... i po ludzku przestaje mi się chcieć biegać z brzuchem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość vxvxzvxvzx
do 32 tyg.ale ja pracowalam w szkole od 33 klapłam na kręgosłup:>

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość vxvxzvxvzx
do konca czerwca-32tydzien:>

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość do siodmego tygodnia
praca fizyczna

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Another sunny day
Wcale. Na poczatku czulam straszne wyrzuty sumienia bo to pierwszy raz w zyciu kiedy nie pracuje ale pozniej mi przeszlo i teraz jestem bardzo zadowolona. Mialam czas na spacery, na basen, na kosmetyczke na masaze i zakupy i generalnie cala ciaze sobie dogadzalam ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość DO ROBOTY NIEROBY!!!
🖐️

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja bym już sobie odpuściła. sama jestem dopiero w 15tc a te hormony sprawily, ze jestem calkowicie w pracy nieproduktywna - normalnie kaszka manna z mózgu - mam odpowiedzialna prace i do tej pory ja uwielbialam, wyzwania, zmiany itd. myslalam, ze dam rade pracowac przynajmniej do 30stego tygodnia, a najzwyczajniej w swiecie jestem tak zmulona, ze jak przyjezdzam o 18stej do domu, to tylko kolacja i na kanape sie nadaje. az mam wyrzuty sumienia wobec firmy, bo wiem, ze lada dzien nie wytrzymam i pojdę na to zwolnienie. Także kochana - pociągnij ile jeszcze się da, a potem się spokojnie przygotuj do urodzin - zajmijcie sie na spokojnie remontem. Remont bez ciąży to wyzwanie dla każdego związku :-) a z ciążą to już w ogóle.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ja nie rozumiem, gdzie jest
Do 4 tygodnia, potem lekarz mi powiedział, że mam 30% szans na donoszeni dziecka i mój wybór albo będę leżeć w domu, albo ciążę na pewno poronię...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość do ostatniego dnia
we wtorek byłam w pracy, a w nocy z wtrku na środe odeszły mi wody i pojechałam do szpitala. Ale wtedy nie czytałam kafe i nie wiedziałam, ze ciąża to choroba i trzeba wypoczywac w domu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość do siodmego tygodnia
tak ciąża to nie choroba i to każdej kobiety indywidualna sprawa co zrobi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
a ja pracowalam do 37 tyg, a urodzilam w 38 tyg! koncówka byla ciezka, tez brakowalo mi energii i sily ale za to czas szybciej lecial :) dodam tylko ze to tez zalezy jaka praca, ja mam biurowa ale jak bym pracowala fizycznie to napewno bym tyle nie pociagnela :) a tak apropos , denerwuje mnie podejcie ze jak tylko dziewczyny maja potwierdzona ciaze to ida na zwolnienie! dla mnie to czyste lenistwo!!! o ile oczywiscie ciaza niezagrozona!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pracowałam do ostatniego dnia
nie miałam powodu, żeby chodzić na zwolnienia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość huehuejue
od 9 tygodnia poszlam na zwolnienie. Skoro moglam to czemu nie skorzystac.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mama-rozterka
właśnie w pracy daję jeszcze jakoś radę, choć gdy dużo siedzę brzuch i kręgosłup zaczynają boleć. Jak wracam do domu to jest masakra. Nie mam nawet siły obiadu zrobić, brzuch mam ciągle twardy. Wszędzie piszą, że drugi trymestr to świetny okres, że powinnam mieć mnóstwo energii, a ta wypływa ze mnie ok 14.00 i czuję się jak flak. Problem w tym, że zawsze byłam bardzo obowiązkowa, a poza tym lubię swój zawód. jednak chyba muszę się psychicznie przełamać i od stycznia przystopować. Zresztą, jak pisałam pracy mi nie braknie:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Another sunny day
O wow! Do ostatniego dnia! Spoleczenstwo ci dziekuje !

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość 4 tydzień bez wyrzutów
sumienia :). Żadnych :D. I guzik mnie obchodzi, czy dla jakiegoś frustrata jestem nierobem - moja ciąża, moja praca, moje L4 :D.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
z pierwszym dzieckiem tydzień przed porodem byłam jeszcze w pracy a z 2 całą ciaże L4

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość do siodmego tygodnia
nie cierpie swojej pracy. Pracuje w fabryce mebli i musialam wstawać o piątej, iść do śmierdzącej hali i zapieprzać osiem godzin. Ciężko jest normalnej kobiecie, a co dopiero w ciąży. Dlatego jesli ktoś pisze że jest od początku na zwolnieniu to nie naskakujcie od razu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Każda ciaza jest inna i o ile sa wskazania do l4 to jak najbardziej, ale jak kobiety sobie chodzą bo sie im nie chce pracowac to normalnie... szkoda mówic.A póxniej się dziwicie, ze nie chcą Was zatrudniać nigdzie .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
a sory jesczez powinnam dopisac jak warunki są szkdoliwe iz agrażające zdrowiu

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość cbnfn
Fikcyjne L4 to nie tylko.twoja sprawa a lecz nas wszystkich bo okradasz panstwo,czylj mnie,kokezanke,swoja matke i innych,pasozycie jeden

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość państwo krada mnie
to ja państwo. i jesteśmy kwita.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mama-rozterka
no faktycznie zwolnienie w 30 tygodniu to pasożytnictwo...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość julianwarczyk38888
Ja mam wlasna firme i juz nigdy nie zatrunie kobiety przed 40-tka

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja tez na L4 poszłam od razu, ale dlatego, że pracę mam tylko w pozycji stojącej, wcześniejszą ciążę straciłam i teraz mam brać duphaston. Gdybym miała pracę w pozycji siedzącej to pracowałabym dotąd, dokąd bym się źle nie cszuła

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość cbnfn
Chodzi o fikcyjne L4 bez uzasadnienia,wydawane za zadanie leniwej baby

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość 4 tydzień bez wyrzutów
I co? Już uspokoiłeś nerwy, czy polecić herbatkę z melisy, żeby żyłka ci nie pękła ani gula nie skoczyła :D? Mam prawo iść na L4 w ciąży i z tego PRAWA korzystam. I lata mi koło pióra, czy nazwiesz mnie złodziejką czy kimkolwiek innym :D - powtarzam, to moje prawo (dane przez ustawodawcę) siedzieć w domu i spokojnie czekać na narodziny dziecka :D.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość 4 tydzień bez wyrzutów
Aha - angel, mnie nic nie dziwi. Ani to, że nikt nie chce zatrudniać kobiet, ani to, że nikt nie chce zatrudniać nikogo przy złodziejskich opłatach ZUSowkich i innych :D. Ja jestem zatrudniona w znienawidzonym sektorze gospodarki, gdzie zwolnienie mi nie grozi :), więc spokojnie mogę posiedzieć w domu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×