Zapalenie jamy ustnej o roczniaka.

Czy któraś mama też przez to przechodziła? Córcia ma zapalenie jamy ustnej i to bardzo paskudne, ma owrzodzenia na podniebieniu, języku, czerwone i krwawiące dziąsła i taki białawy nalot, który zaczyna nachodzić na zęby. Byłam u lekarza, dostaje leki, ale bardzo się martwię. Czy da się to w ogóle wyleczyć, czy zęby nie są zagrożone? Będę wdzięczna za podzielenie się doświadczeniem. Pozdrawiam serdecznie.

co dziecko dostaje? nystatyne?

Tak, Nystatynę, Tantum Verde, jakieś pigułki Haviran chyba.

na watkę odrobinę dziecięcej uryny i po sprawie.

Może ktoś jeszcze podzieli się doświadczeniem, czy długo trwało leczenie, czy zupełnie udało się pozbyć zmian?

Ostatnio na forum na stronie www.centrumanna.pl własnie jedna matka pisała o tym samym. Sprawdz w archiwum.

Dziekuję, zaraz sobie poszukam.

taki preparat aphtin! Czasem jak nystatyna nie pomagaa, to on daje radę:)

moja córka miala ostatnio. Ma 2 lata - opryszczkowe zapalenie jamy ustnej. Trwalo ok 10 dni, byla gorączka na początku przez 4-5 dni i buzie jej w srodku wysypalo, biedna nie mogla jesc. Ja stosowalam tylko gencjane na te zmiany i po ok 10 dniach bylo juz ok. jadla wszystko i pogoilo sie.

Zalazłam: Witajcie. Mój synek ma 2 lata i 5 miesięcy lekarz rozpoznał u niego w jamie ustnej Herpa wirusa (opryszczka jamy ustnej). Dziecko ma burchle w buzi, nie może jeść,(jego jedzenie to kubek mleka modyfikowanego bądź jogurt, wszystko przez słomkę) jest apatyczny, gorączkuje. Synek przyjmuje leki przeciwbólowe, leki homeopatyczne. W jaki sposób mogłabym mu pomóc. data: 2012.11.19 autor: MAMA Twój tez ma wirusa?

Nie wiem, czy córcia ma wirusa, lekarz powiedziła tylko że to zapalenia jamy ustnej i dostała te leki co wyżej wymieniłam, dziś widzę lekką poprawę w jej samopoczuciu, lepiej spała i jest mniej marudna, ale te zmiany w buzi mnie przerażają, ma nalot na ząbkach, jak próbowałam to zetrzeć to zaczeło krwawić, więc nie tykam tego. Boję się o zęby, czy to nie ma wpływu?

nie martw się o ząbki, nie notuje się takich powikłań. Uważaj trochę na tantuum verde, bo zdarza się, że podrażnia jeszcze bardziej.

Mój to kiedyś miał(jakoś rok temu). Przepisane miał leki(nie pamiętam jakie),i maść do smarowania. A wyglądało to okropnie.