faceci nigdy ich nie zrozumiem.........

No wlasnie wydaje mi się, ze nie jest ciezko to napisac. z tego co wiem a zawsze bylismy sczerze nikogo nie ma... on w ogole nie moze spotkac tej jedynej itd bledny rycerz... ja rozumiem nie rozumiem jak mozna zlajkowac komus zdjecie jak sie tego nigdy nie robilo. ew. zrobil to bo sie po porstu spodobalo i przeszdl na tryb znajomosci od czasu do czasu. tylko moglby nosz kurde cos napisac. bo naprawde powierzalismy sobie nasze bliskei sprawy itd. ale coz.

napewno nie jest ciężko napisać. Może to nie była prawdziwa przyjaźń

przyjaźń to nie byla bo przyjaciele sie nie caluja. czy po procentach czy bez. chociaz. to bylo jakies bliskie kolezenstwo... noi sie skonczylo.. ale po co pisac 3 dni temu do mnie CZESC? i dalej nic? czuje sie jak w jakims komediodramacie.

"bliskie kolezenstwo". mam wrazenie ze on mial duzo takich :kolezanek: .

może miał dużo takich koleżanek a może znalazł sobie nową

w takim razie czekaj, zajmij się sobą i swoimi sprawami :) niech ci facet nie przesłania całego świata i broń niech nie psuje nastroju. a jak napisał i ty napisałaś i lajkował i się spotykaliście wydaje mi się, że coś musi być na rzeczy, tylko nie możecie się zgrać. a nie zgadzam się z tobą, jak mówisz, że się błaźnisz czy coś tam pisząc do niego. nie rozumiem po co zwykle ktoś ma opory przed zrobieniem kroku. oczywiście nie mówię, by zasypywać wiadomościami czy tym podobnym, ale żeby sytuacja była jasna, potrzebna jest rozmowa. poczekaj faktycznie może się odezwie jutro czy za 2 dni :)

nie wiem dlaczego napisał do ciebie cześć. Może chciał żebyś to Ty dalej rozwinęła temat

właśnie. i to świadczy najlepiej o nim znaczy świadczy źle ale daje jasny przyklad JAKI JEST BARDZO DOJRZALY. mysle, ze nie ma sensu utrzymywac z kims znajomosci jesli ta osoba w jakis posob jest niedojrzala.... ale chetnie chwycilabym za sluchawke i sie spytala cojest? ale on nie odbierze. skoro nie odpisal. kiedys mowil: wiesz jak ja sie nei chce odzywac to sie nie odzywam... jak cos do kogos mam to milcze itd.............

przez to cale myslenie oblalam waznhy przedmiot bo nie spie po nocach bo mi na nim cholernie zalezy..

Napewno nie jest dojrzały bo nawet nie jest w stanie wytłumaczyć ci swoje zachowania

Dialog-rozmowa no to chyba jak sie zna slowa wyrazy to i da sie porozmiwac. DZIECKo??? nie wiem, ale spedza mi to sen z powiek i rujnuje kazdy dzien gdyby powiedzial mi sprobujemy? od razu poweidzialabym tak bo cos do niego czuje. Ale po co? a takto to nie ma nic i to mnie boli.

to czas przestać myśleć i wziąć się w garść a czas pokaże jakim jest kolegą

łatwo powiedziec gorzej zrobic, gdy podczas znajomossi z nim spotykalam roznych mezczyzn a on w glwoie nadal siedzial. Cudownie, jak zwykle sie wpakowalam w cos.

nikt nie powiedział że życie będzie łatwe. Każdy z nas przez coś musi przejść i sobie z tym poradzić

tak ale przychodzi czas i trzeba sei ogarnac. czuje cos do niego, on milczy. poczekam zobacze zajme sie soba... (podejme proby zajecia sie czyms innym niz myslenie o tym).. a jak sie nic nie zmieni to podziekuje mu za istny gest doroslosci i pozegnam z kwitkiem. Jesli on wlasnie tego nie zrobil.

Wiem że nie jest łatwo zapomnieć ale jeśli będziesz myślała to będzie jeszcze trudniej

Zapewne tak. ale naucze sie nie myslec, wylaczyc myslenie i olać..... poczekam tydzien jescze jesli nic sie nie zmieni zadzownie jesli nie odbierze to juz nie bede miala do niczego pytan. ani do nikogo!.;)

ja tak właśnie zrobiłem. Żeby zapomnieć zacząłem się bawić i teraz próbuje się ustatkować

I jak idzie?

W tygodniu myślę że dobrze by było mieć drugą połowę a na wekend o tym zapominam

Zapomnieć już zapomniałem ale było ciężko bo za dużo dla niej zrobiłem i nawet u niej byłem

tiak.... Bo fajnie miec "WEEKEND" w tygodniu w tydzien w weekendzie.. Druga polowke do rpzyslowiowego do tanca i do rozanca. Bo tak trudno polaczyc zycie z odrobinka "filmu"... bo ciagla zabawa to brak bezpieczestwa i szczerek opieki a ciagla rutyna i opieka to brak tego szalenstwa.... i bledne kolo.

tak tylko że cały czas kogoś poznaję ale to nie jest to

3tygodnie poznałem pewną osobę ale zjebałem wszystko

skąd ja to znam... i jak tu wierzyc ze swoj na swojego trafi? nosz. Nie wiem czy wierze w milosc. naprawde nie wiem. wierze w namietnosc, chemie i bratnie dusze.

Ja już nie wierzę w miłość to wiem napewno

Nie mam 18-stu lat lekko sklamalam bo a kafe wchodzi wiele ludzi mam 24 lata. i dobrze znam zycie. w obawie przed wirtualnym mnie znalezieniem i powiem ci szczerze ze coraz czesicej slysze ze ludzie nie moge sie odszukac ze wciaz to nie to.

ale zawsze mi powt roznica wieku nie ma znaczenia to akurat sie zgadza i wszystko inne tez. i ta pieprzona samtonosc sprowadza nas do pisania na kafe bo mimo ze masz znjaomcyh to tylko znajomi a nic nie zastapi ci widoku ukochanych oczu budzacych Cie rano.

Ja się odnalazłem w tym świecie tylko gorzej z drugą połową, cały czas to nie jest to

warto czasami siebie spytac czego szukam?? dlaczego nie moge jej/ jego znaleźć??