Wszystkim w Polsce wydaje sie, ze zyje w luksusie i zarabiam

krocie, oczekuja prezentow, opowiesci jak to jest mi wspaniale i pytaja ile euro zarabiam, a ja,poki co, zyje nedznie, studiuje i szukam lepszej pracy, ledwo co ciagne koniec z koncem,oszczedzam na maska, a jestem za granica dopiero pare miesiecy, powiedzialam,ze nie dam rady przyjechac na swieta, to slysze, ze w glowie mi sie przewrocilo i przesadzam. odklad wyjechalam wszyscy znajomi i rodzina w polsce tak mnie traktuja, juz nie moge :(:(:(:(:(

bratowa mimochodem niby wspomina jakie tanie rzeczy dla dzieci za "za granica" i ze moglabym kupic wiele na zapas dla chrzesnicy; mama pyta po co pojechalam za granice skoro nawet nie stac mnie na przyjazd na swieta

ale nie jedziesz wiec o co chodzi, gdzie problem?po co sie tlumaczysz?

ja tam zyjezarabiam 13.5 zahE/stac mnie na , do pljade kiedy dostane holiday a czasem na weekend tylko.

ja w restauracji za 5e/h, pol etatu :O wschodnie De

To powiedz im,że dopiero stawiasz kroki i że na razie nie jest tak kolorowo jak myślą.

Nie martw sie z czasem bedziesz zarabiac wiecej. Twoja rodzina ma dziwne pojecie o swiecie, no ale co zrobic.

Podziekuj tym wszystkim "zmywakowym bogaczom" ktorzy po 15 godzin haruja, po 4 w jednym pokoju mieszkaja a pozniej jada do Polski i opowiadaja ile to onie nie zarabiaja, jakie bajeczne zycie prowadza i jak na wszystko ich stac ;) .... przez 2 tygodnie pobytu w Polsce :D a pozniej znow wracaja do zagrzybialego pokoju i egzotycznych wspollokatorow :P Zycie na normalny poziomie kosztuje.... Tez sie spotkalam z pytaniami o zarobki .... zazwyczaj odpowiadam wzorem Karla Lagerfelda ze "to nie jest chic ;) rozmawiac o pieniadzach" ;) .... bo i tak nikt nie zrozumie .... Kazdy widzi tylko kwote zarobiona a nie zastanawia sie ile trzeba zaplacic za kredyt za dom, utrzymanie dwoch samochodow, oplacenie opiekunki dla dziecka i inne "drobne" wydatki....

chyba o sobie opowiedzialas a co masz do egzotycznych wspollokatorow? sama jests kochanica jednego

5 E/h??? ja tyle zarabiałam siedem lat temu w Niemczech

wredniucha- no szok, to juz moja druga praca tutaj, i tam i tu placa mi 5! pytam innych -studentow z zagranicy- to tez maja 5. ale mieszkam naprawde w malutkim miasteczku we wschodnich niemczech paredziesiat km od leipzig. az mysle, czy by do leipzig nie dojezdzac,- o ile tam robote znajde- bo moze tam placa wiecej :O mnie po prostu przykro, jak tak o mnie/do mnie gadaja w Polsce :(:( PS pokoj mam wlasny ale akademikowy..

ludzie przeliczają zarobki zagraniczne na złotówki i podniecają się, ile to ty nie zarabiasz, tylko że ja tu nie żyję za złotówki, a za zarobioną walutę, ceny są jakie są i owszem, żyje mi się lepiej niż żyło w Polsce, ALE to nie znaczy, że w pół roku odłożę na dom, samochód i 5 wycieczek :o ale ktoś, kto nosa poza województwo nie wystawił, tego nie zrozumie :o

To, ze ludzie w Polsce mysla, ze wszyscy za granica zyja w luksusie to wina samych emigrantow, ktorzy koloryzuja swoje zycie i opowiadaja rodzinie w polsce jak to im sie super wiedzie, kiedy w rzeczywistosci sa na dolnej drabince hierarchii spolecznej i pracuja za najnizsza krajowa (a 10f na godzine to jest juz raj). Co robi Polak jak jedzie do Polsce na wakacje.swieta? Zabiera najlepsze ciuchy, kosmetyki, gadzety, bo przeciez trzeba pokazac rodzince w Polsce jak to mi sie super wiedzie.

donkapatkele za granicą jest lepiej pod wieloma względami,nie tylko zarobkowymi.

donkapatkele za granicą jest lepiej pod wieloma względami,nie tylko zarobkowymi.