Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość anka39

moja 15-letnia córka sięga po alkohol

Polecane posty

Gość anka39

Od czasu, gdy moja córka poszła do gimnazjum, bardzo sie zmieniła. Zaczwły sie problemy z nauką, wagary, awantury. Ma 15 lat i wymagamy od niej żeby wpół do 10 najpóźniej była w domu. Uważam że to wystarczająca pora dla młodej dziewczyny, tym bardziej że nieraz przymykałam oko i pozwalałam jej wracać później (jak wiedziałam gdzie jest, co robi i czy jest bezpieczna). Był etap wulgarnego ubierania sie córki, ale też jakoś daliśmy rade z tym wygrać. A teraz zaczął sie nowy problem. Jakiś czas temu wróciła wieczorem do domu i dziwnie sie zachowywała. Zorientowalismy sie z mężem że piła. Nie zrobiliśmy z tego większej afery, nie wyciągnelismy żadnych konsekwencji ale mąż stanowczo powiedział że jest jeszcze na to za młoda i żeby się to nie powtórzyło. Nie było to dla mnie wielkim szokiem, mam 0 3 lata starszego syna i wiele juz z nim przeszłam, ale 15-letnia córka to co innego. Za jakiś czas znowu wyczułam że piła, byłam z nią sama, zaczęłam z nią rozmawiać ale ona zaczęła sie stawiać i awanturować ze to moja sprawa. Oznajmiłam ze zmusza mnie do tego żebym o zaistniałej sytuacji powiedziała ojcu a nie chce tego robić, w kocu porozmawialysmy. Powiedziałam jej że młodość ma swoje prawa ale na alkohol jest jeszcze za młoda, że to może szkodzic jej zdrowiu i rozwojowi, że niee wypada nawet ale młoda dziewczyna tak często sięgała po alkohol. Posłuchała i przez chwile był spokój. Ostatnio pusciliśmy ją na potańcówke do klubu niedaleko naszego domu. I tym razem juz przegieła, przyszła do domu kompletnie zalana. ledwo trzymała sie na nogach. Położyłam ją spać a na drugi dzien razem z mężem przeprowadzilismy z nią ostrą rozmowe. Maż oznajmił, że kategorycznie nie wolno jej tego robić i przez jeden dzień kazaliśmy zostać jej w domu. Oprócz tego wyraźnie powiedział, że o dyskotekach może narazie zapomnieć. Mineło dwa tygodnie i córka chce iść na dyskoteke. Mąż kategorycznie zabronił i nie ma dyskusji a ona chodzi za mną, prosi, awanturuje się, wymusza. Zastanawiam się czy ją puścić i ukryć to przed mężem czy pokazać konsekwencje.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
absolutnie nie dzialaj wbrew mezowi .Dasz jej przyzwolenie na oszukiwanie i klamstwo. Konsekwencja jest w tym przypadku bardzo wazna .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kkkiiikkkaaa
Ja w ogóle nie rozumiem pomysłu puszczania piętnastolatki na dyskotekę do klubu...:o Sama bywam w nocnych klubach i naprawdę napatrzyłam się na wyczyny pijanych małolat. Zastanawiam się za każdym razem gdzie są rodzice tych dziewczyn. Na kluby i dyskoteki jeszcze będzie miała czas.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nie rozumiem..
Nie wiem, może czasy się zmieniają... pewnie nie mając własnych dzieci nie powinnam Ci udzielać rad, ale jednak.. ja bym nie pozwoliła. Jakby miała 16-17 i wykazała się odpowiedzialnością.. a ona jak sama napisałaś -wróciła kompletnie zalana 2 tygodnie temu. Ja bym na nic nie pozwoliła. Ja miałam 16 lat, jak pierwsze piwo wypiłam..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość anka39
to będzie napewno trudna rozmowa, ale powiem córce tak jak radzicie, że nie wykazała sie odpowiedzialnością i nie zasługuje na takie wyjście. Nie chce robić nic wbrem męzowi, czasem zdarza mi sie przymknąc oko na któryś z jego zakazów bo nie chce być surową matką ale nie mogę pozwolić sobie wejść na głowę. Miałam tylko wyrzuty sumienia bo synowi w tym wieku pozwalaliśmy na więcej ale to chłopak, zupełnie inna sprawa. Chłopakowi wypada więcej. Tym bardziej że mam z synem dobry kontakt, bunt minął dość szybko i mozna z nim wszystko uzgodnić, iść na kompromis

