Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość potrzebuję pomocy

problem z sąsiadami

Polecane posty

Nie rpzeszkadza Ci muzyka bo pewnie nie puszcza dzien w dzien, jakby ktoś cie dzien w dzien katował to bys tez miała dosyc tego. Pewnie maja potrzebe niech szczekają, w dzien jak ktoś łazi po kaltce ale u mnie w klatce sa 3 mieszkania i one nie szczekaja albo szczekną 3 razy, ale w klatce gdzie jest 16 mieszkac wyobraź sobie co chwile ktoś łązi wytrzymała byś 2 ujadające przez poł dnia bydlaki? I w środku nocy tez by se poszczekały bo ktoś idzie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kobietazkrwiikosci
ale zrozumcie ze dziecka nie da sie oduczyc takiego zachowania w jeden dzien, ja sama staram sie pilnowac, ale jak narazie nie dociera to do niego .to nie jest dorosły człowiek który zrozumie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kacaraba
nic nie zrobisz - musisz się pogodzic od kiedy wyprodukowano "cudowne panele" podłogowe i wmówiono ludziom, że to szczyt wygody i elegancji, w mieszkaniach zrobiło się bardzo "dżwięcznie". x Tak to działa - wypuszczamy jakiś "wspaniały" produkt, chcemy na nim dużo zarobić, reklamujemy, wciskamy, budujemy pożądanie a potem cierp ciało coś chciało x w dzisiejszych czasach nie brak produktów jest zmartwieniem, tylko ich nadmiar i sprzedaż tego ludziom, dlatego wciskamy sobie na siłę gówno

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Sąsiadów sie szanuje, jakbym miała niemowlaczka to tez bym sobie nie zyczyła zeby ktoś mnie muzyką katował. Chca niech słuchają na pełna pizde ja tez chetnie posłucham ich muzyki ale raz w tygodniu przez 3 godziny a nie całymi dniami. To samo sie tyczy biegających dzieci. Nawet jakby tych dzieci 10 biegało to nikomu to nie przeszkadza jełśi to jest raz na jakis czas o sie sfora dzieciaków bawi ale nie dzyń w dzyń

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Głupoty pierdolisz to może mają marne panele, jak ma sie dobra pianke pod spodem to nie robi sie taki hałas. Może i tu jest odpowiedz ze nasi sąsiedzi mieli marne panele i marne pianki:D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kobietazkrwiikosci
oj uwierz mi że muzyki słucham dzień w dzień, i to nie chciałabys takiej słuchac, typowa ciapacka muzyka moi sasiedzi sa turkami, a najgorzej jak puszczaja te wysławiajace allaha.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość szybkowolno
Dokladnie. Uwazam, ze kazdy powinien myslec o sasiadach. Kiedy wracam do domu w nocy to nie wchodze jak slon, zeby wszystkich obudzidz, tylko staram sie wchodzic cicho, zeby nikt mnie nieslyszal. Wkurza mnie przekonanie, ze jesli ktos ma dzieci to moga robic co im sie podoba, a ja nie moge nic powiedziec, bo to sa przeciez dzieci. Przeciez ja nie musze sia wyspac mimo, ze wstaje o 4.30, a dzieci o 23 (nie wiem czemu 2letnie dziecko nie spi o tej porze) wala sobie nogami w moj sufit. No, ale to przeciez dzieci, tak? To przeciez oni sa uciazliwi, a nie ja, wiec nie rozumiem glosu oburzenia, ze mam sobie zatyczki kupic (swoja droga kupilam). Gdybym ja skakala np. na skakance 2h to tez byloby zle, bo przeciez na dole mieszkaja dzieci i im przeszkadzam... To, ze ktos ma dzieci nie znaczy, ze kazdy ma tolerowac ich napady szaly i nic z tym nie robic.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Owszem oduczyć sie nie da, ale da sie od początku nauczyć jak sie zachowywać. Ja nie musze znosci dzieciaków upierdliwych i hałaśliwych moich sąsiadów, tak jak oni nie musza znosci mojego zwierzyńca, czy imprez grillowch pod ich oknami bo mamy ogrodzony ogród. Każdy jak robi grilla to sie zachowuje tam, mimo że to jego też ogródek i moze robic co chce

