Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość kasia_g88

pomocy!!! mluch nie chce spać

Polecane posty

mała śpi w łóżeczku sama -ze mną nie chce-dziś tak się darła że aż jej tchu brakowało-wzięłam na ręce po godzinie darcia i bawiła się do 22.00 i po 10 minutach darcia padła-ignorowanie-siedzenie przy niej nie pomaga w zasypianiu-ale faktycznie jak po godzinie kiedy nie mam siły wyciągam ją to się uspokaja-wyciągam kiedy już zaczyna się zanosić. kładę ją spać po 19.00 a w nocy budzi się na jedzenie 2-4 razy-wstaje różnie mi czasem o 6.00 a czasem o 9.00

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Jak was czytam dziewczyny, to cieszę się, że mam to za sobą. Mój mały był taki sam. Od malutkiego. Non stop płakał. Jak go kładłam spać to, jak z zegarkiem w ręku, spał po 45 min ( za dnia). Dłużej drzemał sobie tylko u mnie na klatce piersiowej:( W nocy niewiele lepiej. Kładłam spać o 19. O 23 już był płacz, a potem co 1h, czy 1,5h pobudka i np 2 godziny usypiania. I tak prawie przez rok:( Aż mi się wyć chce na samo wspomnienie:( Trochę sie polepszyło jak przeniosłam go do jego pokoiku. Zaczął głebiej spać. Nie leciałam na każde kwęknięcie, tylko czekałam jak sytuacja się rozwinie:) Potrafił obudzić się, powiercić, pogadać coś do siebie, pobawić sie pluszakami w łóżku i szedł spać dalej:) I wiem, że to może dziwnie zabrzmi, ale mi pomógł również żłobek:) Trafiłam naświetne kobitki, które mi strasznie pomogły. Np. mały spał za dnia godzinę i się budził, mimo, że był jeszcze zmęczony( w domu). Jak do niego przychodziłam igo głaskałam, to czasmi zasypiał na następną godzinę, a czasami nie. I wtedy właśnie był marudny przez cały dzień( ze zmęczenia). A w żłobku budził się, pani przychodziła, robiła to samo co ja, czyli uspokajała i głaskała i takie tam, ale są jeszcze inne dzieci. I mały skumał, że inne dzieci śpią to on też. Tak to teraz widzę:) Cfaniak. I od tamtej pory bez problemu kładziemy go w dzień o 12.00 i śpi ciągiem 2-3h, a potem kładziemy go spać o 20 no i potrafi przespać całą noc. Chociaż, jak jest chory, to nie jest tak kolorowo, a bo to katarek, albo brzuszek. Wiadomo chodzi do żłobka, to częściej choruje, to jedyny minus. A i wydaje mi się, że przy takich "wymagających" dzieciach bardzo ptrzebny jest stały rytm dnia. Chociaż wiem, że to też jest strasznie trudno wyekzekwować. Ps. A co do zębów. Śmiać mi się chce, jak czytam historie, że trzeba przecinać dziąsła. Pokażcie mi lekarza, który się tego podejmie u zdrowego dziecka. Prawda jest taka, są dzieci, którym ząbki się wyżynają już w 4 miesiącu i do roku mają prawie całą "klawiaturę", a i są takie, które pierwszego zęba dostają po roku, np ok 13 miesiąca. To wszystko jest uwarunkowane genetycznie. Zasada mojej mamy (pediatry): Jedyną regułą, jeśli chodzi o zęby, jest to, że nie ma żadnych reguł:) Pozdrawiam i życzę cierpliwości

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Mamon
Nie czekaj! O nietolerancjach pokarmowych u dzieci, chorobach wieku rozwojowego, ale również zaburzeniach rytmu serca i nadciśnieniu tętniczym można rozmawiać, już teraz z pediatrą - http://www.meditel.pl/page/logowanie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
a jak ją uspiasz? Na rękach? My odkąd synek skończył 6 miesięcy zaczął się koszmar nocny. I trwalo to do skończenia przez niego ponad roku. Usypialiśmy go na rękach odkładaliśmy do łóżeczka a on po pół godzinie już płakał i tak całą noc. Mleko było dawane herbatki pomagały usypiał ale zaraz się budził. W końcu doszlismy że to nasza wina bo był usypiany na rękach i budził się a nas nie było. Zaczelismy go usypiac w łóżeczku. siedzimy przy nim i on sam usypia, nieraz trzeba go trzymac za plecki lub pupe aby czuł że jesteśmy. nie było łatwo ale się udało i teraz śpi spokojniej. nie budzi się tyle razy raptem do 3 razy. Spi dłużej jest wyspany. Choć ostatnio mieliśmy problem bo jak już się budził to z wielkim płaczem i histerią. Po opisaniu problemu na tym forum jedna osoba mi doradziła podanie espumisanu. i pomogło. podobno przy ząbkowaniu dziecko ma problemy z trawieniem i czesto zatrzymują się gazy. i faktycznie po podaniu zauwazylismy że już nie ma nocnych zrywów a w dzien co chwile syenk pryka czyli pomaga mu to.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Acha i często jest tak w dzień że po godzinie się budzi, nieraz marudzi, nieraz poprostu woła mama, tata. Ale my go jeszcze kładziemy na poduszce i jak jest śpiący to uśnie a jak już mu wystarcza godzina to wstaje uśmiechnięty. Musisz po eksperymentować i zobaczyć co jej przynosi ulgę. Ja małego jak był mały też rozpieszczałam. jak zapłakał to leciałam teraz do godziny 16-17 byłąm sama więc aby coś zrobić w domu musiałąm brać go na ręce i nosić. jak chciałam aby po obudzeniu nie był marudny bo krótko spał to kładłam się przy nim, spał na mojej klatce aby tylko dłużej pospał. Teraz wiem że to nie było dobre. Ale coż się nie robi jak nie ma się świadomości co cię czeka za m-c, dwa jak dziecku to wszystko się spodoba:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Aż mnie przeraziło nacinanie dziąseł w wieku 8 miesięcy. Moja córka miała skończone 9 miesięcy jak Jej pierwszy ząb wyszedł. Z tym jednym dwa miesiące chodziła. 11 miała jak wyszedł Jej drugi. Teraz ma 16 i potrafi nieźle ugryźć;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
dziewczyny od 2 dni dziecko nie do poznania-mimo ząbkowania-8,5 miesiąca i pierwszy ząbek dopiero-zasypia bez płaczu (ryku)wieczornego-zmieniłam rytm dnia- wstaje o 9.00 i dopiero między 13-14 kładę ją w łóżeczku lub jadę z nią na spacer i tak śpi do 15.30-16.00. Żadnych drzemek poza tą porą i później i dziecko mi śpi do rana od 19.30-wykąpane i nakarmione. Nie chcę zapeszać ale mam nadzieję że wyeliminowanie w dzień drzemek po pół godziny wtedy kiedy chce-załatwiło sprawę-w nocy budzi się na jedzenie ale w ciągu dnia przez te 2 godziny kiedy śpi mam czas na domowe porządki i odpoczynek i nie muszę chodzić spać o północy p.s. nie wiem czy pytanie było do mnie czy do autorki tematu-ale odpowiem, że nie usypiałam na rękach małej-(z racji wagi) tylko zasypia w swoim łóżeczku Drogie mamy wytrwałości i szukajcie szukajcie i próbujcie-8,5 miesiąca czekałam na takie dni jak dziś i wczoraj. Pozdrawiam ciepło

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×