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość powiem z wlasnego doswiadczeni
Obecnie mam 20 lat, ale jak bylam w jej wieku 15, czy 16 lat gdy chodzilam do gimnazjum rowniez wpadlam w zle towarzystwo. Tzn, nie zaluje ze zadawalam sie z takim towarzystwem bo to moj swiadomy wybor. Imponowalo mnie ich podejscie do zycia, wagary, i to ze nie boja sie np "odpyskowac nauczycielowi" wysmiewalam sie razem z nimi z innych uczniow, ze sa biedni, a ja i oni mamy kase. Rowniez nie zwracalam uwagi na swoich rodzicow, i chodzilam na dyskoteki, pilam, wielokrotnie wymiotowalam na oczach mojej matki, kiedy ona plakala, ze nie tak mnie wychowala i za jakie grzechy ja to robie, blagala, prosila, zebym w koncu wyciagnela wnioski, ze swojego zachowania, bo z 5, i wzorowego zachowania spadlam na 3,2 i na nieodpowiednie zachowanie. Pomimo, ze upijalam sie czesto za imprezach strasznie mnie to krecilo, jednak nigdy nie siegnelam po jakies narkotyki, chociaz czesto mnie do tego namawiano, i stronilam od papiersow, bo nigdy nie lubilam. Nigdy tez nie mialam jakichs przypadkowych kontaktow z chlopcami i nie stracilam dziewictwa jak to niektore dzieewczyny w łazience na dyskotece. Mimo to szanowalam sie. Coż, moge Pani powiedziec, to jest taki trudny wiek, i w tym wieku my mlodzi myslimy, ze jestesmy juz dorosli... Moja glupota trwala jakos do 18 urodzin, bo wtedy postanowilam ze sie zmienie. Dzis mam 20 lat i czasem wypije piwko w barze z kolezanka, ale nie pije, na imprezy nie jezdze, bo wyszalalam sie. Glupi wiek minal i zrozumialam, jaka przykrosc sprawialam rodzicom. A dzis? Dzis z rodzicami smiejemy sie z tego a zarazem cieszymy, ze to wszystko potoczylo sie tak, a nie nie gorzej. Do mojej przemiany tez z pewnoscia przyczyniol sie moj chlopak z ktorym jestem do dzisiaj. Reasumujac, wszelkie zakazy, nakazy, ktore bedzie Pani kierowac do swojej corki, nie beda teraz do niej trafiac, ona sama musi zrozumiec, swoje postepowanie i wyciagnac wnioski z niego... Pozdrawiam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość anka39
więc uważasz ze powinnam ją puscić w tajemnicy przed mężem ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość lkjbfsnksm
Tak, posc ja a pozniej dostaniesz wpierdol od meza :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość versace1
autorko jestem w wieku posrednim miedzy toba i corka i powiem ci, ze bardzo dobrze pamietam co sie dzialo gdy mialam 16 lat. takie zakazy nic nie dadza bo ona i tak zrobi swoje. nie puscicie jej na dyskoteke to pójdzie na wagary i tam wypije kilka piw. powiem ci, ze z wiekiem przejdzie jej zajawka na alkohol. mi przeszlo i teraz pije od czasu do czassu. radzilabym wieksza uwage zwrocic na narkotyki. chec na alkohol jej minie (chyba nawet moge to zagwarantowac) z narkotykami jest juz ciezej (ja nie zazywam ale widze co dzieje sie z moimi rowiesnikami, ktorzy biora)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość versace1
nie rob nic w ukryciu przed mezem (chyba ze to tyram dreczacy corke). wspolnie porozmawiajcie z corka a napewno znajdziecie kompromis. nie mowcie jej ze nie powinna wogole pic alkoholu (bo i tak bedzie), tylko ze np aby z nim nie przesadzala.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość do autorki1
A twoja córka to jeszcze dziewica czy już nie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość stokrotka polna 2424
jak miałam 14-16 lat to też w gimnazjum razem z koleżankami piłyśmy, paliłyśmy...wódka, piwo... dlatego żeby zobaczyć jak to jest, spróbować bo to ponoc takie "fajne" Gówniary byłyśmy i mialysmy inne podejscie, myślę że to tylko taki okres wlasnie buntu i nowościnie usprawiedliwiam trzeba z tym walczyć ale chcę powiedzieć że z rok i samo przejdzie. u nas każda wyszła na ludzi i jak teraz wspominamy to nam wstyd że takie gówniary a chlałyyy jak patologia...:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość fissura
zapisz ja do organizacji reliigjnej-a jak mas zkase i mieszkasz w iekszym miescie -to do szkoły prowadzonej przez zakonnice-juz błoniaste jej wycisk dadza-zero makijazu , stringow