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość szybkowolno
obudzic--> mialo byc :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
dokładine wchodzisz w nocy do klatki to nie trzaskasz drzwiami i nie walisz po barierkach. Widzisz masz ciapatych ja ich nie znosze ale moge raz na tydzien czy raz na 2 tych ich wyjców posłuchac, ale jakby mi to puiszczali codziennie czy co 2 dzien, to bym ich tam zjebałą ze by im w pięty poszło, ew bardzo bym im życie uprzykrzyła. Wszytsko w granicach rozsądku. Imprezy w domu tez można robić, nawet niech jest ona tak huczna ze całe osiedle bedzie nie spac, ok ale raz na pół roku to nikomu nie zrobi krzywdy, ale raz na tydzien zrobi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość szybkowolno
uuu slysze, ze tata zareagowal, bo wlasnie skonczyly sie wrzaski. :) Najlepsze jest to, z kiedy w tej rodzinie jest tata to jest spokoj. Niestety czesto go nie ma i dzieci sa tylko z mama. Jej niestety nie przeszkadzaja wrzaski przez 3h non stop. Skoro ojciec potrafi uciszyc dzieci (w tym momencie nie slysze ich praktycznie w ogole) to znaczy, ze sie da. Mamusi to widocznie nie przeszkadza...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość najgorsze są
mamozkrwi.. skoro twoje dziecko nie rozumie że ma nie bigać, to naczy, że jest źle wychowanei robisz mu krzywde. Sąsiadom tez dziecko tak szalało i mieli z nią duuuże problemy, dziecko ma duzo energii i trzeba pomóc mu ja pozytecznie wykorzystać... spacer, zabawa z nauką i po powrocie dziecko jest grzeczne, a nie tylko kumulowanie emocji

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nie wystarczy
przerabiałam temat upierdliwych sąsiadów i nie chodziło o dziecko, a rodziców - totalnych ignorantów - dla mnie ludzie z buszu ! Pamiętam jak jeszcze s. w ciąży była i latała siusiu co chwila, w nocy, o północy trzaskanie drzwiami łazienkowymi... No nie zamknie cholera przy pomocy klamki, licząc się z tym że ludzie śpią, ale musiała je "klapnąć" ! Oczywiście za każdym razem robiąc mi tym pobudkę !!!!!!!! Kurcze, jak sobie to wspomnę to krew mnie zalewa ile ja nerwów przez tą...zjadłam...! Ludzie, myślcie trochę o innych - taki apel dla opornych snobów

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość potrzebuję pomocy
no to sobie ponarzekalismy heh, ale teraz prosze o jakies konstruktywne rady co mozna zrobic w tej sytuacji oprocz puszczania im na zlosc muzyki :P myslicie ze mozna isc z czymsc takim do spoldzielni? czy sprobowac jeszcze raz pogadac z tymi ludzmi ale bardziej stanowczo?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość leih
Pisałam Ci z godzinę temu, co można z tym zrobić.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nie wystarczy
daj spokój, to kwestia mentalności. Normalnemu wystarczyła by grzecznie zwrócona uwaga, że jest taki a taki problem. No buszmena rady nie ma - tylko robienie na złość albo przeproeadzka

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość leih
Tak, ja przeprowadzkę też brałam bardzo poważnie pod uwagę. Na szczęście moja sasiadka przestraszyła się wizji sprawy w sądzie, więc jakaś tam szansa na zmianę jest, ale tak jak napisałam, są to sprawy bardzo trudne. Poza tym niestety nie ma pewności, że w nowym mieszkaniu będzie spokój po grobową deskę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość potrzebuję pomocy
leih - czytalam co mi napisalas i w sumie jako jedyna zasugerowalas cos sensownego, ale moze ktos jeszcze mial taki problem i jakos go rozwiazal..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość leih
No rozumiem, moje rozwiązanie jest skrajne, bo łażenie po spółdzielniach, policji i w końcu po sądach nikomu się nie uśmiecha i każdy wolałby tego uniknąć. Trzeba być naprawdę zdeterminowanym i być doprowadzonym do ostateczności. U mnie tak było. Ale jak już miałam pisać pismo do sądu, to miałam już tak dość tego wszystkiego, że chciałam to w diabły zostawić i zaczęłam szukać innego mieszkania. Na szczęście właśnie w tym czasie sąsiadka oddała komuś psa. I tak to się skończyło. Chętnie poczytam, jak rozwiązać taką sprawę inaczej. Bez walenia w kaloryfery i puszczania głośnej muzy. No właśnie - jak?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×