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość stokrotka polna 2424
wy chore jesteście jak ją da gdzies do zakonnic to mloda bedzie sie tylko buntować i robić wszystko na przekór!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość stokrotka polna 2424
wy chore jesteście jak ją da gdzies do zakonnic to mloda bedzie sie tylko buntować i robić wszystko na przekór!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość anka39
nie, mąż nie jest żadnym tyranem, jest naprawde dobrym ojcem tylko wymaga trzynia sie ustalonych reguł. Dzieci mają przed nim respekt bo jest konsekwentny a ja wiele razy ulegałam. Etap wyzywającego ubierania się przeszliśmy na zasadzie kompromisu. chociaż na początku były zakazy, nie mogłam pozwolić zeby moja córka chodzila ubrana jak latarnica.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość morhiba
dać ja do błoniastych to jej będą nawet picz i majty kontrolować

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość morhiba
uczennicom reliigjnych szkól nie wolno nosic lakierek bo sie w nich majty odbijają

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pytająca4235
hej ja w tej chwili mam 16 lat od 3 miesięcy :D wiesz co u mnie zadziałało? w marcu przyszłam zalana do domu, na następny dzień mój tato powiedział- miesiąc kary w domu a jak Ci coś nie pasuje to się wyprowadź (oczywiście to było tylko takie mówienie i sam mi to potem powiedział) ale ja się przestraszyłam i posłuchałam, od tego czasu nie piję. Nie chce mu sprawiać przykrości zresztą mam duży luz mogę wracać późno itp. mam z nim pewne układy więc on ufa mi a ja mu i nawet jak w moim towarzystwie się piję albo co gorsza coś wciąga (bo tak też jest i robią to nawet ludzie z dobrych domów, z lepszych szkół) nie robie tego bo miałabym niewyobrażalne poczucie winy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pytająca4235
może to zabrzmi dziwnie ale możesz też kupić alkomat i co wieczór sprawdzać a jak coś wyjdzie to 2 tyg siedzenia w domu, trzeba być konsekwentnym 1 dzień czy 2 to NIC... wiem to sama po sobie dlatego miałam miesiąc

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ruda z Wyboru :)
Nie wiem czy na nią to zadziała, ale mnie i moje rodzeństwo od głupot uchroniło przekonanie, że cokolwiek nie zrobię mama (nauczycielka) nie takie rzeczy widziała, wie jakie są konsekwencje i warto jej słuchać. Pewnie, że się buntowałam, o mandacie za picie piwa w publicznym miejscu (wybłagałam nieodwożeie mnie do domu przez policję) rodzice nie wiedzą, a to była chyba najgorsza konsekwencja, także nic wielkiego w porównaniu z przyjściem do domu kompletnie pijaną w tym wieku. Warto z nią pogadać na zasadzie "wiesz, kiedy miałam 15 lat upiłam się i zrobiłam to i to głupiego. Rozmawiam z tobą, bo chcę cię traktować jak dojrzałą młodą kobietę, a nie jak dziecko (...)." opowiedz jej jak picie może ją wpędzić w kłopoty, uświadom jej ze małpowanie po znajomych nie równa się szacunkowi i nie prowadzi do jego zdobycia. Wpój jej póki czas, że nie warto własnie, jak koleżanka wyżej wspomniała, tracić dziewictwa w szkolnej toalecie, powiedz jej dlaczego powinna zaczekać, dlaczego powinna się szanować. I nie "bo tak wypada" (to jest stwierdzenie działające zupełnie odwrotnie do zamierzonego celu wśród "wyzwolonych" nastolatek. Nie, "WYPADA", tylko "warto czekać, bo to jest piękne kiedy się kocha tą osobę, blabla", jak być odpowiedzialnym itd, jestem pewna że wiesz co powiedzieć). ogólnie rzecz biorąc, nie zabraniaj, bo i tak ci się to nie uda, tylko przekonaj ją do tego żeby sama chciała uważać z piciem, żeby nie paliła i żeby się szanowała. Nie zrobi tego, chyba że sama uwierzy w to że to najlepsza opcja. I niech wie, że nie warto małpować po znajomych. Jeśli to co ona robi lub nie ma dla nich znaczenie, to za 2 lata i tak nie będzie znimi utrzymywac kontaktu, a jeśli są prawdziwymi przyjaciółmi to będa ją szanować za własne wybory. A do klubu absolutnie nie pozwól jej iść wbrew mężowi. Wytłumacz spokojnie że zawiodła Twoje zaufanie, martwisz się o nią i musi Ci pokazac, że jest odpowiedzialną młodą kobietą za jaką ją uważasz,wtedy pozwolisz jej pójść. A to niech Ci pokaże przez wracanie na czas, trzeźwa, itd.:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ruda z Wyboru :)
i MUSISZ BYĆ KONSEKWENTNA albo zapomnij o szacunku i posłuszeństwie córki. aha jak będziesz z nią gadać o tym żeby zaczekała z seksem, to naświetl 2 strony sytuacji, raz lepiej zaczekać, dlaczego warto, ale jeśli z kimś jest, jeśli go kocha i chce to zrobic to niech będzie odpowiedzialna, zabezpiecza sie, poczyta na ten temat, pójdzie do lekarza itd itp. Powiedz jej to bez wstydu itd. Niech wie że ma wybór,ale niech wie też że masz powody aby jej doradzać czekanie, i jakie to są powody. A "nie wypada" wyrzuć ze słownika, chyba że córka ma takie poglądy jak Ty w tym względzie (np u mnie tak było, ja wierzę w cały ten biznes "wypada albo nie wypada", ale na wiele dziewczyn to działa strasznie alergicznie :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
bo to teraz taka głupia moda, też moi rodzice ze mną to przychodzili, ale kiedyś (co prawda żenująca historia) widziałam mamę, która po trzech lampkach wina, zwijała się cały dzień chora w łóżku (wymiotowała itp) mi się odechciało wszystkiego... chcę zaznaczyć, że moja mama nie pija nic, nigdy* :) nie puszczaj młodej. będzie miała czas na latanie, niech przemyśli swoje zachowanie. a na następną imprezę jak będzie chciała iść powiedz, że ją przywieziesz, nie powinna odważyć się upić w takim razie (mam nadzieję!) powodzenia!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość good to feel good
Podtrzymuję opinie powyżej, że Twoja córka pewnie z tego wyrośnie, a na razie nie próbuj jej narzucać zbyt wielkich zakazów. 10 lat temu byłam w jej wieku i wiem jak to jest. To jest taki głupi okres imponowania alkoholem, papierosami, imprezowaniem. Lepiej nawet, że zaczęła przechodzić to w wieku 15 lat, niż jakby miała zacząć imprezować w wieku 18 lat. Jak poszłam do liceum miałam już ten okres za sobą i dzikie imprezowanie i picie wódki nie robiły już na mnie wrażenia, a moje koleżanki z klasy, które zapewne wcześniej pozostawały pod kloszem rodziców, zachowywały się jak spuszczone z łańcucha :( Do dzisiaj nie mogę uwierzyć w opowieści co robiły klasowe kujonki na domówkach... Lepszy bunt w wieku 15 lat, niż w wieku 18-19, kiedy możesz sobie pozwolić na więcej, jeśli wiesz co mam na myśli...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ciotka Pippa z zadupia
moja Pigwa ma dwa lata to nie sięgnie w sklepie do alkoholu a twoja widocznie za bardzo urosła

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość telimene
Też miałam podobny problem. Pozwalałam córce na zbyt wiele i przymykałam oko na pewne sprawy, tłumacząc, że takie są prawa młodości. Gdy moja córcia poszła do liceum, straciłam nad nią kontrolę, a ona wpadała w uzależnienie. Pomogła nam terapia w ośrodku Revenu. Od tego momentu jesteśmy bliżej, a córka wręcz domaga się kontroli z naszej strony. Gdybym mogła cofnąć czas, to byłabym bardziej surowa w stosunku do niej. Nikt nie mówi o trzymaniu pod kloszem, ale pewne sygnały powinny być dla nas alarmujące.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×